Recenzja Odżywki d/s GARNIER rumianek i miód kwiatowy

Zacznę od tego, że uwielbiam tę serię odżywek. Są delikatne, pięknie pachnące, a włosy po nich mięciutkie i sypkie.

Tę konkretną zakupiłam na samym początku mojej włosowej przygody. Jeszcze nie wspominałam o tym, ale moje pierwsze kroki we włosomaniactwie polegały na usilnym wymyciu z włosów ohydnego koloryzatora na 24-mycia z Palette. Wówczas wszystkie produkty zawierające rumianek uważałam za sprzymierzeńców, a napis "rozświetla i nadaje miękkość" napawał optymizmem ;)


Używałam ją dość systematycznie w tamtym czasie i niestety co do jaśniejszych refleksów - nie zauważyłam. Nawet na odrostach, które stanowiły ok. 1/2 całej mojej długości. Miękkość? Myślę, że tu się sprawdziła, skutecznie chroniła przed puszeniem, a włosy dobrze się po niej rozczesywały. Zapach dla mnie był przyjemny i kojący, jeszcze następnego dnia po myciu go czułam :)

6 komentarzy

  1. ostatnio zastanawiałam się nad wersją z awokado :)
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety się nie skuszę bo garnier testuje na zwierzętach, a to mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam Wersje z awokado i jest świetna!

    OdpowiedzUsuń