INVISI BOBBLE - miłość czy rozczarowanie?


Niedawno przez blogi przelała się fala recenzji gumek do włosów Invisi Bobble. Patrzyłam na to z wielkimi wątpliwościami, bo niemal zawsze hity blogosfery u mnie okazywały się bublami wszech czasów (np. Facelle czy Jantar). Te sprężynki od razu mi się spodobały wizualnie, ale miałam wrażenie, że nie dadzą sobie rady z moimi włosami - będą je źle trzymać czy z nich spadać. Noszę je ponad miesiąc i mogę całkiem obiektywnie wypowiedzieć się jak się u mnie spisują.


Po pierwsze wygląd - jestem zakochana, uwielbiam moją różową wersję jak dla mnie jest najładniejsza. Oryginalny kształt na pewno ciekawie wyróżnia się na włosach, wśród znajomych jeszcze takich nie widziałam. 


Invisi Bobble ma jednak nie tylko ładnie wyglądać, a przede wszystkim być wybawieniem dla osób, które wiążą włosy. Forma sprężynki ma ma za zadanie trzymać włosy bez ich nadmiernego obciążenia, nie szarpać ich, nie plątać i nie powodować wyrywania podczas zdejmowania. Jako posiadaczka kręconych czy raczej falowanych włosów od zawsze mam problem z plątaniem, może nie tak duży jak kiedyś, ale nie wyobrażam sobie katorgi używania gumek recepturek co kiedyś często robiłam. 

Wiązać włosów nie lubię od zawsze, przez 4 lata szkoły średniej max. 5 razy pojawiłam się w kucyku. Przez tegoroczne wakacje nauczyłam się jednak to robić, bo włosy tak mnie grzały w upały, że nie dało się żyć. Zdecydowanie wolę takie wysokie upięcia przy czym zwykłe materiałowe gumki sprawdzają się super, Invisi radzi sobie trochę słabiej. Dajmy na to - robię kucyk około 8 rano, a już ok. 10 jest znacznie niżej i efekt nie jest taki fajny, za to nie ma w tym przypadku bólu głowy i uczucia ciężkości.

Gumka po jakimś czasie staje się mniej sprężysta i nieco gorzej trzyma włosy. Ogólnie jestem na TAK i uważam, że do związania włosów w domu czy na noc sprawdza się u mnie świetnie. Wreszcie nie boli mnie tak bardzo skóra głowy, bo włosy nie są tak mocno ściśnięte jak zwykłą gumką. Dodatkowo faktycznie nie odkształca i nie zostawia śladów upięcia na włosach. 

Gumki pochodzą ze strony HAIRSTORE, gdzie obecnie są w promocyjnej cenie 14.99 zł za 3 sztuki.

Pisząc ten post dotarło do mnie, że nie mam żadnego zdjęcia gumki w akcji. Akurat dziś mam tak zwany Bad Hair Day i zrobiłam sobie bardzo luźny kok, czyli związanie na byle jak byle nie przeszkadzały mi podczas pisania itd. Ogólnie przy ostatnim myciu musiałam przesadzić z proteinami i w dodatku źle spłukać, bo są jakieś bez objętości i blasku. 


JESTEM STRASZNIE CIEKAWA WASZEJ OPINII! :)

58 komentarzy

  1. Ja jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś tak te gumki mnie nigdy nie interesowały, jestem wierna tradycyjnym frotkom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam długie włosy i szukam mocnej ale delikatnej gumki która utrzyma moje włosy na miejscu podczas intensywnych ćwiczeń - chyba spróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jakoś mam obawy przed wypróbowaniem tych gumek i ostrożnie do nich podchodzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam krótkie włosy więc nie używam tego typu gumek

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją, mam też chińską podróbkę i szczerze mówiąc- nie widzę większej różnicy. Więc następnym razem kupię podróbkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie sprawdzają sie one średnio. Są fajne, nie wyrywają włosów al ei niestety nie trzymają ich porządnie... bardzo szybko mi się rozciągają

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham te gumki i mam je w wielu kolorach, również różowe :-)
    Ja mam włosy cienkie, śliskie i gładkie i ta gumka świetnie utrzymuje je w ryzach, nie ześlizguje się. Jestem bardzo zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja podchodzę do tych gumek sceptycznie :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam już te gumki, ale jakoś mnie nie skusiły do tej pory ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam ich, bo jakoś mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam takie ale materiałowe i są genialne do koka. Innych juz nie używam. Do kucykow sie u mnie nie nadaja niestety.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam, ale muszę koniecznie kupić, tym bardziej, że ponoć właśnie nie odkształcają włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli gumeczka się Tobie rozciągnęła, polecam zamoczyć ją w gorącej wodzie, wówczas się skurczy. Ja mam białą i mi niestety zżółkła. :(

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie używałam tych gumek, ale jużod dłuższego czasu mam na nie ochote, bo ja np. nie wyobrażam sobie życie w rozpuszczonych włosach, a przez to ciagle zwiazywanie włosy są strasznie połamane ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakby ktoś mi podarował nie miałabym nic przeciwko, ale sama nie kupię. Jakoś jestem sceptycznie nastawiona, choć wygląda to na włosach niezwykle.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanawiam się nad zakupieniem ich :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie one przypadły do gustu. Tradycyjnych nie lubię a te chętnie noszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. na takie upięcia koczków w nieładzie fajnie to wygląda, ale jeśli chodzi o kucyka to ja mam tak cienkie włosy, że po związaniu włosów w kucyka pewnie by mi ta gumka zjechała:D

    OdpowiedzUsuń
  20. w mojej hurtowni są za 13.50 i można wybrać jaki kolor chcesz:D mam więc czarną, brązową, przeźroczystą, pastelową miętową, pastelową niebieską i dla przyjaciółki kupiłam pastelową żółtą :D Świetne są, ja uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam dwie ciemnobrązowe i jedną miętową/turkusową, bo dokładnie nie wiem jak ten kolor określić i potwierdzam wszystko, co o nich napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam oryginalne Invisobobble i podróbki z chińskiego sklepu 2zł/szt. Wolę te podróbki. Oryginał jest mniejszy i bardziej ciągnie mi włosy, przez co kucyk jest zawsze taki niechlujny, a i zdarzało się, że gumka wyrwała mi włosy. Chiński odpowiednik sprawuje się bez zarzutów od pół roku^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam je i uwielbiam. Noszę wysokiego kitka i mi jakoś kitek nie zjeżdża. Pozostaje na swoim miejscu ;) Nie zamieniła bym je za nic na zwykłe tradycyjne gumki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciagle zwlekam nad ich kupnem.

    OdpowiedzUsuń
  25. Pierwsze słyszę o takiej gumce:)

    OdpowiedzUsuń
  26. kurcze, zachęciłaś mnie... może bym je zakupiła? ;)
    smaajll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Kupiłam je rok temu (jakiś chiński czy ten typu po 5 zł) kupiłam 4 za 4 zł. Owszem są świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  28. ale fajny bajer :) pierwszy raz widzę - może za mało rozglądam się w sklepie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam podróbki I są całkiem ok, ale mam zamiar nabyć oryginał dla porównania :)

    OdpowiedzUsuń
  30. mam je,ale według mnie przez noc są w stanie zniekształcić włosy :(

    OdpowiedzUsuń
  31. jakoś mnie takie wynalazki "nie kręcą"

    OdpowiedzUsuń
  32. nie wiedziałam, że takie słodki sprężynki można kupić, muszę się rozglądnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam, uzywam i jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  34. Gumki są super. A na stronie expert-kosmetyki są tańsze

    OdpowiedzUsuń
  35. Pierwszy raz widze:-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja mam problem z ich ściąganiem z włosów... Zaplątują mi się w moje lokofale :/

    OdpowiedzUsuń
  37. Nigdy nie widziałam czegoś takiego:)

    OdpowiedzUsuń
  38. U mnie się sprawdzają do przytrzymania luźnego koczka, ale do kucyka już nie specjalnie, bo kucyk zaczyna opadać... Nie ciągną włosów i głowa od nich nie boli, ale mogłyby trzymać włosy mniej...

    OdpowiedzUsuń
  39. Niestety nie miałam okazji wypróbować ale będę musiała :D
    nblog ->klik

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja mam podróbki z H&M i też złego słowa nie mogę o nich powiedzieć. Jestem na tak, mimo, że byłam bardzo sceptyczna. Kupię ponownie, bo cena tych z H&M jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam te gumeczki! Mam dwa zestawy: czerwone i żółte. Planuje jeszcze kupić różowe i brązowe, zawsze gdzieś wtykam je do torebek i nie mogę potem żadnej znaleźć ;) Ja kupowałam swoje w Hebe, są właśnie za ok 15 zł. :)
    U mnie kucyk trzyma się mocno, ale muszę pamiętać, żeby nie używać tej samej gumki dwa razy pod rząd - zawsze daje jej dzień na powrót do poprzednich rozmiarów ;) Najbardziej lubię robić nimi koczka, bo trzyma się jak szalony cały dzień! :D Patrząc na ostatnie zdjęcie stwierdziłam, że masz bardzo ładny kolor włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  42. mialam takie cos przy kluczach, z chnskiego za chyba zlotowke C: ale fajnie, ze dobrze sprawdza sie tez na wlosach :D


    http://czesc-jestem-daria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Pokochałam te gumki od razu;) Trzymają sie na włosach i nie szarpią ich, co jest dużym plusem;)

    OdpowiedzUsuń
  44. no o tym to jeszcze nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  45. Posiadam w domu podróbkę, ale raczej nie skuszę się na oryginał... troszkę za drogie są dla mnie ;(

    OdpowiedzUsuń
  46. Najciekawsze,że te gumki są zrobione z kabla telefonicznego :D Nie pasują mi niestety, za bardzo się rozciągają.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja jeszcze nie mam, ale planuję kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja bardzo często związuję włosy, poza tym lubię mieć mocno spięte i podejrzewam, że szybko by się rozciągnęły. Także to chyba jednak nie dla mnie.
    Pozdrawiam :)
    http://operacja-kojot.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślałam, że to jakiś bubel, ale teraz wiem, że muszę to mieć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Myślałam kiedyś nad zakupem, ale ciągnie nie jestem zdecydowana i nie wiem czy sobie poradzą z moimi ciężkimi włosami...

    OdpowiedzUsuń
  51. Słyszałam różne skrajne opinie - jedni się zachwycają, jednym gumki w ogole nie przypadły do gustu. Ja chyba pozostanę przy tych nieco bardziej tradycyjnych :P Te (moim zdaniem) mało fajnie prezentują się na włosach.

    OdpowiedzUsuń
  52. ja swoją mam już bardzo długo i jestem bardzo z niej zadowolona;) skóra głowy faktycznie nie boli;) ja je uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Niestety nie miałam okazji ich wypróbować, na razie wystarczają mi zwykłe gumki bez metalowych elementów :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Dla mnie rozczarowanie, przy niskoporach spadają z włosów :/

    OdpowiedzUsuń
  55. Na moje cienkie włosy to chyba nie zadziała ;( wielka szkoda, bo wyglądają fajnie

    OdpowiedzUsuń