Na początku wybaczcie, że ciągle Was męczę tymi balkonowymi zdjęciami, niby nowy aparat patrzy na mnie z półki, ale tyle się w wakacje napracowałam z cyfrówką na tym balkonie, że żal mi tego teraz wyrzucać i robić od nowa.
Pędzel z Hakuro to było moje wielkie marzenie od dawna, jeszcze w czasach, gdy w ogóle nie używałam podkładów. Aktualnie H50s to jedyny jaki mam z tej firmy, ale zdecydowanie jest świetny.
Pamiętacie może jak kiedyś w Shinyboxie była gąbeczka do podkładu? Wtedy odkryłam, że używanie czegoś innego niż palce jest dużo lepsze, ale w moim przypadku to jednak pędzel, który pojawił się chwilę później okazał się być tym najlepszym rozwiązaniem.
włosie: syntetyczne
długość włosia: 2,2cm
całkowita szerokość włosia: 2,8cm
całkowita długość pędzla: 17cm
W Hakuro uwielbiam właśnie najbardziej włosie - jest bardzo gęste, miłe w dotyku chociaż porządnie zbite (brakuje mi trochę trafniejszego słowa). Używam go od kilku miesięcy i nie zauważyłam by zgubił choćby jeden włosek - jest naprawdę bardzo porządny. Po umyciu wraca do swojego kształtu, nic się nie rozkleja mimo kontaktu z wodą.
Duży plus również za to, że nie pochłania podkładu (co mi jednak przeszkadzało w przypadku gąbki). Wahałam się między tym, a H50, ale ten jest zdecydowanie lepszy pod tym względem, że jest mniejszy i dociera we wszystkie zakamarki - przy nosie, kołu oczu, itd.
Nakładanie nim podkładu jest naprawdę łatwe - nie pozostawia smug, rozprowadza kosmetyk równomiernie, nie tworzy maski, a ładny, delikatny efekt. Dużo osób chwali sobie używanie go po uprzednim zwilżeniu wodą, ale ja osobiście wolę tak ''na sucho''.
Najbardziej lubię go w połączeniu z bardzo płynnym podkładem np. Bourjois, ale z bardziej gęstymi też radzi sobie bez zarzutów. Jedyne co nie do końca wychodzi mi z jego pomocą to nakładanie podkładów mineralnych - może to mój brak wprawy, ale po prostu sobie nie radzę.
Podsumowując, Hakuro H50s jest naprawdę świetny! Porządnie wykonany, solidny, bardzo dobrze radzi sobie z rozprowadzaniem podkładu. Cena też nie jest szczególnie wygórowana.
Mój pędzel pochodzi ze sklepu Bodyland, tam kosztuje 26zł. Dotarł szybko i co najważniejsze porządnie zapakowany - włoski nie miały szansy się zniszczyć w podróży.
Też mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńMam go i z kolei za nim nie przepadam ;) Zawsze jak mogę to wybieram do nakładania podkładu beauty blender lub inny pędzel ;)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię H52, ale planuję tez zakup tego
OdpowiedzUsuńMam go i nie mam co do niego zarzutów:)
OdpowiedzUsuńmój absolutny ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńja mam h50 i jest super, a uzywam go od prawie 3 lat :) jest ciagle jak nowy, a co do wielkosci to moim zdaniem to nie jest zaden minus bo swietnie rozprowadza podklad i dociera do wszystkich miejsc :) do pudru tez sie niezle sprawuje wiec polecam :))
OdpowiedzUsuńMój pierwszy pędzel do podkładu, uwielbiam go :) Pierwszy, a od razu trafiłam w ideał :)
OdpowiedzUsuńTo mój jedyny pędzel do podkładu i bardzo go lubię :) Dzięki niemu polubiłam pędzle z tej firmy. Teraz już mam 3 pędzle Hakuro.
OdpowiedzUsuńmam H50 i kocham :)
OdpowiedzUsuńteż by mi się taki pędzel przydał :)
OdpowiedzUsuńO, sprawdziłby się do moich minerałków :-)
OdpowiedzUsuńja mam jego dużego brata h50 i... za nic w świecie do niego nie wrócę:) wg mnie aplikacja gąbką (real techniques) jest o niebo i ziemię lepsza, a nie pije podkładu jak się ją porządnie zmoczy:)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten pędzelek.. Nie ma lepszego! Mój The-beściak!! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam nad jego zakupem ;)
OdpowiedzUsuńOdkąd go mam to nie nakładam podkładu niczym innym :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar go kupić ;]
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem i chyba najstarszym pędzlem w mojej kolekcji jest H51, ale od dłuższego czasu myślę o wypróbowaniu H50s, właśnie dlatego, że jest bardziej precyzyjny.
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te pędzelki♥
OdpowiedzUsuńmam takie dwa ;)
OdpowiedzUsuńtakże go uwielbiam :) chociaz ostatnio poszedł w odstawkę i zrobił miejsce beauty blenderowi :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na jego kupno .:)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie w końcu zakupić taki pędzel;)
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić :)
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze żadnego pędzla Hakuro, jak na razie mam najzwyklejsze, bez firmowe pędzelki które także dobrze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńdziekuje za recenzje! zastanawialam sie ad jego kupnem i utwierdzilas mnie w przekonaniu ze to bylby dobry wybor, moze sie skusze :)
OdpowiedzUsuńi w wolnej chwili zapraszam do mnie na maly powrot :)
Uwielbiam go, mój pierwszy pędzel do podkładu :). Mam swój model już ok. 3 lata i nadal jak nówka!
OdpowiedzUsuńPlanuję jego zakup:)
OdpowiedzUsuńJa muszę kupić do blendowania cieni i do korekty brwi. Planuję kupić pędzle od nich właśnie
OdpowiedzUsuńSuper blog. Dodaje do ulubionych😀
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na www.innydrug.blogspot.co.uk
Planuję jego zakup :D
OdpowiedzUsuńNajlepszy pędzel pod słońcem. Ogólnie chwalę sobie wszystkie pędzelki Hakuro jakie mam ;)
OdpowiedzUsuń