FOTOMIX: Luty w kilku zdjęciach + trochę narzekania na wybór szkoły

Miała być dziś włosowa aktualizacja, ale szczerze brak mi sił na pisanie sensownego postu, a fotomixy dużo łatwiej i szybciej się tworzą ;) 

Standardowo zdjęć niedużo, właściwie wykonane tylko w domu, bo głupio mi wyskakiwać w publicznych miejscach z cyfrówką, a aparat w telefonie jest koszmarny. Luty minął szybko, było kilka miłych chwil (większość już pewnie ma dość tematu walentynek, ale przyznam, że moje były bardzo udane) choć dawno nie czułam się tak zmęczona jak właśnie w ubiegłym miesiącu, a marzec zapowiada się jeszcze intensywniejszy. 


1. Ostatnimi czasy wręcz uwielbiam wszelkie brokatowe i piaskowe lakiery. Za każdym razem staram się malować paznokcie inaczej i czym innym tak by szkoda mi było znów je obgryźć ;)

2. Nieco potargane końcówki - jak można zauważyć włosy znacznie się rozprostowały i właściwie tylko końce mają tendencję do kręcenia (więcej o tym w aktualizacji). Dodatkowo kawałek kwiecistej bluzy - strasznie się cieszę, że na nowo ten motyw wraca do łask, bo lubię kwiatki na ubraniach :)

3. Osobiście wybrany i zakupiony przez Konrada lakier Night Show 7 - choć bardzo podoba mi się na paznokciach straszny z niego upierdliwiec - schnie godzinami. 


4. Wielka i mięciutka poduszka jest mega zbawienna dla mojego (niestety nadal) niewygojonego tragusa. Wreszcie mogę leżeć na prawym boku :D poza tym lubię takie walentynkowe gadżety, nie czuję się na nie za stara :)

5. ...walentynek ciąg dalszy.

6. Uwielbiam czytać i mogłabym robić to godzinami, ale tylko pod warunkiem, że jest to coś co mnie interesuje. Mam już szczerze dość szkolnych lektur i tylko czekam, aż wreszcie będę mogła całkowicie przerzucić się na coś naprawdę ciekawego. "Tango" zmęczyłam akurat w jedno popołudnie, ale aktualnie czytam "Dżumę", która muszę przyznać nie jest zła.


7. Hamburger z Biedronki - do ostatniej chwili wahałam się czy jeść, wygląd nie zachęcał do zjedzenia (szczególnie przed podgrzaniem) jednak okazał się wyjątkowo smaczny.

8. Jest ktoś kto nie lubi Kinder Mlecznej Kanapki? Jak dla mnie zdecydowanie za słodka, brr :<

9. No i oczywiście w Tłusty Czwartek musiał pojawić się wielki pączek z czekoladą! :) 


Na koniec chciałam się trochę wygadać, bo jestem tak wkurzona, że potrzebuję to z siebie wyrzucić. Jestem ogromnie zawiedziona moją szkołą - wybierając ją kierowałam się niestety nie zainteresowaniami, a dość dobrą opinią, faktem, że mam względnie dobry dojazd i w dużej mierze namową rodziny. Teraz myślę, że to była najgorsza z decyzji jakie kiedykolwiek podjęłam - brak tu współpracy z nauczycielami, mam wrażenie, że robienie uczniom na złość to hobby niektórych z nich, zero zrozumienia, absolutnie nie ma mowy o przyznaniu się do błędu (dajmy na to przykład w którym pani X rozdała nam sprawdziany z działu 4 zamiast 3, po zwróceniu jej uwagi kazała nam się uciszyć i robić zadanie bez dyskusji, nieważne, że przecież nie mamy o tym pojęcia). Podstawowe przedmioty są tu na zasadzie "byle się odbyły, nieważne, że byle jak", a zawodowe to już kpiny - nie wiem jak ktoś kto nie ma zielonego pojęcia o przedmiocie którego uczy ma przygotować nas do zdania egzaminu na minimum 75% (zwłaszcza, że chodzi o ekonomię co niestety proste nie jest)? Czuję, że zmarnowałam 4 lata, rozsądniej byłoby wybrać liceum, ale jak to mówią mądry Polak po szkodzie ;)

Wybaczcie takie negatywne uzewnętrznianie, ale po prostu brak mi już do tego wszystkiego sił. Ledwo wyrabiam się z bieżącymi lekcjami, a gdzie tu mowa o pisaniu pracy maturalnej czy w ogóle przygotowaniu do matury. Ostatnio nawet przerzuciłam się na tryb nocy i praktycznie każdej nie śpię (robię zadania z matematyki, której swoją drogą obawiam się najbardziej), za to po południu padam na 3-5 godzin. Oczywiście, przez to chodzę naburmuszona, zmęczona i negatywnie do wszystkiego nastawiona.

Pomarudziłam i trochę mi lepiej, a teraz idę odespać. 
Pozdrawiam! :)

51 komentarzy

  1. Uwielbiam mleczną kanapkę z Kindera :D

    Nowy adres bloga - http://wszystkozafree91.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam identyczną sytuację w swojej szkole jeśli chodzi o robienie na złośc uczniom, natomiast poziom nauczania był niezwykle wysoki i mimo, że chodziłam wkurzona i rozdrażniona tak jak Ty, teraz dziekuję tym ludziom, że miałam szansę zwiedzic pół Europy w ciągu 4 lat i byc teraz tu gdzie jestem.
    Po zakończeniu szkoły myślenie zmienia się o 360 stopni. Liczę, że u Ciebie też tak będzie. Ja za swoją szkołą tęsknie strasznie mimo, że kończyłam rok temu.
    Powodzenia na maturze! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nadzieję, że kiedyś mimo wszystko będę ją dobrze wspominać :)
      Profilaktycznie nie dziękuję, bo jestem przesądna :D:*

      Usuń
  3. Ja wybrałam najlepsze liceum w Krakowie i choć niektórzy nauczyciele faktycznie uwielbiają dać w kość, a chwilami nie wyrabiam na zakrętach, to czuję, że przeniesienie się byłoby najgorszą rzeczą, jaką mogłabym teraz zrobić. Choć muszę Ci przyznać, że humory mamy chyba podobne - ja też od dłuższego czasu jestem niesamowicie podirytowana, kompletnie nie mam siły do nauki, a najbardziej motywuje mnie to, że niezależnie, czy się przyłożę czy nie, to ocenę i tak dostaję taką samą. Na maturze już tak kolorowo nie będzie. :/ Matematykę będziesz zdawała rozszerzoną, tak? :)

    Trzymam kciuki, lepszego humoru życzę i czekam na aktualizację! :* ja właśnie poczyniłam swoją. Jestem załamana swoimi włosami z dzisiaj. :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *najbardziej demotywuje

      Usuń
    2. U mnie też jest tak, że czasem lepiej mi idzie, gdy jestem nieprzygotowana, a najbardziej mnie denerwuje, gdy osoby, które mają totalnie wszystko gdzieś dostają coś znacznie lepszego niż ja. Zdaję zaledwie podstawową, ale pech chciał, że przez 4 lata nic się nie uczyliśmy i jakoś za bardzo nie czułam presji, wmawiałam sobie, że przecież mam jeszcze mnóstwo czasu na naukę, a dopiero teraz się okazuje jakie mamy braki. Na szczęście ostatnio zaczęłam pracować z matemaks.pl i mam wrażenie, że dowiedziałam się więcej niż przez te wszystkie lata :D
      Nie dziękuję by nie zapeszać :*:)

      Usuń
    3. Dziękuję za podanie adresu stronki! :) na pewno kiedyś mi się przyda. Zamierzam się na rozszerzoną, ale nie wiem, co mi z tego wyjdzie. Niby mam jeszcze rok, ale kurka, rok na matematykę to wcale nie tak dużo. :<

      Usuń
  4. Ja też nie lubię tej mlecznej kanapki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezły mix. Sporo pyszności :)
    Mam nadzieję, że sprawa ze szkołą jakoś się wyjaśni i może stanie się chociaż znośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przejmuj się, za kilka lat będziesz ze śmiechem wspominać swoją szkołę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też nie lubię kinder mlecznej kanapki :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię mlecznej kanapki :D Jest dla mnie również mega słodka i niesmaczna...

    Człowiek zawsze narzeka. Obyś dobrze napisała maturę i poszła na to, na co chcesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie cierpię mlecznej kanapki.. mdli mnie na sam widok

    a co do nauczycieli u mnie w szkole też się paru takich znajdzie

    OdpowiedzUsuń
  10. ja wybrałam liceum i żałuję, że nie technikum, hahaha :) może to jakiś syndrom przedmaturalny, bo mi też ostatnio wszystko związane ze szkołą i maturą mocno działa na nerwy...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię kanapki kinder :<
    A co do szkoły to jak ktoś chce czegoś się nauczyć to nawet najgorszy nauczyciel nie przeszkodzi, a jak nie chce to najlepszy nie pomoże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale niektórych rzeczy mimo dużych chęci się nie rozumie indywidualnie (np. robienie zadań w Insercie kiedy nie ma się żadnych postaw) :)

      Usuń
  12. Ślicznie się pokręciły końcówki! :)
    Niestety w naszym kraju mało jest szkół z prawdziwego zdarzenia. Co prawda ja liceum mam już dawno za sobą, ale nawet na uczelni wyższej mogłabym dosłownie policzyć na palcach jednej ręki ilu jest prowadzących z powołania..
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja bardzo miło wspominam liceum :) nauczyciele byli super i spokojnie mozna sie bylo z nimi dogadac...

    ja tez jestem ostatnio strasznie marudna :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Hamburger z Biedronki - lubię ten sklep, ale bym się na hamba nie odważyła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam Mleczną Kanapkę !!! Szkoda, że tal wyszło ze szkołą. Ja bym się na twoim miejscu cieszyła, że ją zaraz skończę ;) Pozdrawiam, Chomiś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja wybrałam liceum do którego chodziłam również do gimnazjum, szkołe bardzo sobie chwale ale teraz przed maturą nauczyciele oszaleli i robią nam po 8-9 sprawdzianów tygodniowo (!!!) po nocach nie śpie z nerwów a jak próbuje sie uczyć to zasypiam. Zdaje rozszerzoną biologie i chemie i nauczyciele od tych przedmiotów na każdym kroku (UWAGA) do stycznia próbowali oblać jak najwięcej osób żeby rezygnowali z przedmiotów i zdawał ytylko osoby najlepsze. Co prawda mam podejście, żeby szkołe tylko zdać a przyłożyć się do matury ale nawet z tym mam kłopoty niekiedy. Pozdrawiam Cię gorąco, życzę więcej spokoju i trzymam kciuki za wszystkich zestresowanych maturzystów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyżby rachunkowość? :P
    A ja tam wolę najzwyklejsze na świecie pączki z marmoladą i z lukrem, ewentualnie z cukrem pudrem :D

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo ładny niebieski lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. eh, po pierwsze - dziękuję za głos!
    po drugie - masz cudowne włosy!
    Po trzecie i czwarte...współczuję z powodu szkoły. Próbowałaś metod na szybsze uczenie się? Może odpuść sobie niepotrzebne przedmioty, skup się tylko na maturalnych i zawodowych? Mam nadzieję, że będziesz ostatecznie zadowolona z matur i ocen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)* tak, najlepiej mi się uczy poprzez skojarzenia itp., właśnie staram się odpuścić te mniej ważne przedmioty z tym, że nauczyciele niekoniecznie chcą odpuścić nam :)

      Usuń
  20. Piękną masz koszulę! Mogę wiedzieć, gdzie ją kupiłaś? :)
    Nie martw się z szkołą. Nie jesteś jedyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka bardziej bluza, a kupiona na chińskim bazarku :D

      Usuń
  21. Przykro mi, że tak Ci się nie podoba Twoja szkoła. Na pocieszenie powiem, że polskie szkolnictwo ssie i wielu uczniów ma takie wrażenie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mleczną kanapkę lubię :) Ale na pierwszym planie postawiłabym jednak hamburgera :P Jestem mięsożerna raczej ;) Szkoda, że nie polubiłaś się z nową szkołą :/

    OdpowiedzUsuń
  23. a ja właśnie wybieram się do technikum :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ja ostatnio również mam manie na lakiery brokatowe :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Spokojnie, głowa do góry!
    Powiem Ci, że ja tak mam ze studiami. 1 rok był ok, ale od 2 zaczęły się takie jazdy, że teraz na trzecim to jesteśmy tylko po to, by przetrwać. Już nie wspomnę o wykładowcach, którzy z nami nie będą prowadzić zajęć, bo nas nie lubią. A pomijam fakt, że nigdy w życiu nas nie poznali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, no to już przegięcie. Jak się słyszy takie rzeczy to całkiem się traci wiarę w sens studiowania :/ mam nadzieję, że skończy się dobrze! :)*

      Usuń
  26. A ja w tym roku nie zjadłam ani jednego pączka w tłusty czwartek! ;D
    ps. masz śliczne włoski!

    OdpowiedzUsuń
  27. Dokładnie Cię rozumiem. Ja także nie byłam zadowolona ze swojego technikum, lecz z perspektywy czasu to właśnie w technikum przyswoiłam najwięcej wiedzy zawodowej, mimo że zajęcia były, bo były. Niestety na studiach jest jeszcze gorzej: zero zainteresowania, zrozumienia, a nawet empatii. Niektórych wykładowców podejście do przedmiotu jest karygodnie, inni z kolei są zbyt nadgorliwi. I tak niczego konkretnego człowieka nie nauczą, tylko czysta teoria, która w rzeczywistości się nie przydaje. Matura to bzdura, co to jest 30 % na zaliczenie (toż to kpina). Na studiach wymagają minimum 60% na zaliczenie, a człowiek był przyzwyczajony do 30% i jest wielki lament. W technikum jeszcze była jakaś sprawiedliwość, na studiach tego nie ma. Na studiach jesteś anonimowy, nie liczą się tam Twoje chęci, podejście do przedmiotu czy zainteresowanie nim; nie liczy się to czy byłeś na wszystkich wykładach, ani czy udzielałeś się w nich - liczy się ocena z egzaminu i tyle... A tam to już czysta loteria. Bywa czasami tak, że niektóre osoby mają wysokie oceny, bo miały dany test od znajomych. Pytania o szczegóły, a nie konkrety - skupianie się często na niepotrzebnych zagadnieniach. Polskie szkolnictwo kuleje i to bardzo. Zamiast się człowiek rozwijać - uwstecznia się go.

    Nie warto się tym przejmować, bo to tylko przyprawia o złość. To walka z wiatrakami. Pozostaje nam jedynie skupienie się na sobie. Życzę Ci powodzenia na maturze. I pamiętaj - nie skupiaj się na nauce, ale także odpoczywaj. Aby móc się uczyć efektywnie należy być wypoczętym :) Czasem przyda się zwolnić, wrzucić na luz.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też nie przepadam za kinder kanapką. Życzę dużo wytrwałości i siły :)) Będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  29. "Tango" męczyłam chyba przez tydzień. Nie znoszę twórczości tego typu jaką reprezentuje Mrożek. Ale za to powieści typu "Dżuma" chętnie czytam. Z lektur polecam jeszcze "Zbrodnia i kara". Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  30. Możesz przecież zmienić szkołę! Ze swojej perspektywy radziłabym Ci to zrobić. Miałam podobne odczucia, gdy poszłam do mojej (wiele lat temu), ale nawet mi nie przyszło do głowy, żeby to zmienić. I naprawdę męczyłam się przez całą szkołę średnią, a wystarczyło przenieść się do innej, gdzie być może (albo na pewno) trafiłabym na bardziej sensownych ludzi.
    Pomyśl o tym, szkoda się męczyć. Gdybym mogła cofnąć czas, to zmieniłabym szkołę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja z kolei żałowałam, że wybrałam liceum a nie technikum ;) Kiedy wybierałam szkołę była straszna nagonka wśród rówieśników na osoby wybierające technikum - uważało się je za gorsze bo jak ktoś szedł do liceum to później raczej też szedł na studia. Wtedy się dałam i nawet nie rozważałam pójścia do technikum a teraz żałuję bo to zawsze o jeden więcej zawód w kieszeni i przecież zdaje się maturę tak jak w liceum więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby iść na studia. Ja mam póki co licencjat z angielskiego i w trakcie studiów zapisałam się na zaoczną dwuletnią kosmetykę i jak dobrze pójdzie za parę miesięcy będę technikiem usług kosmetycznych :) Marzył mi się też technik konstrukcji odzieży i usług fryzjerskich ale niestety nie ma ich u nas w mieście za darmo.

    OdpowiedzUsuń
  32. jakie masz śliczne włoski i pazurki ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Śliczny lakier a tak poza tym masz ciężko z tą szkołą, pewnie masz mało czasu dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ciekawy mix :) Lakiery z serii Rich Color z GR bardzo lubię. Co do szkoły to głowa do góry i myśl pozytywnie, niestety tak to już czasem jest że nauczyciele/wykładowcy w ogóle nie słuchają tego co uczniowie mają do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Trzeba przyznać, że masz śliczne włosy :* Zapraszam do mnie. Wpadniesz i skomentujesz nowy post? :)
    paulaaa-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie niestety w szkole było tak samo.. Okazało się, że na studiach jest jeszcze gorzej ;] Zawsze pod górkę.. masz piękne włosy :)!

    OdpowiedzUsuń
  37. Już niedługo matura, i koniec szkoły...
    ...dasz radę, powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie chcę Cię martwić, ale to co masz w szkole to pikuś. Ja dopiero na studiach przekonałam się co naprawdę znaczy, że nauczyciel/wykładowca ma mnie w dupie i uwielbia robić wszystkim studentom na złość ;)

    OdpowiedzUsuń