FOTOMIX: sierpień 2014

Dzisiaj z lekkim poślizgiem (bo miał być wczoraj) pojawia się sierpniowy fotomix. Na początku miesiąca obiecywałam sobie, że postaram się codziennie wrzucać coś na Instagram - szybko jednak doszłam do wniosku, że nic z tego. Czasem, gdy mam coś ładnego do jedzenia to zamiast myśleć o telefonie zabieram się za to, gdzieś wychodzę to wolę cieszyć się tą chwilą i znów zapominam o zdjęciu. Jestem pod wrażeniem, gdy widzę profile mające po kilkaset bądź nawet kilka tysięcy obrazków. Generalnie w sierpniu niewiele się działo, ale i tak coś się zebrało :)



1. Screen z mojego szalonego OOTD na youtube. Nagrany spontanicznie w parku, nic specjalnego, bo właśnie tak się ubieram.

2. Moje nieco przesuszone włosy, które na Instagramie zebrało mnóstwo pochwał. Dziękuję <3

3. Paznokcie pomalowane piaskiem z Lovely. Patrzę na to zdjęcie z małym sentymentem, bo aktualnie praktycznie nic z nich nie zostało. Kilka dni w pracy załatwiło dobry rok zapuszczania, ale walczę od nowa :) 

4. Przeprosinowe kwiaty :) 


1. Wieczorny łomżing. Ostatnio jakoś całkowicie zbrzydły mi wszelkie alkohole, nawet takie słabe owocowe piwa ledwo przechodzą mi przez gardło. Chyba się starzeję :D

2. Miły prezent od Nacomi. Wreszcie mogę sprawdzić na sobie czy olej z czarnuszki faktycznie tak fenomenalnie działa :) 

3. Takie pyszne śniadanka (a tyłek rośnie) <3

4. Wszędzie czytałam jaka to Arizona jest pyszna, Instagram cały oblepiony był jakiś czas temu tymi butelkami. Kupiłam i... nie smakowało mi. Cały czas czułam tam tytoń.


1. Tak mnie zauroczyła, że byłam zmuszona wydać ostatnie pieniądze jakie miałam. 

2. Tyłek rośne ciąg dalszy. 

3. Nocne powroty. Wakacyjne shake z McDONALD'S były naprawdę dobre, ale ledwo byłam wstanie wypić tak dużo zimnego na raz :)

4. Nie ma lepszej pory na basen niż wieczór - cisza, spokój, prawie pusto!


1. Dyplom za udział w blogerskim spotkaniu (TUTAJ relacja). Świetna pamiątka, już powędrowała do mojej teczki z świadectwami i innymi dyplomami :)

2. Ostatnie dni sierpnia, które były już nieco chłodne spędziłam na balkonie robiąc całkiem sporą ilość zapasowych zdjęć. Tutaj moje obuwie na czas takich sesji :D

Jeśli macie ochotę oglądać co u mnie zaobserwuje mój INSTAGRAMOWY PROFIL i bądźcie na bieżąco :)

22 komentarze

  1. fajny mix. Nie piłam jeszcze tej Arizony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo mnie ślinka mi poleciała na te cheeseburgery :D Zawsze rozbraja mnie ten ogórek w środku kanapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwuję Twój profil :) Kapciochy świetne, mam podobne !!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny mix :) marzą mi się takie duże,ciepłe kapciochy i chyba w tym roku się na jakieś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę nie mów że jadasz do świństwo z Mc'a

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetny mix ! ;D
    Uwielbiam takie zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ masz świetne kapcie!!! Smakuje mi ta Łomża lemonowa, może dlatego, że smakuje jak napój gazowany :D A co czytasz podczas "nocnych powrotów"?

    OdpowiedzUsuń
  8. Też chcę takie kapcie :) A włosy masz naprawdę ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super mix! kapciuchy na ostatnim zdjęciu są świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  10. włoski masz ślicznego koloru:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bluzka bardzo mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakochałam się ... w Twoich włosach. Są piękne, cudowne, wspaniałe :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. fajny mix ;) najlepsze kwiatki przeprosinowe ;p
    http://creamshine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Koszula w usta i kapcie świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietny mix zdjęciowy :) W te wakacje też wypróbowałam Łomżę ;)

    OdpowiedzUsuń