Pure Queen - mój niezbędnik w torebce


Dzisiaj pokażę Wam małą rzecz, która już kilka razy okazała się bardzo pomocna. Mowa o kieszonkowym odplamiaczu Pure Queen w formie pisaka. Początkowo byłam raczej sceptycznie nastawiona, ale szybko okazało się, że faktycznie działa! Poradził sobie z dość starą już plamą na spodniach, która generalnie była niewiadomego pochodzenia, świeżą plamą po czekoladzie, kawie, a także kredce do oczu :)


Stosowanie jest banalnie proste:

Krok 1. Usuń nadmiar plamy poprzez wytarcie jej chusteczką lub wilgotną ściereczką.

Krok 2. Nanieś płyn bezpośrednio na plamę poprzez kilkakrotne naciśniecie końcówki odplamiacza.

Krok 3. Lekko pocieraj tkaninę końcówką w obrębie plamy. Jeżeli to konieczne uwolnij więcej cieczy i kontynuuj pocieranie tkaniny. Zetrzyj chusteczką nadmiar płynu.

Na opakowaniu znajduje się również rada by w miarę możliwości wykonać próbę na niewidocznym fragmencie opakowania z którą się w 100% zgadzam, bo na spodniach zauważyłam lekkie odbarwienie (trzeba się bardzo, bardzo przyjrzeć :))

Odplamiacz mogę pochwalić za:

* poręczne opakowanie,
* praktycznie niewyczuwalny zapach,
* skuteczne usuwanie plam z jedzenia i kosmetyków.

Żeby nie było tak całkiem miło to odplamiacz niestety nie usuwa plam z krwi, atramentu i tłuszczu.
Jest dostępny m. in. w Super-Pharm, za około 18zł.

Ogólnie polecam, bo w sytuacjach kryzysowych jest niezastąpiony. Wszystkim niezdarom (takim jak ja) na pewno się przyda :)

Follow on Bloglovin

27 komentarzy

  1. Gadżet z listy must-have dla każdej kobiety ! Nie tylko działa ale i nie zajmie dużo miejsca w torebce!
    Genialne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz widze takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy, pierwszy raz o takim czymś słyszę... :) Przydałby mi się, bo mam to szczęście, że się zawsze ubrudzę, jak małe dziecko :P :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no ciekawy produkt, nie zaszkodzi miec go przy sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny gadżet :) Niestety nie mam SP w poblżu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie małe cudo zawsze jest potrzebne pod ręką :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Też dostałam - fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę ten gadżet, ale faktycznie jest wart zauważenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurcze nigdy nie słyszałam o czymś takim :) Super sprawa

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze się z takim czymś nie spotkałam, przydatny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy produkt, nie powiem. Forma pisaka na pewno się sprawdzi jak będzie trzeba coś precyzyjnie wybielić. Dobrze wiedzieć, że na rynku jest taki gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie widziałam ten gadżet w tesco i zastanawiałam się czy by mi się przydał czy nie. Myślę, że na przypadkowe sytuacje czy na wyjazdy będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze to wcześniej nie słyszałam o takim produkcie. Bardzo mnie nim zaciekawiałaś. Pozdrawiam Monika.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj czasem by mi się coś takiego przydało ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. rewelacyjny jest ten odplamiacz <3 mam go i jestem mega zadowolona :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Sprytny, poręczny sprzęcik ;D Chyba każdej gapie by się przydał ;D (m.in. mnie)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak szczerze mówiąc to nie słyszałam o tym nigdy wcześniej. Być może kiedyś wypróbuje. Zapraszam do mnie na http://poczatkujaca-wlosomaniaczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś, jak go gdzieś spotkam w sklepie, to kupię. Jestem z tych, którzy zawsze się o coś otrą, obleją itd...:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy gadżet i skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń