Książkowe nowości + czemu wolę biblioteki od księgarni

Cześć Dziewczyny!
 

Ostrzegałam Was, że o książkach będzie teraz nieco więcej, bo chwilowo mam wakacje, a tak w ogóle na punkcie czytania mam małego świra. Ostatnio miałam trochę nadprogramowego czasu i pobiegałam do ulubionych bibliotek. Miałam sięgnąć tylko po 2-3 pozycje, ale... nie mogłam się powstrzymać i łącznie zgarnęłam jedenaście :)

Jak widać na obrazku u góry uwielbiam Sparksa (pierwsze co robię w bibliotece to oczywiście udaję się pod regał z literką S :D), a poznałam go dzięki prowadzeniu bloga, bo to właśnie jego książki poleciło mi kilka czytelniczek. Oczywiście praktycznie wszystkie 11 to romansidła, gdyż to lubię najbardziej. Jestem też mega szczęśliwa, że wreszcie trafiłam na dziennik Bridget (niestety tylko dwie pierwsze części), bo marzył mi się od dawna.

Generalnie zastanawiałam się czy jest się czym chwalić skoro to w zasadzie nie moje książki, a wypożyczone. Na blogach widziałam już mnóstwo postów z zakupami w księgarniach, ale chyba nigdy o tych z bibliotek. Ja jestem zdecydowaną zwolenniczką tych drugich. Dlaczego? Oczywiście uwielbiam zapach nowych, gładziutkich i niezniszczonych książek, ale po pierwsze zwyczajnie mnie na to nie stać. Lubię czytać, robię to dosyć szybko, więc by stale mieć coś pod ręką musiałabym wydawać niezły majątek, a póki co nie pracuję. Grosze, które uda mi się wysępić od rodziców wolę odłożyć na inny cel. Powód drugi jest taki, że po prostu nie lubię, gdy coś się marnuje. Dostałam parę razy kilka książek i po przeczytaniu kurzą się bezużytecznie na półce. Biblioteki mają dla mnie tę przewagę, że mogę czytać do woli, za darmo i stale odkrywam coś nowego :)


Na swoją kolej w moich rękach czekają, więc:

1. Czar miłości Dorothea Benton Frank
2. Skazani na siebie Sandra Brown
3. Dziennik Bridget Jones Helen Fielding
4. Bridget Jones w pogodzi za rozumem Helen Fielding
5. Jak się pozbierać Linda Lael
6. Zaklęta Michalina Olszańska
7. Pokonać samotność Diana Palmer
8. List w butelce Nicholas Sparks
9. Jesienna miłość Nicholas Sparks
10. Na ratunek Nicholas Sparks
11. Od pierwszego wejrzenia Nicholas Sparks

Czytałyście którąś z powyższych?
Co wolicie - biblioteki czy księgarnie? :)

42 komentarze

  1. mi też jest szkoda pieniędzy na książki, które przeczytam raz i na tym skończę. poza tym czytam zdecydowanie za dużo i zwyczajnie nie wyrobiłabym z pieniędzmi haha.

    OdpowiedzUsuń
  2. według mnie wypożyczanie książek to świetny pomysł. Mam tak,że nie lubię czytać książki kilka razy,więc kupowanie ich nie nie ma sensu,a w bibliotece zawsze można znaleźć coś ciekawego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam książki Nicholasa Sparksa, ale muszę reszty poszukać w innych księgarniach, bo u mnie jest ich tylko 10 :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nic nie czytałam :( Biblioteki są super, jednak od pewnego czasu mam manię kupowania książek i zapełniania biblioteczki :) Zawsze jednak wybieram na promocjach :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziennika Brigdet Jones nie dałam rady zmęczyć. Jedna z nielicznych książek, która tak mi się nie podobała :x
    W sumie to wolę fantastykę. W tej chwili kończę "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" A. Brzezińskiej, przy których rechoczę jak głupia :) Z romansideł polecam sięgnąć po nieśmiertelną J. Austen <3 albo coś sióstr Bronte :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki piękny stos :) widzę wiele książek mojego ukochanego Sparksa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czytałam z tych tylko "Jesienną miłość", ale na swoim koncie mam jeszcze kilka książek Sparksa :) Lubię go, ale jednak bardziej gustuję w kryminałach, dramatach lub książkach z problemem :) I tak jak Ty uwielbiam biblioteki <3 Mam u siebie, na miejscu. Jest idealna, najlepsza, ma klimat, mnóstwo książek i tych nowych i starszych i przesympatyczną panią, która wie co lubisz, jaki masz gust. Moje królestwo. Zawsze idę po góra 3 książki, spędzam tam godzinę i wychodzę ze stosem tak wielkim, że mnie zza niego nie widać :p W życiu nie kupiłam książki z księgarni. Oprócz podręczników :p

    OdpowiedzUsuń
  8. ja wolę biblioteki :)jedynie książki do nauki języka wolę kupowac w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem fanką bibliotek:) Czyta bardzo dużo, zdarzało się, że po 20-30 książek miesięcznie. Gdybym chciała wszystkie kupić to bym zbankrutowała

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Sparksa. Przeczytałam wszystkie jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tych tutaj pokazanych czytałam 'List w butelce' i 'Od pierwszego wejrzenia', obie mocno polecam :)
    A do bibliotek mam taki sam stosunek jak Ty. Chyba jesteśmy niemal w takiej samej sytuacji, bo ja też po maturach teraz mam już wakacje i książki pochłaniam prawie że nałogowo :) I trochę szkoda mi pieniędzy na książki, które po jednym przeczytaniu będą sobie bezużytecznie leżały na półce.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam inne zdanie :) Ja mam w domu biblioteczkę,razem z mężem jesteśmy molami książkowymi.Nawet z okazji ślubu zamiast kwiatów,prosiliśmy o książki. Zbieramy książki,to część naszej duszy,historii... Kupujemy mnóstwo książek i wszystkie zatrzymujemy. Miło po latach wrócić do ukochanej powieści.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ze Sparsem się jeszcze nie spotkałam, ale to pewnie dlatego że wolę horrory :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bardzo lubię wypożyczać książki z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  15. niestety w mojej bibliotece nie ma nic co by mnie interesowało lub czego już nie czytałam :) poza tym lubię mieć książki, otaczać sie nimi i móc w każdej chwili sięgnąć po nie jeszcze raz :) owszem książki są drogie i gdybym miała je kupować po normalnych cenach pewnie bym zbankrutowała :D ale są też miejsca w sieci i nie tylko gdzie można je kupić za o wiele mniejszą kwotę ;) później zawsze można je odesłać dalej w świat :) ale mam swoje perełki których nigdy nie oddam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uwielbiam Sparksa. Łatwo i szybko się czyta a książki sa naprawdę wciągające :) aktualnie kończę czytać "List w butelce" gorąco polecam :) "Zaklęta" czytała moja mama z tego co opowiadała książka jest naprawdę bardzo fajna, płakała jak czytała i wgl ale jak zobaczyła bajkę o Roszpunce była wściekła, bo myślała, ze to jest na faktach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też wolę biblioteki! Sama kupiłam w życiu tylko kilka książek. To te ulubione, do których wracam, które chcę mieć przy sobie.

    A Twoja kolumienka już pewnie do połowy łydki sięga!

    OdpowiedzUsuń
  18. Stanowczo wolę biblioteki, jestem w identycznej sytuacji tak jak Ty :) Aczkolwiek bardzo ubolewam, że w mojej bibliotece nie ma książek Sparks'a, tak bardzo chciałabym jakąś przeczytać :c

    OdpowiedzUsuń
  19. O włosomaniaczka i mól książkowy:)!! sparksa uwielbiam tak samo jak naszą Katarzynę Michalak i jej dzieła:) gorąco Ci je polecam:))

    OdpowiedzUsuń
  20. Też jestem fanką romansideł, czytałam "Jesienną Miłość" - wspaniała książka. Też na razie nie pracuje, więc nie stać mnie na książki, choć nie powiem, że czasami chciałabym mieć te ulubione na półce w mieszkaniu, żeby po nie sięgać ;) ze swojej strony polecam Ci gorąco Guillaume Musso. Jego książki mają podobny klimat do tych Sparksa ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja także wolę korzystać z biblioteki. Te miejsca mają cudowny klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też uznaje wyższość biblioteki nad księgarnią ;) Kiedyś potrafiłam w miesiącu przeczytać około 8 książek (teraz niestety nie mam aż tyle czasu) i gdyby nie biblioteka byłoby to niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  23. Podzielam Twoje zdanie. Szkoda tylko że moje biblioteki w mieście są małe i często mocno przebrane gdy idę akurat coś wypożyczyć :/ No ale małe miasta to do siebie mają ;)
    Też uwielbiam romansidła i tyle ich przeczytałam że tytułów już wszystkich nie pamiętam ;) Ale poza tym kryminały, z magią czy z humorem też uwielbiam :) A jeśli lubisz coś co nie jestem do końca romansidłem to polecam ci "Grom" Deana Kuntza. A z romansideł to uwielbiam np. serię o Eve Dallas Nory Roberts :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie raz udało mi się dostać nagrodę od mojej biblioteki dla njaktywniejszego czytelnika :) Teraz niestety nie mam tyle czasu, więc tyle nie wypożyczam. Staram się kolekcjonować własne książki, ale tylko te do których lubię wracać. Jeśli już kupuję książki to w Dedalusie czy "na Oławskiej" (nie wiem jak się ta księgarnia nazywa) bo tam są po prostu tanie książki. Jeśli już marzy mi się jakaś droga to marudzę wszystkim dookoła, że ją chcę i w końcu dostanę (np. na urodziny). :) Ale muszę przyznać, że biblioteki mają swój klimat. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam dokładnie to samo, zbankrutowałabym :) :Choć są też książki do których wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też zdecydowanie wolę biblioteki ;) Miłego czytania.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja także uwielbiam czytać, ale niestety nie stać mnie na książki, wolę wypożyczać

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja również preferuję bibliotekę. :) Widzę kilka moich ulubionych pozycji np. dwie części Bridget Jones i List w butelce :)

    OdpowiedzUsuń
  29. fajne książki, muszę też którąś przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ile książek :O moja mam uwielbia książki Nicholasa Sparksa ♥
    http://blog017.blogspot.com/2014/06/while-making-movie-memorial.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Mi niby też szkoda kasy na książki i póki co kupuję tylko te, do których na pewno wrócę i które wyjątkowo mi się spodobały (jak HP, Gra o tron, Władca Pierścieni i ogólnie takie, które jakoś "zaważyły" na moim życiu ;p)
    Uwielbiam szperać w bibliotece i wynajdywać jakieś cuda, ale gdy już będę zarabiać i będę miała własny dom to z pewnością jedno pomieszczenie to będzie wspaaaniaaała biblioteczka :D
    A ty narobiłaś mi ochoty na Sparka mimo tego, że nie jest to mój ulubiony pisarz (szczerze mówiąc, wolę jego książki ;P)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wiem czy to dobre miejsce na to, ale oficjalnie zgłaszam się do akcji wakacyjne zapuszczanie :) Włosy już podcięte i zmierzone :D

    OdpowiedzUsuń
  33. a ja kocham kupować książki. mam dwa regały na książki,z czego jeden jest cały a drugi powoli zapełniam :) oczywiście do biblioteki też chodzę, takie moje małe zboczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tez lubię biblioteki :) Uwielbiam czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  35. uwielbiam czytac ksiązki. ;) nie lubie ich kupowac wolę bibliotekę ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja w książki do poczytania ( powieści) najczęściej nie inwestuję, są na raz, góra dwa razy. I tu biblioteka jest idealną sprawą! Natomiast jeśli jest coś naukowego, edukacyjnego, to lubię w to zainwestować. ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. o matko! mam tak samo - lubię nowiutkie książki, ale po pierwsze wolę wydać na ciuch, czy buty, bo to będę nosić i nosić, a książkę przeczytam i będzie się smutnie kurzyć, bo przecież umrę, ale nie wyrzucę książki! owszem, czasem nie mogę się oprzeć i coś zamówię, taka paczka sprawia mi wtedy wiele radości, ale najwięcej czytam teraz na czytniku - dzięki temu mam bibliotekę w torebce :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham czytać książki, dlatego chcę je mieć na własność i w każdej chwili wrócić do tych ulubionych, taka mała mania kolekcjonerska. Niestety seria, którą chcę teraz przeczytać zdecydowanie za dużo mnie wyniesie. No cóż, trzeba się będzie wybrać do biblioteki. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam Sparksa :) Bardzo fajna jest też książka "Bezpieczna przystań" i "List w butelce" ;)
    No i oczywiście wspaniała "Jesienna miłość", którą będziesz czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. myślę, że nie ma sensu wydawać kasy na książki jeśli nie czujesz takiej potrzeby :) kiedyś też bardzo często korzystałam z bibliotek.
    ps. ja też bardzo lubię Sparksa :)

    OdpowiedzUsuń
  41. zgadzam się z Tobą w 100% jedynie kupuje książki które są nowościami albo takie których nie mogę dostać w bibliotekach ;p

    OdpowiedzUsuń