Kallos Crema al Latte - recenzja maski

Dziś zapowiedziana recenzja kultowej i w większości lubianej przez włosomaniaczki proteinowej maski Kallos. Przymierzałam się do jej zakupu od dłuższego czasu, aż niedawno udało mi się otrzymać ją dzięki Panu Markowi w ramach współpracy :)


OPIS PRODUCENTA:

Dzięki proteinom pozyskanym z mleka krem wspaniale nadaje się do każdego rodzaju włosów, pozostawiając je delikatne i odżywione. (...) Regularne stosowanie maski przywraca włosom naturalny blask oraz odpowiednie nawilżenie.

DOSTĘPNOŚĆ I CENA:

Maski tej firmy są niestety trudno dostępne stacjonarnie. Z tego co wiem sprzedają je niektóre salony fryzjerskie (jednak przeważnie po wygórowanych cenach) oraz znaleźć je można w drogeriach Hebe. Jeśli ktoś lubi internetowe zakupy to oczywiście można ją zamówić na Allegro za ok. 15zł + koszt wysyłki za litr.

SKŁAD: 

Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipalmytoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Parfum, Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG-5 Cocomonium Methosulfate, Methylisothiazolinone, Hydrolized Milk Protein, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Sodium Cocoyl Glutamate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride.

Kilka razy pytałyście mnie o obecność silikonów w tej masce - nie ma ich w tej wersji :)

ZAPACH I KONSYSTENCJA:

Zapach (moim zdaniem) jest po prostu bajeczny. Przypomina słodki, waniliowy budyń, który aż chce się wąchać. Konsystencja średnio gęsta, dobrze nakłada się na włosy i nie ma problemu z dokładnym wypłukaniem.

DZIAŁANIE:

Włosy po użyciu były mięciutkie, miłe w dotyku, sypkie oraz zdyscyplinowane. Maska nie obciąża i nie wzmaga przetłuszczania. W moim przypadku podkreśla skręt i sprawia, że loczki układają mi się naprawdę ładnie. Ogólnie jestem na TAK, ale polecam używać np. 1-2 razy na 2 tygodnie, gdyż zbyt często używana nie będzie dawać tak przyjemnych efektów.

Na koniec chciałam serdecznie podziękować za możliwość testowania maski Panu Markowi i zaprosić Was do obejrzenia jego oferty kosmetyków TUTAJ.

***

PS. Przy okazji pozwolę sobie pokazać Wam ostatnią niespodziankę od mojego TŻ. Wie, że mam słabość do tego typu dodatków i sprezentował mi uroczą kosmetyczkę w sowy :) Miejsce idealne na moje kremy i odżywki do paznokci.


Znów okropnie się przeziębiłam, ledwo mówię i nie mam na nic siły. Widzę, że mój ostatni post był nieco kontrowersyjny. Postaram się odpisać na Wasze liczne komentarze wieczorem, bo póki co jedyne o czym marzę to drzemka w ciepłym łóżku.

Dosłownie przed chwilą zobaczyłam, że przekroczyłam niewyobrażalną dla mnie liczbę 500 obserwatorów - DZIĘKUJĘ

40 komentarzy

  1. spróbuj mieszanki kallosa + isana kakowa, superł włosy są po niej :)
    potwierdza to wiele osób z różnym typem porowatości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z moimi włosami nie robi NIC :P poza tym jest litrowy i nie mogę się go pozbyć z łazienki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, u wielu osób się zupełnie nie sprawdza. Moja siostra po nim miała wręcz małe sianko :)

      Usuń
  3. Cokolwiek by kto o niej pisał, ja ją kocham :D
    w momentach przeciązenia włosów, czy jakichkolwiek innych problemów, jedno-dwa zastosowanie Kallosa doprowadza je do porządku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam tej maski, jednak jestem ciekawa, czy moim włosom by się spodobała :). Szkoda, że jest trudno dostępna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam teraz z L'Oreal odbudowującą i jestem z niej strasznie zadowolona. : ) Włosy mam miękkie i się nie elektryzują. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli skończę swoje maski to zapewne ją kupię. Chcę tylko sprawić sobie trochę mniejszą... mam nadzieję, ze się uda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm moja ulubiona maska z dawnych czasów

    OdpowiedzUsuń
  8. nie ma silikonów, ale jest PEG-5 który się słabo zmywa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie miałam żadnych problemów z jej wypłukaniem :)

      Usuń
  9. Muszę ją w końcu mieć. Tyle dobrego o niej słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję obserwatorów :)
    Mam tę maskę w zapasach, ale szczerze mówiąc, takiego opakowania jak u Ciebie nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A zdradził Ci gdzie taką kosmetyczkę można kupić??? Śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęcająca recenzja :) Kosmetyczka marzenie! Moj TŻ prędzej marudziłby, że mam wyrzucić kilka kosmetyków niż kupił dodatkową kosmetyczkę! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój się już chyba przyzwyczaił do moich dziwactw :D

      Usuń
  13. Też mam, jak wykończę maskę z Alverde to będę testować. Już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. też jestem przeziebiona. poza tym też ma kallosa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. też się czaję na wypróbowanie tej maski, ale póki co postanowiłam, że żadnej nowej nie kupuję. Musze wykończyć te, które mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze muszę ją wypróbować :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Znalazłam ją ostatnio w sklepie stacjonarnym za 17,90 i jestem bardzo skłonna do zakupu :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kupię!:D Chociażby dla samego zapachu;) Poza tym nie jest taka droga!:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje włosy też się z nią bardzo lubią :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tyle czasy zbieram się do wypróbowania tej maski i jakoś zawsze o niej zapominam podczas zakupów. Muszę w końcu wpisać ją na listę.

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam ją i zawsze po jej użyciu włosy po prostu same mi się układają i wyglądają pięknie. a zapach urzekł mnie od razu!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie ta maska to taki "zwyklak", ot zmiękcza włosy i ułatwia rozczesywanie, ale też trochę puszy mi włosy. Gdy nakładam ją na całą głowę obciąża mi włosy, dlatego ostatnio używam jej tylko na kilka minut na długość jako odżywki po myciu, żeby wreszcie zmęczyć to wielkie opakowanie zanim się popsuje.

    OdpowiedzUsuń
  23. również używałam tej odżywki ale bez rewelacji, fakt faktem włosy były miękkie i lepiej sie rozczesywały ale nic więcej :)
    co nie co o pielęgnacji włosów znajduje sie na moim blogu
    Zapraszam do siebie http://anessca.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tę maskę planuję już kupić od 3 miesięcy i ciągle mam coś ważniejszego do kupienia ;D Kusi mnie niesamowicie i ta i Carrota ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej. Wiem, że ten komentarz powinnam umieścić pod postem o innej tematyce. Chodzi mi o moje paznokcie.
    Zawsze miałam ładne paznokcie. Ale gdy weszłam w wiek dorastania to zaczęły mi pękać i zrobiły się o wiele cienkie. Próbowałam wszystkiego. Brałam tabletki, malowałam paznokcie wszelakimi odżywkami. I nic mi nie pomagało..... Może wiesz jak mi pomóc? Proszę odpisz:). Xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej :) Chciałabym Cię poinformować, że dodałaś wczoraj posta, który się nie wyświetla. Wyświetliło mi się w subskrypcji, że dodałaś nowy wpis, ale wchodząc w link pisało ,,błąd''. Co się stało?

    OdpowiedzUsuń
  27. ooo jaka super kosmetyczka! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakiś czas temu będąc w Hebe skusiłam się właśnie na ta maskę. Generalnie już od dość długiego czasu się na nią czaiłam, ale stacjonarnie była dostępna tylko w salonach kosmetycznych gdzie jej cena wahała się w granicach 35-40 zł, więc było to lekkie przegięcie. Z drugiej strony zamawiając ją przez internet koszt przesyłki znacznie przewyższał cenę produktu. Dlatego tak się ucieszyłam, że znalazłam ja w Hebe za 11 zł :D Jeszcze nie miałam okazji jej wypróbować, bo póki co używam Pilomax i Kamiwaza + Receptury Babuszki Agafii, ale jak tylko wykończę te produkty od razu zabieram się za Latte :D
    Również pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie zakupiłam w hebe tę maskę o pojemności 275 ml. Mam nadzieję, że się sprawdzi jak u Ciebie :).


    Marswi ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. mam taką mniejszą kosmetyczkę w sówki, śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  31. zakupiona, czekam na kuriera ;)!

    OdpowiedzUsuń