Już dawno obiecałam tego typu post na blogu, ale jak to zwykle bywa - nie mogłam się do tego zebrać. Ostatnio nie mam za wiele czasu na eksperymenty, domowe sposoby itd., więc postawiłam na minimalizm. Staram się też systematycznie zużywać moje odżywki, nie otwierać kilku na raz, bo wiem, że znów może coś się zepsuć w połowie opakowania.
W dni, w które wracam do domu względnie wcześnie:
1. Nakładam na włosy olej. Nie lubię nakładać go solo, wypracowałam, więc swoją ulubioną mieszankę: 1/2 łyżki oleju (aktualnie Babydream fur Mama) + 1/2 łyżki maski (Gloria) + kilka kropel nafty Anna (trzymam to na włosach 3-4 godziny).
2. Następnie włosy myję szamponem Timotei with Jericho Rose - Lśniący Blask.
3. Wcieram ok. 4ml pielęgnacyjnej wcierki Aloevit w skórę głowy (za pomocą strzykawki).
4. Nakładam dosłownie odrobinę odżywki b/s Naturia z miodem i cytryną (nie lubię jej, ale staram się wykończyć), a następnie silikonowe serum na końcówki Kuracja z olejkiem arganowym Marion.
W dni, w które mam mało czasu lub jestem zmęczona:
Szampon Timotei ---> odżywka d/s Garnier Sekrety Prowansji z lawendą i różą ---> wcierka Aloevit ---> odżywka b/s Naturia ---> serum na końcówki Marion.
Tak w skrócie wygląda to co używam, włosy nie protestują i choć pewnie większa różnorodność bardziej by im służyła póki co to musi wystarczyć. Nie do końca odpowiada mi aktualny szampon, ale chyba już nic nie zdoła pobić moich ulubionych Fructisów :)
Pozdrawiam, Paula :)
Maskę glorię mam i bardzo lubię ;) Nafty muszę w końcu wypróbować! ;)
OdpowiedzUsuńPolecam naftę z czystym sercem, dodaje duuużo blasku :)
UsuńUżywałam tego szamponu, niestety słabo się sprawdził :(.
OdpowiedzUsuńJa aktualnie też próbuję wykończyć odżywkę z Joanny, nie jest najgorsza ale już mi się znudziła ;P
OdpowiedzUsuńa kiedy czeszesz swoje włosy? poczas trzymania odżywki, po odciśnieciu z wody czy na sucho?
OdpowiedzUsuńodciskam wodę, trochę jeszcze siedzę w ręczniku, później nakładam odżywkę bez spłukiwania i wtedy po niej czeszę :) ewentualnie jeszcze czasem grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami na sucho po nocy w koku ślimaku :)
UsuńJa niestety muszę czesać swoje włosy przed nałożeniem odżywki b/s, ponieważ, kiedy ją później rozczesuję na długości, to obciąża włosy przy skalpie...
UsuńCałe szczęście nigdy się nie plączą!
Mam maskę gloria i kocham ją kocham :) daje niesamowite efekty na moich kapryśnych włosach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
mamy dość podobny plan pielęgnacji, tylko że ja używam nieco innych produktów ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Ja mam na wykończeniu rosyjski balsam, nawet spoko :)
OdpowiedzUsuńTej wcierki aloewit nie znam ale mnie bardzo zaciekawiła,a co do nafty to raz miałam,ale u mnie jakoś super nie działała,a przez jej zapach nie mogłam niestety wytrzymać.
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie czuję zapachu, gdy połączę z maska i olejem :) o aloevicie będzie niedługo na blogu, bo już malutko mi zostało do zużycia :)
Usuńmuszę w końcu kupić ten olejek z Marionu - lecz wgl nie mogę go nigdzie znaleźć ;-)
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów, ale wcierka mnie bardzo zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNiedługo napiszę o niej parę słów, bo już prawie ją wykończyłam :)
Usuńprzypomniałaś mi o nafcie, która zalega w mojej szafce ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam szamponów z Timotei, a dziś jakoś nie mogę się do nich ponownie przekonać ;)
swietnie pielegnujesz swoje wlosy ja ograniczam sie jedynie do umycia i nalozenia odzywki do spukiwania :/
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it
Muszę w końcu wypróbować Glorię :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym nafty kosmetycznej, ale z niewyjaśnionych powodów się boję ;( Twoje posty zaczynają mnie zachęcać ;)
OdpowiedzUsuńTeż się jej bałam :) Byle za długo nie trzymać na włosach i będzie dobrze :))
Usuńfajne produkty :)
OdpowiedzUsuńPosiadam maskę Gloria, ale jeszcze jej nie używałam. Olejek BDFM ciekawi mnie już od dawna i koniecznie muszę kiedyś go przetestować.
OdpowiedzUsuńFajna mieszanka ze starą, dobrą Glorią:) Kiedyś kombinowałam z olejem i naftą na raz i zawsze ledwo domywałam włosy, ale nie dodawałam żadnej maski ani odżywki, chyba tym razem zrobię tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńA jak u Ciebie się Aloevit spisuje?:)
OdpowiedzUsuńCałkiem dobrze, póki co zauważyłam trochę mniejsze wypadanie i sporo babyhair :) za tydzień postaram się zdać dokładną relację :)
UsuńMam naftę na półce, ale na włosy jeszcze nie stosowałam, jak to w ogóle możliwe? :P
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam wypróbować, bo warto! :)
UsuńJa też nie lubię nakładać oleju solo :-) zawsze łączę go z maską.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować naftę kosmetyczną ;) Co do Joanny , miałam szampon z miodem i cytryną. Chciałam kupić odżywkę ale nie ufam produktom bez spłukiwania, mam wrażenie, że obciążają mi włosy ;)
OdpowiedzUsuńTeż się tego obawiałam, ale okazało się, że wcale tak nie jest :))
UsuńOlejek arganowy z Mariona bardzo się polubił z moimi problematycznymi końcówkami ;)
OdpowiedzUsuńMi nie służą szampony z SLS i używam szamponów z delikatniejszym środkiem myjącym, tym bardziej, że myję włosy codziennie. Obecnie jest nim płyn do higieny intymnej- Facelle :D A moja pielęgnacja aktualnie wygląda tak ( bardzo prosto, bo jestem leniwa ): szampon Facelle, odżywka bez spłukiwania Biovax Naturalne Oleje, serum Biovax A+E na końcówki, 2x w tygodniu maska Biovax Naturalne Oleje po myciu- czepek, ręcznik i tak trzymam jak najdłużej się da, później spłukuję. Co drugi dzień teraz robię kurację na porost włosów i nie wypadanie ich- myje włosy szamponem BiovaxMed, a następnie na suchą skórę głowy 2x dziennie nakładam aplikatorem żel na porost i lekko go wmasowuję w skórę głowy. Zabieram się do olejowania, bo nic tak nie odzywia mi włosów jak ono, ale z moim słomianym zapałem potrwa to zapewne krótko :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiedawno przerzuciłam się na szampony dla dzieci, bo inne powodowały swędzenie. Najpierw był efekt WOW - włosy w ogóle się nie przetłuszczały (wcześniej drugiego dnia były już widocznie nieświeże) i ustąpiło to przeklęte swędzenie. Niestety, teraz są dla mnie za słabe i mimo dwukrotnego mycia są niedomyte, a po użyciu innych szamponów problem swędzenia nawraca ;/
UsuńKiedyś też używałam takich delikatnych myjadeł, ale gdy moje włosy zrobiły się zdrowsze tym samym bardziej nawilżone i cięższe Babydream i Facelle stały się za słabe i źle domywały :(
UsuńAloevit jest super,włosy mi tak wypadały a teraz już prawie całkowity spokój. Mariona na końcówki też używam na zmianę z jedwabiem GP. Obydwa kosmetyki są super.
OdpowiedzUsuńco możesz mi polecić na szybszy wzrost włosów? są bardzo cienkie, oklapnięte , krótkie i w ogóle nie rosną :C
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się łykanie Calcium Pantothenicum + wcieranie Wody Brzozowej Kulpol lub np. Radicala (dostępny np. w Rossmannach, Naturze) :)
UsuńJak się sprawdza Aloevit?
OdpowiedzUsuńZauważyłam trochę mniejsze wypadanie i sporo babyhair :) w przyszłym tygodniu skończę opakowanie i dokładnie wszystko opiszę :)
UsuńCo to za wcierka Aleovit? Gdzie ją dostać i ile kosztuje? :)
OdpowiedzUsuńNafty kosmetycznej używałam kilka lat temu i nie pamiętam szczerze jak działała ale chyba do niej wrócę :)
Zapraszam do siebie. :)
www.katarzyna-gawrysiak.blogspot.com
Głównie wzmacniająca, u mnie zmniejszyła wypadanie i mam po niej masę babyhair :) opiszę ją dokładnie za tydzień. Kosztuje niecałe 10zł np. na stronie producenta i z tego co wiem można ją zamówić na DOZie do apteki :) w sumie w zwykłych aptekach też można popytać :)
Usuńja lubię myć włosy tymi odżywkami z joanny :))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci, że znajdujesz czas na coś takiego. JA czasem nie mam czasu na umycie włosów, jednak muszę je myć codziennie, więc nawet jak jestem jak mumia to i tak idę na pamięć do łazienki :) http://dreamcom21.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo tylko wygląda na dużo, przecież samo nałożenie i spłukanie to łącznie kilka minut :)
Usuńteż używam tej wcierki i przymierzam się do napisania recenzji o niej:)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię szamponów Timotei, kiedyś bardzo przesuszyły mi skalp i od kilku lat trzymam się od nich z daleka.
OdpowiedzUsuńNafty jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń