Maseczka nawilżająca twarz - Love me Green


Dzisiaj bardzo kosmetycznie, bo tym razem recenzja (wydaje mi się, że ostatnio takich typowych recenzji jest tu niedużo) maseczki, którą używałam ostatnio bardzo często by móc w pełni się wypowiedzieć.


Silnie nawilżający koktajl z naturalnych olejków macadamia i sezamowego sprawia, że skóra staje się jedwabista w dotyku. Aktywnie nawilżające składniki jak ekstrakty z białego łubinu i liści czerwonej winorośli przywracają skórze jędrność. Dla wszystkich rodzajów skóry.
- od producenta


Cena za 75 ml jest moim zdaniem spora - 69.90 zł, ale jest to produkt naturalny i ''made in france'' :D składniki aktywne to m.in.: biały łubin, masło shea, olej sezamowy, ekstrakt z liści winorośli, olej makadamia i olej ze słodkich pomarańczy. Zapach jest subtelny, nieco cytrusowy - jak dla mnie bardzo przyjemny. Maseczka jest białego koloru, jest też raczej gęsta, na skórze nie wchłania się podczas noszenia - trzeba spłukać wodą. Producent zaleca pozostawienie jej na 20 minut, ale ja często trzymam dłużej. Na pewno jest wydajna, bo zostało mi jej naprawdę sporo.

EFEKTY:

Po zmyciu twarz jest jasna, promienna i ładnie wygładzona. Czuje się nawilżenie, ale powiedziałabym, że efekt utrzymuje się tak do 3-4 dni, później zaczyna już robić się mniej widoczny. Staram się używać jej przynajmniej raz w tygodniu, przeważnie, gdy leżę w wannie.

Jest szczególnie dobra na suche skórki, z którymi się skutecznie uporała i teraz już ich nie mam. Raz na początku stosowania byłam zniechęcona, bo spowodowała mały wysyp na twarzy, ale na szczęście później sytuacja się już nie powtórzyła (być może wcale też nie była jego bezpośrednią przyczyną).


Podsumowując, maseczka z Love me green na pewno jest warta uwagi jeśli macie problem z suchą skórą, ja aktualnie nie mam z tym problemu i efekt przestał być tak spektakularny jak wcześniej. Jest fajna, ale jak dla mnie na chwilę obecną chyba jednak za droga.

Miałyście może tę maseczkę?
Jeśli tak to jak się u Was spisuje? :)

PS. Pamiętajcie, że w lutym posty pojawiają się codziennie, dlatego zapraszam też na jutro :)

27 komentarzy

  1. Ładne zdjęcia ;)
    Nawet bym wypróbowala ale cena mnie przeraża chyba ;)
    Zwłaszcza że ostatnio często mnie wysypuje i trochę bym się bała kolejnego wysypu ;)

    Wpadnij do mnie - dzisiaj rozdanie ;)
    http://sandyroseabout.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko pięknie ładnie ,ale taa cena jest kosmiczna . Uwielbiam produkty o dobrych składach .
    Znam ich bardzo wiele .
    Love Me Green kusi mnie od dłuższego czasu . :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam chrapkę na cos z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam, ale cena maseczki rzeczywiście jest duża.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety jak na razie nie stać mnie na kosmetyki tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tym produkcie, kiedyś miałam problem z suchą cerą, szkoda że wtedy jej nie znałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, wygląda kusząco, ale za taką cenę chyba się nie zdecyduję :( Chociaż, jakbym tak zaczęła sporo zarabiać... :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, wygląda kusząco, ale za taką cenę chyba się nie zdecyduję :( Chociaż, jakbym tak zaczęła sporo zarabiać... :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Spora sumka :) ale czasami warto :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawa i efekt nawilżenia to coś dla mnie, jeszcze nie miałam okazji używać produktów tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam piankę z LMG, i byłam zadowolona, więc i ta maseczka mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie używam nawilżających maseczek, bo wszystkie stanowią pożywkę dla bakterii, które na mojej buzi powodują straszne wysypy niedoskonałości. :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Szukam maseczki nawilżającej, może skuszę się na tą. Aktualnie kupuję saszetki Ziaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę, faktycznie za droga jak na moją kieszeń. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś miałam próbkę :) Póki co nie na moją kieszeń niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  16. looks like a amazing product :)
    lets follow eachother! just let me know and I will follow back :)

    - www.angelaah91.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj faktycznie cena nie zachęca :(

    OdpowiedzUsuń
  18. mam ją, ale jeszcze nie używałam ;) chce zużyć te co mam już otwarte od jakiegoś czasu...

    OdpowiedzUsuń
  19. Posiadam i uwielbiam, ale cena odrzuca i pewnie nie kupię jej ponownie ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. ciekawe efekty dała ;) w takim razie jest warta swojej ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cóż...naturalne składniki, ale nie made in France można sobie zafundować bez większego wysiłku i płacenia ze łzami w oczach :P
    Jak dla mnie najzwyczajniej za droga, szczególnie, że moja pielęgnacja nie opiera się tylko na maskach :) Gdyby tak było to może bym i zainwestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak maseczka to tylko i wyłącznie przygotowana własnoręcznie. Polecam bardzo wszelkie maseczki z dodatkiem miodu. W moim przypadku sprawdziły się genialnie. Przetestowałam mnóstwo maseczek drogeryjnych i te robione własnoręcznie są najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez maseczki do twarzy, ale jak dla mnie najlepiej sprawdza się ta robiona własnoręcznie. Polecam maseczkę z drożdży dla osób mających problemy z cerą trądzikową.

    OdpowiedzUsuń