Jak wspominałam ostatnio wybrałam się na małe zakupy na poprawienie humoru :)
1. Garnier Fructis "fruity passion" wzmacniająca odżywka. Udało mi się wreszcie dostać ją w Naturze. Swoją drogą słyszałyście, że podobno mają zamykać tę sieć sklepów?
2. Szminka/pomadka miss sporty kolor 021 (spiced rum). Delikatna, powoduje lekki różowy odcień. Najlepsza jaką miałam dotychczas :)
3. Eyeliner Lovely. Nie jestem nim szczególnie zachwycona, nie jest równie trwały co poprzedni z miss sporty. Generalnie jednak da się przeżyć ;)
4. Lakiery Golden Rose "Jolly Jewels". Całkowicie urzekła mnie ta brokatowa seria! Najchętniej kupiłabym wszystkie, ale ze względu na cenę wybrałam tylko dwa: kolor 109 i 105. Już nie mogę się doczekać kiedy stan moich paznokci się polepszy i będę mogła ich używać.
5. Po Eveline 8w1 i CP paznokcie dość szybko rosną, ale niestety nadal łatwo się kruszą, więc pilniczek jest niezbędny.Ten zauroczył mnie kwiatuszkami :)
Całość wyniosła mnie ok. 50 zł. Dobrze, że moja mama nie czyta mojego bloga :D W domu wszyscy narzekają, że mój pokój powoli zmienia się w drogerię. Publicznie, więc obiecuję: NIC JUŻ NIE KUPIĘ. Przynajmniej na razie :)
Życzę Wam udanej ostatniej soboty karnawału :)*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te lakiery to jest czyste szaleństwo*.*
OdpowiedzUsuńJa dzielnie trwam w swoim postanowieniu, że kupię kosmetyk do włosów dopiero, gdy któryś z mojej kolekcji zostanie do ostatniej kropelki zużyty:D
jest tak ciężko...
Mam nadzieje, że nie zamkną natury. Lubię tam robić zakupy.
OdpowiedzUsuńNapisz później jak ta odżywka działa, bo jestem ciekawa ;)
ta szminka z miss sporty jest cudowna <3 lakiery czekam az pokazesz na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńMam Fruity Passion, uwielbiam ją:)
OdpowiedzUsuńpilnik przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńTeż sobie tak obiecuję, a potem wchodzę do drogerii i wszystkie moje obietnice wyparowują :P
OdpowiedzUsuńLakiery są cudowne,a ta maseczka pięknie pachnie-koniecznie napisz recenzję.
OdpowiedzUsuńTeż mnie ta seria lakierów zachwyciła <3
OdpowiedzUsuńfajny blog i ciekawa odżywka:)
OdpowiedzUsuńFajny kolor pomadki :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten liner z Lovely;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zamkną Natury bo to jedna z dwóch drogerii sieciowych w moim mieście, oprócz Kosmyka, za którym nie przepadam. Lubię tam robić zakupy bo mają przystępne ceny i dość duży wybór.
OdpowiedzUsuńCzy pojawi się recenzja Garniera?:)
Co do zakupów to ja też sobie obiecuje, że już nic nie kupie, do momentu kiedy napotkam w drogerii jakiś produkt do włosów który jest absolutnie wspaniały, wyjątkowy i przecież ma tak dobrą cenę, że aż grzech nie wziąć :P
Świetne są te lakiery!:)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak lakiery się prezentują :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę odżywki garniera, a likwidacja firmy? Pierwsze słyszę... Bardzo ciekawy blog, jeszcze kiedy nie miałam swojego to już go czytałam. Dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńWątpię, żeby Natury zamykali, ale jeśli nawet to Natura połączyła się z drogeriami Aster. Może natura zniknie a Aster zostanie? Tylko marka inna a drogeria ta sama? Całą serię Fructisów ostatnio widuję w Biedronce - jakaś promocja chyba jest. Zazwyczaj szampony, wcześniej były odżywki.
OdpowiedzUsuńCiekawe do kiedy :P
OdpowiedzUsuńDaj znać jak ten garnier!
Uwielbiam zakupy na poprawę humoru:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, jeżeli chodzi o włosy to niedawno zaczęłam stosować kurację drożdżową :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :P
AB, alexboooo.blogspot.com
Hehe ja też kocham zakupy *.*
OdpowiedzUsuńfajny blog obserwuje i zapraszam do siebie :)
Miałam odżywkę, zużyłam całą i myślę, że mogę się co nieco o niej wypowiedzieć. Na pewno na plus zapach, multiwitaminowy, po prostu go ubóstwiam. Po umyciu dosyć długo się utrzymywał na włosach. Odżywka jest wydajna bo myję włosy codziennie a starczyła no na ponad miesiąc. Zazwyczaj odżywki które mają 200ml starczają mi na góra 3 tygodnie. Buteleczka na początku poręczna, ale na końcu miałam straszny problem z wydostaniem produktu i musiałam rozcinać opakowanie, co było bardzo niewygodne bo konsystencja jest dosyć płynna. No i najważniejsze, ta odżywka mi z włosami nic nie zrobiła. Nie wzmocniła, nie pogorszyła, po prostu nic. Jedynie było czuć zapach, no i nie jestem pewna do końca ale wydaje mi się, że szybciej elektryzowały mi się włosy. O wiele bardziej lubię odżwykę z Garniera z awokado ;) Co nie zmienia faktu, że jej nie polecam, bo może na wasze włosy akurat podziała, ja włosy mam cienkie, średniej długości, rozdwajające się i łamliwe, a w dodatku jest ich mało, no więc może po prostu nie mogła sobie z nimi poradzić :p
OdpowiedzUsuńPowie mi ktoś jak dodać blogroll? :) Wiem, że pytanie trochę od rzeczy, no ale... byłabym wdzięczna. :)
OdpowiedzUsuńJa mogę pomóc :)
UsuńWchodzisz w Projekt -> Układ -> Dodaj gadżet -> Lista linków
No i dalej sobie już chyba poradzisz ;)
Tak zawsze jest , że się kupuje. Ja np. kupiłam fajny szalik , ale go nie noszę , a mama krzyczy , że kupiłam , a nie noszę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog: agessens.blogspot.com
Fajne są te lakiery Golden Rose ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wzięcia udziału w moim konkursie
http://crazyworld1000.blogspot.com/2013/02/konkurs.html
tak, tak, znam to, zawsze sobie obiecuję, że nie kupię więcej kosmetyków, a i tak ich przybywa ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mnie skusiły Golden Rose'owe cudeńka z brokatem :)
OdpowiedzUsuńWybrałyśmy odmienne kolorki, więc czekam na recenzję, żeby porównać! ;)
Ja uwielbiam odżywkę Garnier Sleek & Shine, niesamowicie wygładza bez obciążenia. Ale podobno w Polsce już nie można jej dostać albo ciężko ją znaleźć. Naprawdę Naturę zamykają? Szkoda by było..
OdpowiedzUsuń