Ziołowe mleczko 2 w 1 - Fitomed

Po mojej wielkiej miłości do żelu i toniku z Fitomedu (recenzja) przyszła kolej na demakijaż. Czy ziołowe mleczko również przypadło mi do gustu? :)


Główne składniki mleczka to szałwia i lukrecja, ma działać za zasadzie 2 w 1 - nawilżanie i oczyszczanie.

* Opakowanie wizualnie bardzo mi się podoba, trochę gorzej z jego zastosowaniem w praktyce - wykonane jest z nieco sztywnego plastiku przez co trzeba mocno docisnąć (kilka razy w ten sposób wydobyło się więcej mleczka niż potrzebowałam).

* Zapach jest bardzo przyjemny - lekko słodki, ziołowy, nie męczący. Raczej nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.

* Konsystencja bardzo wodnista, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu. 

* Mam strasznie wrażliwe oczy i akurat to mleczko nie podrażnia ich za co duży plus :)

* Nie zapycha skóry, a niedawno się przekonałam, że niewiele trzeba by tak się stało. Żadnych przykrych niespodzianek nawet przy bardzo częstym stosowaniu.

* Delikatnie nawilża, nie ma się po nim takiego efektu zmęczonej makijażem twarzy. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że pozostawia na skórze tłusty film - absolutnie się z tym nie zgadzam, u mnie wszystko dokładnie i szybko się wchłania.

* Jego główna funkcja demakijaż - radzi sobie bez zarzutu z delikatnym pudrem, eyelinerem w kredce i (moją jedyną) paletką Lovely. Trochę ciężej mu idzie przy zmywaniu tuszu i płynnych eyelinerów, potrzeba wtedy 3-4 mocniejsze przetarcia by się ich pozbyć.

* Wydajność i cena bardzo kusi do ponownego nabycia. Póki co jestem gdzieś w połowie i muszę pracować nad zużyciem, bo otwarłam je już dobry kawałek temu, a ważność to 6 miesięcy.

Cena: 9zł/200ml. Dostępny np. TUTAJ.



24 komentarze

  1. Nie przepadam za mleczkami, ale Fitomed uwielbiam, więc chętnie bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna recenzja , musze przetestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zbyt lubie mleczka,ale za tą cenę to myślę,że może warto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie lubię mleczek.. ale fajnie, że u Ciebie się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. myślę,że warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm ja jakoś nie mam sympatii do jakiegokolwiek mleczka- wszystkie zraziły mnie tym, że strasznie szczypały mnie w oczy jak się tam dostały. Wolę płyny micelarne, ale ten mnie zaciekawił skłądem- ummm szałwia i lukrecja i ceną :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wolę płyny micelarne, ale może kiedyś spróbuję tego mleczka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam fitomedowe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie próbowałam kosmetyków z tej firmy, ale widzę, że nadszedł na to czas :D

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię mleczka jako demakijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się nad kupnem balsamu do ciała, mogę prosić o recenzję Twojego ulubionego?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kilka dni temu zakupiłam mój pierwszy kosmetyk tej firmy, a dokładnie tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  13. :-D fajna recenzja , jednak mam tyle swoich produktów że muszę je wykorzystać :-P

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje mleczko jest otwarte ponad pół roku na pewno, ale dopóki nie zmienił zapachu, koloru i konsystencji będę go używała. Jakie są moje odczucia co do tego produktu? Niestety mieszane. Nie maluje się mocno (podkład, puder, tusz do rzęs) jednak w moim odczuciu mleczko nie poradziło sobie z demakijażem tzn. puder zmywa jako tako, ale z tuszem ma problemy, bardzo rozmazuje. Poza tym podrażnił mi oczy, które łzawiły, piekły i robiły się czerwone. Tak piekły, że przez parę sekund nie mogłam w ogóle oczu otworzyć. Używając tego produkt doszłam też do wniosku, że mleczka do demakijażu nie są dla mnie, są niewygodne w użytkowaniu (mleczko spływa z twarzy i rozmazuje makijaż), wolę toniki. Teraz używam mleczka FITOMED jako EMULSJI na noc. Przez ciążę mam problemy z cerą wszystko zaczęło mnie zapychać. Postanowiłam zużyć to mleczko wmasowując je codziennie w skórę jak krem. Rano wklepuję emulsję Olay. W tej roli mleczko sprawdziło się super. Tonizuje, odświeża skórę, delikatnie oczyszcza, a do tego nie zapycha i ładnie, delikatnie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za mleczkami, ale to bym z chęcią wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nie cierpię mleczek, akceptuję tylko micele :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim zdaniem wygląda kusząco i osobiście jest mi wszystko jedno - micel czy mleczko :) Nie mam żadnych wygórowanych preferencji :) Dziękuję za odwiedziny i komentarz oraz oczywiście obserwuję aby być na bieżąco :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam tego mleczka, teraz używam biedronkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dwie próby z mleczkami mnie nie przekonały do nich. Chociaż tak czytam, chyba warto podjąć trzecią próbę... W końcu do trzech razy sztuka. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie przepadam za mleczkami

    OdpowiedzUsuń
  21. choć nie przepadam za mleczkami to recenzja przekonuje do spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem ciekawe, ale ja nie lubię mleczek.

    OdpowiedzUsuń