Pierwsze zakupy w second handzie

Z zapartym tchem przeglądam posty na innych blogach o znaleziskach w sklepach z używaną odzieżą. Pamiętam, że ok. 2 lata temu wybrałam się do takiego sklepu z kuzynką, która kupowała tam różne rzeczy i sprzedawała później na allegro po znacznie wyższej cenie. Zapamiętałam, że było tam pełno "babcinych" ubrań, których nigdy bym nie założyła. W moim mieście niestety nie ma w czym wybierać, jeden sklep w dodatku słabo wyposażony. Jednak ostatnio po długim poszukiwaniu udało mi się znaleźć to:


Ciemne jeansy, oczywiście za długie - czekają na spotkanie z maszyną mojej babci ;) Myślę, że jak na tą cenę są naprawdę niezłe.

12 zł.



Bardziej jednak cieszę się z niebieskiego sweterka. W ogóle nie wygląda na używany. Jakież było zdziwienie, gdy w domu zobaczyłam metkę - choć marka nie ma dla mnie znaczenia to jednak zawsze miło znaleźć coś takiego :)

5 zł.

Jak na pierwszy raz jestem zadowolona :)
Czy któraś z Was też czasem kupuje coś w takich sklepach? Jakie są Wasze najlepsze zdobycze?  

Pozdrawiam :*

21 komentarzy

  1. Fajne łupy :) Mi kiedyś udało się kupić modny czarny płaszczyk za 1zł! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny sweterek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przez kilka lat nie chodziłam do Sh. Zawsze trafiałam na takie, gdzie rzeczy były wycenione i drogie, biorąc pod uwagę, że to rzeczy używane.
    Niedawno weszłam do pewnego SH, bo miałam chwilę czasu będąc na mieście. OD wtedy chodzę regularnie kilka razy w tygodniu :D
    Ładne ubrania, wszystko na wagę ( w dniu głównej dostawy 20 zł za kilogram, potem z każdym dniem coraz taniej, dzień przed dostawą 2 złote za kilogram).
    U siebie na blogu wrzucałam zdobycze z października. A z lepszych jeszcze nie wrzuconych (listopadowych), nowa koszula M&S w cenie 0. 58 zł. :D
    Jest masa ładnych ubrań z metkami. A ile więcej można kupić niż w normalnym sklepie :D
    Twoje zakupy też wyglądają jak nowe, szczególnie spodnie.
    A sweterek ma fajny kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że u mnie takich nie ma :(

      Usuń
    2. Być może są tylko jeszcze ich nie znalazłaś ;-)

      Usuń
  4. Ja bez ciucholandów bym żyć nie mogła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Udały Ci sie zakupy :) fantastyczne dzinsy! Moja siostra ma dar do wyszukiwania rzeczy w SH... Mi rzadko kiedy udaje sie cos fajnego znalezc :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne łupy:) Żałuję, że ja nie umiem kupować w SH:( Ba, nawet z normalnymi sklepami mam problem. Zwyczajnie nie lubię zakupów ciuchowych.

    Spodnie wyglądają jak Goodies:) Sweterek świetny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy byłam młodsza, takie sklepy były genialnie zaopatrzone i ubierałam się niemal tylko tam. Zdarzało nam się dopaść prawdziwe rarytasy w śmiesznych cenach. niestety później ceny poszybowały w górę a jakość i wybór w dół... ;/
    Obecnie w lumpexach w mojej okolicy nie ma nic ciekawego (przez chwilę były zagraniczne książki, ale teraz są tylko poniszczone cienkie harlequiny po 5 zł). ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. czasem sie zdarzy coś fajnego wychwycić :D ale to rzadko, zwłaszcza, że mam mało czasu na takie sklepy

    OdpowiedzUsuń
  9. Radość z tak udanych zakupów za grosze jest mega wielka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja często kupuję w second-handach, ale rzeczy wybieram bardzo dokładnie (nie biorę nic co wymaga poprawek, przeróbek itd) i chyba mogę powiedzieć, że mam do tego talent :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja raz znalazłam torebkę z DKNY za 15zł!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam serdecznie! Zapraszam Cię na mój blog gdzie trwa Nepalski Tydzień Mydlany. Przez siedem dni, codziennie, możesz wygrać mydła wytwarzane ręcznie w Nepalu. Dodatkowo masz szansę na wygranie nagrody głównej 300 zł i 2 x po 100 zł. Szczegóły u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  13. lumpeksy zawsze spoko :) jak trafi się coś ciekawego to lubię tam kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam Cię do zabawy http://bambusowy-raj.blogspot.ro/2012/11/akcja-maliny-jesienne-umilacze.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię czasami pójść, ale teraz muszę znaleźć nowy, bo niestety do domu wracam jak jest kilka dni po dniu dostawy ;<

    OdpowiedzUsuń
  16. trzeba duzo chodzic zeby cos fajnego upolowac :) i podziwiam Cie ze bylas w stanie znalezc tam spodnie, ja nigdy na siebie nic nie moge znalezc, bo zostaja same tak niewymiarowe rzeczy ze cos mi ciagle nie pasuje :P a ten sweterek jest fajny, sama mam duzo takich z zary i z bershki, tylko kupilam je niestety bo dosc okrutnej cenie jaka oferuje producent :P ogolnie fajnie wygladaja rozpiete i z jakims dluzszym lancuszkiem, od razu wyglada ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam sh! Chociaż teraz coraz gorzej z dobrym towarem ;<

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja raczej nie chodzę chociaż chciałaby. Wydaje mi się, że u mnie nie ma takich, ale może rzeczywiści ich nie znalazłam. Uwielbiam chodzić po drogeriach,natomiast sklepy z ciuchami szybką mnie nudzą, nic nie mogę znaleźć, a później pluję sobie w oczy jak okazuje się, że ktoś ma na sobie moją wymarzoną bluzkę kupioną w tym sklepie, w którym ja buszowałam godzinę i stwierdziłam, że nic nie ma. ; (
    Co do spodni super, a co do sweterka jest cudowny! <3

    OdpowiedzUsuń