Wymarzona długość (cz. III) + refleksje na temat zapuszczania

Pierwszy post z tej serii pojawił się na blogu mniej więcej rok temu. Wtedy wydawało mi się, że zapuszczanie do narzuconej sobie długości będzie trwało wieki.

Na pewno pamiętacie moją szaloną obsesję na punkcie przyrostu, moje ciągłe plany przyśpieszenia go, mnóstwo wcierek i suplementów. Dodatkowo moi domownicy byli skazani na moje codziennie pytania typu "urosły coś?", a mój TŻ pewnie nigdy nie zapomni setek pomiarów. Sama zresztą potrafiłam kilka razy dziennie biegać z miarką i sprawdzać czy nie zdarzył się cud i włosy nie wystrzeliły magicznie o przynajmniej 5cm ;)

Na dzień dzisiejszy jestem już na szczęście wolna od tego szaleństwa i wszystkim zapuszczającym radzę nabrać do tego zdrowego dystansu i uzbroić się w cierpliwość (wiem, łatwo powiedzieć trudniej zrobić).

lekko wilgotne by dokładniej ocenić długość 
(drugie zdjęcie wykonane około 2 tygodni temu)

Na powyższym zdjęciu widać ile urosły przez rok. Czy to dużo? Dla mnie to ogromny postęp zwłaszcza, że kilka razy skróciłam końcówki (raz nawet o 6cm), a mój miesięczny przyrost bez wspomagaczy to zaledwie 1cm.

Długość moim zdaniem jest już idealna, gdyż przy moim 160 i raczej drobnej figurze dłuższe mogłoby stać się zbyt przytłaczające. Nawet moja prababcia, którą poznałyście TUTAJ stale wspomina bym zaprzestała już zapuszczać.

Jakie są moje dalsze plany co do długości? 

Włosy głównie zaczęłam zapuszczać ze względu na studniówkę (11 stycznia 2014r.), więc troszkę czasu zostało. Pozwolę włosom urosnąć jeszcze 1-2cm by przed samą imprezą... o tyle je skrócić! Znacie ten przesąd by między studniówką, a maturą nie obcinać włosów? Ja niestety znam i z przezorności zamierzam go wprowadzić w życie :D

Po maturze planuję skłonić się ku cięciu bardziej na prosto, bo mam wrażenie, że przez U znacznie tracą na objętości. Póki co moim nowym celem jest zagęszczenie włosów i ścięcie tych smutnych, przerzedzonych końcówek :(

62 komentarze

  1. Wg mnie urosły tyle samo co mi w tym samym czasie :D i uwierz, to DUŻO! nie wspomnę o stanie, diametralna poprawa *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Włosy mimo obcinania urosły naprawdę dużo, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje efektow :)! Ja nawet nie dobijam do 1,60 ;), ale marza mi sie wlosy do talii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje może za rok takie będą ;/ Zazdraszczam długości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wytrwałości i cierpliwości :) Wyglądają pięknie i zdrowo, będziesz gwiazdą tej studniówki, jestem o tym przekonana :))) Myślę, że cięcie na prosto będzie idealnym rozwiązaniem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tam nie wierzę w przesądy ;p zapewne kilka dni po studniówce (19 stycznia) polecę je obciąć, bo już nie mogę patrzeć na te suche końcówki :<

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne masz włosy teraz :) Też stosowałam się do tego przesądu, żeby nie obcinać włosów do matury :]

    OdpowiedzUsuń
  8. na szczęście minął mi już szał zapuszczania,wolę zadbać o kondycje niż o dodatowego centymetry,ty masz piękne włosy !

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko mateńko, kiedy moje takie będą. :d Zazdroszczę! I wyglądają naprawdę zdrowo. :)
    Ja w sobotę scięłam dość sporo, a dzisiaj nawet nikt nie zauważył :o A mnie wydaje się, jakbym straciła połowę włosów. :c

    I podobnie jak u Ciebie - zagęszczenia także pragnę bardziej niż 4 z chemii, dlatego chętnie poczytam o Twoich planach, jak chcesz tego dokonać ^^.

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie masz idealną długość i piękne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie urosły:) a przesądami bym się nie stresowała;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow piękne włosy i wymarzona gęstość. Ja przed studniówką i przed maturą byłam u fryzjerki i obcinałam końcówki włosów bo były bardzo zniszczone i zdałam maturę bardzo dobrze . Dlatego nie wierze w przesądy.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super długość! Ja właśnie też chcę mniej więcej taką ;) super długie włosy do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  14. jeju jeju też takie chcę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Uważam, że to fajna długość :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja zapuszczam od zeszłego roku, w tym pierwsze 6 miesięcy chodziłam do fryzjera co 5 tygodni... tyle, że ja zapuszczam od jeżyka wiec było co równać :P

    Na dzień dzisiejszy mam włosy dotykające ramion i teraz sobie spokojnie rosną, nie mierze ich tylko dbam, najgorsze mam za sobą, jest co związać w kucyk na szybko rano :P Wiesz w moim wieku to już człowiek ma więcej spokoju... dojdziesz do tego... za 10 lat :P

    W gruncie rzeczy ty muszę zacząć robić aktualizację włosów częściej :)

    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  17. Widać, że dużo urosły, ale pierwsze co rzuciło mi się w oczy to duża poprawa w gęstości. Wcześniej miałaś takie niepozorne, przerzedzone końce a tu takie piękne, grube włosy! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana, masz już sukienkę na studniówkę? Mam w tym samym terenie, co Ty i kompletnie nie wiem, gdzie kupić naprawdę ładną, a nie jakas szmatkę :c
    Znasz jakieś ciekawe sklepy internetowe? :*

    PS piękne włosy, moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też mam z tym problem :( pobieżnie przejrzałam sukienki w Galeriach i nic mnie jakoś szczególnie nie urzekło, większość zupełnie nie warta ceny. Już w zasadzie niewiele czasu zostało, a ciągle sobie powtarzam, że jeszcze mam go mnóstwo :D szczerze to zupełnie nie mam pojęcia co zrobię w kwestii sukienki, strasznie lubię ich kupować :(

      A co do internetowych sklepów to nie znam zupełnie żadnego, gdyż wgl nie mam przekonania do kupowania ubrań w sieci. Już kilka razy zostałam tak niemile zaskoczona po otwarciu przesyłki :(

      Usuń
  19. Jeju naprawdę urosły i to bardzo bardzo ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, świetnie teraz wyglądają :) Moja ulubiona długość jest bardzo podobna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przez rok taki postęp. WOW. u mnie wygląda to mnie efektowanie a rok mija mi już w marcu. Zobaczymy ile do tego czasu uda mi się jeszcze zrobic :D nie mogę się doczekać zdjęcia porównawczego ^^!

    OdpowiedzUsuń
  22. chciałabym już mieć moją wymarzoną długość! Tobie gratuluję i życzę powodzenia w zagęszczaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie już rok, a włosy cały czas praktycznie tej samej długości... Skutki rozjaśniania są straszne. Mam nadzieje, że już niedługo będę mogła się cieszyć dłuższymi, zdrowymi włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sporo urosły przez ten rok :) Ja już nie mam ciśnienia na zapuszczanie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Dużo urosły ;-)
    ja z kolei chciałabym obciąć w U ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem Twojego wzrostu :) Ale nie mam poczucia, że włosy mnie przytłaczają, pewnie miałabym je dopiero wtedy, jakby były za tyłek. Twoje włosy są piękne, jak odpowiada Ci taka długość, to po co zapuszczać na siłę? :) Za to w przesądy nie wierzę zupełnie, ale może łatwo mi mówić- bo mam już od dawna maturę za sobą.

    OdpowiedzUsuń
  28. Twoje włosy bardzo szybko urosły. ;] Moja babcia już mi mówi, że nie powinnam zapuszczać, a włosy mam po wyprostowaniu do zapięcia od stanika...(mam 162cm wzrostu)

    OdpowiedzUsuń
  29. Przyrost imponujący, a przy tym kondycja włosów robi wrażenie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ładnie urosły :) Ja mam 180 cm wzrostu, a włosy sięgają mi dopiero jakiś centymetr nad zapięciem stanika. Do wymarzonej długości, czyli do talii mam jeszcze daleko, szczególnie dlatego, że duży ze mnie człowiek :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Przepiękne włosy i świetna długość :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja też nie ścinałam przed maturą :))
    jak dla mnie masz już idealną długość.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mozesz zdradzic jakiej farby uzywasz? Bardzo ladny kolor , taki zlocisty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie maluję włosów :) czasem używam jedynie płukanki z rumianku lub ten sposób --> http://minthairr.blogspot.com/2013/09/naturalne-rozjasnianie-wosow-korzeniem.html :)

      Usuń
  34. ja tez lubie prosto obciete:) Zapraszam http://madziakowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. mam podobną długośc włosów ;) jednak ty masz o wiele zdrowsze i ładniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zazdroszczę długości :-) Jesteś u celu, a przede mną jeszcze taka dla droga... I takie ładne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  37. Takie historie mnie motywują:)

    OdpowiedzUsuń
  38. super post! przepiękne masz te włosy, uwielbiam zaglądaś na Twój blog :) Justifshion

    OdpowiedzUsuń
  39. piękne wloski i ja rowniez mam manię zapuszczania :P
    zapraszam do mnie i do obserwacji
    takingcareofhair.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. niezłe efekty!! ja zawsze miałam bardzo długie włosy w zeszłym roku zaryzykowałam i obcięłam do ramion i bardzo żałowałam... długo się męczyłam, ale znów mam długość, z której jestem w miarę zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ale jak to taka długość przy 160 cm?
    Uważam, że można było by mieć zdecydowanie dłuższe, i nie zaburzy to proporcji sylwetki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ja jakoś chyba źle bym się czuła np. z włosami do pasa :)

      Usuń
  42. Ja cały czas szukam cudownego sposobu żeby przyspieszyć porost, pije pokrzywę i skrzyp, odżywiam i pielęgnuje włosy. To przeradza się w obsesje hehe ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Myślę, że taka długość przy Twoim wzroście jest idealna :) A mi właśnie cięcie w literkę U podoba się najbardziej, kiedy włosy są obcięte na prosto mam wrażenie, że poszerzają ramiona.
    Dziękuję Ci za komentarz na moim blogu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Masz śliczne włosy :)
    Rzeczywiście dla osób drobnych nie zawsze pasuje długość do talii...

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja mam 158cm, włosy zapuszczam mniej więcej do momentu osiągnięcia długości sięgającej bioder. Jakoś mnie nie rusza fakt, że ,,nie będą mi one pasować do sylwetki''. Zawsze mogę obciąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie w dużej mierze to zależy od naszych preferencji, ja bym po prostu czuła się już taka "przytłoczona" :)

      Usuń
  46. Ja też nie jestem za wysoka bo mam 164 cm, ale mimo wszystko zapuszczam włosy bo w długich czuję się najlepiej ;)
    Twoja obecna długość jest i tak bardzo dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. OD kilku lat staram się zapuścić włosy jednak zawsze pójdę do fryzjera i ścinam więcej niż początkowo zakładałam mam nadzieje ,że w przyszłym roku do lata będę już miała moją wymarzoną długość ;), jednak najbardziej zależy mi na zagęszczeniu

    OdpowiedzUsuń
  48. Pocieszyłaś mnie. :) Może po roku i u mnie będzie widać jakąś różnicę. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja właśnie wybieram się do fryzjera i do ścięcia pójdzie mi jakieś 6-7 cm. Tak bardzo nie chcę :D
    Śliczne masz teraz włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja też obcinałam końcówki przed maturą:) I zdałam:D:D

    Zapraszam też na konkurs na moim blogu, do wygrania zestaw hammam: czarne mydło Savon Noir i rękawica Kessa!
    http://madie.randan.pl/konkurs-wygraj-zestaw-hammam-czarne-mydlo-savon-noir-i-rekawice-kessa/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja mam 158cm wzrostu i też jestem bardzo drobna, a włosy długości 70cm. Wzrost nie ma znaczenia. Każdy może mieć długie włosy:D Ile cm mają twoje?

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja właśnie w celu zagęszczenia (optycznie chociaż) obcięłam z "V" na prosto i zdecydowanie widać różnicę. Też kiedyś dążyłam do niewyobrażalnej długości.. Teraz wiem, że wolę dotykać zdrowszych, bardziej miękkich i bez zniszczeń włosów, niż powyginanych strąków kruszących się po dotknięciu. Z resztą dzięki ostatniemu cięciu (ok 8cm) dowiedziałam się, że moje włosy bardziej chcą się prostować, niż kręcić - wielki szok dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Jak dla mnie to przyrost jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  54. świetne efekty! ja dopiero zaczynam zapuszczać i w tej chwili Twoja długość jest dla mnie marzeniem! :).

    OdpowiedzUsuń