Pierwotnie chciałam napisać post o samych włosowych postanowieniach, ale po przemyśleniu kilku spraw postanowiłam spisać wszystkie cele związane z urodą - jeżeli jesteście ciekawe co zamierzam zapraszam do dalszej części :)
1. Olejowanie włosów - tak jak Wam tutaj wspominałam postanowiłam wrócić do tej metody dbania o włosy. Póki co idzie mi bardzo dobrze, olejuję przed każdym myciem (czyli mniej więcej dwa razy w tygodniu) i mam nadzieję, że uda mi się trwać przy tym cały rok.
2. Zapuszczenie jeszcze ok. 10-15 cm włosów - nie pisałam o tym wcześniej, ale postanowiłam zapuścić je jeszcze o tyle, bo chciałabym na raz pozbyć się tej jasnej części. Ostatnio podcięłam końcówki o ok. 1cm (choć w zasadzie prawie wcale tego nie potrzebowały) by mogły jak najdłużej pozostać w dobrym stanie. Ogólnie uważam, że gdybym obcięła mniej niż 20 cm ta jasna część wyglądałaby bardzo źle, a w tej chwili obciąć tak dużo i znów mieć krótkie - zdecydowanie nie na moje nerwy.
3. Dbanie o twarz - o ile o włosy potrafię dbać regularnie (zawsze stosuję omo, nakładam jeszcze odżywkę bs, zabezpieczam końcówki, itd) o tyle nie chce mi się nic robić z twarzą i czasem ograniczam się tylko do zmycia makijażu. Dlatego bardzo ważne postanowienie - codziennie obowiązkowo żel do mycia, tonik oraz krem do twarzy i pod oczy, a przynajmniej 1-2 w tygodniu peeling i maseczka.
4. Dbanie o ciało - dosłownie to samo co w punkcie 3 z tym, że tutaj po prostu muszę pamiętać o balsamach, bo o peelingach na szczęście pamiętam. Swoją drogą ostatnio znalazłam genialny sposób na nawilżone ciało i na pewno post o tym pojawi się już niedługo.
5. Zużycie zapasów kosmetycznych - czyli coś co w sumie wiąże te punkty w całość. Zebrałam się w sobie i policzyłam wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne jakie mam w chwili obecnej (taki bilans otwarcia - wchodzą w to wszelkie kremy, balsamy, odżywki, szampony, mydła czy płyny do demakijażu, ale oprócz kolorówki) i wyszło mniej więcej... 130 nie wspominając o tonie próbek. Wiem, że wydaje się to być drastyczna liczba, ale część z nich jest zużyta już do połowy i tylko czeka żeby je wykończyć.
Bardzo bym chciała zmniejszyć tę liczbę, bo np. dostając Shinyboxa od razu wiem, że te rzeczy będą czekać ''w kolejce'' jeszcze długie miesiące przez co w ogóle nie cieszę się nowościami, a po drugie mimo, że rzeczy są zamknięte i przechowywane w chłodnym, zacienionym miejscu to i tak mam obawy czy wszystko z nimi w porządku.
6. Pozbyć się trądziku - najlepiej zanim nadejdzie wiosna! Wiem, że nie w niektórych przypadkach pozbycie się go całkowicie jest raczej niemożliwe (śmiem podejrzewać, że jestem jednym z nich), ale u mnie dużo robi to, że niestety... zdarza mi się to rozdrapywać przez co na moich ramionach ciągle pełno tego paskudztwa.
7. Zapuścić paznokcie - walka numer nie wiem, który. Ostatnio obgryzałam je z nerwów bez przerwy, ale udało mi się z tym już prawie wygrać. Okropnie demotywujące jest to, że są cieniutkie, cieńsze niż kartka papieru i wystarczy byle uderzenie by okropnie się połamały. Mam zapas odżywek i suplementów, mam nadzieję, że coś pomogą choć z doświadczenia wiem, że łatwo nie będzie.
8. Schudnąć - niektórzy powiedzą, że przesadzam, ale naprawdę potrzebuję zrzucić 5-6kg. Odkąd siedzę w domu, niemal bez przerwy przy komputerze trochę przytyłam i po prostu czuję się źle - ciężko, niezdrowo i nieatrakcyjnie. Ostatnio zaczęłam robić przysiady - wiem, że to niedużo, ale przynajmniej mam poczucie, że zrobiłam cokolwiek by było lepiej.
PS. Pamiętajcie, że w lutym posty pojawiają się codziennie, dlatego zapraszam też na jutro :)
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia!;)
OdpowiedzUsuńteż bym chciała schudnąć i spróbuję to zrealizować :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizowaniu celów:)Do poprawy kondycji paznokci polecam olejek rycynowy. Dla mnie to nr 1 w walce o zdrowe paznokietki:)
OdpowiedzUsuń130?! :O Ale podniosłaś mnie na duchu w sumie :D co prawda nie mam aż tak imponującej liczby kosmetyków, ale mimo wszystko - wciąż zdecydowanie za wiele...
OdpowiedzUsuńśliczne włosy a loczki boskie chce takie:)!!!
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w dążeniu do tych celów :) Masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńWłosy masz cudne :)
7 mnie dotyczy
OdpowiedzUsuńZnam bol tradzikowy :( polecam acnederm. Na początku pogorszenie, ale potem pomaga :)
OdpowiedzUsuńWytrwałości! :)
OdpowiedzUsuńMnie tez przydałoby się zrzucić pare kilo :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) Mnie w styczniu udało się w końcu zwalczyć obgryzanie paznokci, w życiu nie miałam tak długich :) mam nadzieję, że na stałe...
OdpowiedzUsuńI ja dołączam się do trzymania kciuków za realizację Twoich postanowień :-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :) ja też mam zamiar pozbyć się trądziku i... przytyć ;D serio
OdpowiedzUsuńMoim podstawowym celem jest zużywanie zapasów :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji :)
Życze wytrwałości w celach :)
OdpowiedzUsuńby-kinqa.blogspot.com- KLIK
Mam dokładnie te same cele, nic dodać, nic ująć :D
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w realizacji tych wszystkich celów :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków masz sporo do zużycia, wyobrażam sobie ile muszą zajmować miejsca :D
piękne włosy
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbyalexandra1999.blogspot.com/
trzymam kicuki za Ciebie oraz życzę wytrwałości w postanowieniach :) u mnie niekoniecznie postanowienia udaje się zrealizować według ich założeń- niestety... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy:) trzymam kciuki za postanowienia:)
OdpowiedzUsuńcudne włoski! powodzenia :)
OdpowiedzUsuńregularne dbanie o ciało u mnie też jest celem :)
OdpowiedzUsuńZ trądzikiem to i ja walczę, wypróbuj serum z Bielendy z serii Mezo z kwasem migdałowym :)
OdpowiedzUsuńTeż się motywuję, żeby schudnąć :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w walce z trądzikiem. Sama walczyłam 6 lat, więc wiem co to znaczy!
OdpowiedzUsuń3mam kciuki za cele :)
OdpowiedzUsuńJa również muszę pozbyć się trądziku :/ U mnie to spowodowane jest głównie dietą ;c
OdpowiedzUsuńżycze powodzenia ! Dasz rade :)
OdpowiedzUsuńja też bym chciała zapuścić jeszcze włosy ale one dziwnym trafem ciagle stoją w miejscu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Powodzenia :) Ja olejuję i zapuszczam wytrwale :)
OdpowiedzUsuńJa też chciałabym schudnąć ;) Ale jakoś nie mam wielkiego ciśnienia do tego ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Mój blog
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJa również realizuję swoje cele, zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
pkt 2, 5 to także moje priorytety :)
OdpowiedzUsuńTo ja boję się przeliczyć moje kosmetyki :o
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogujzangie.blogspot.com/
Powodzenia, też muszę zacząć robić przysiady :D!
OdpowiedzUsuńPowodzenia.:)
OdpowiedzUsuńhttp://smallredcherry.blogspot.com/
naprawdę piękne włosy
OdpowiedzUsuńJa też chce schudnac:)u mnie nie ma problemu z cwiczeniami-codziennie cardio po ok.40min ,ale gorzej bo nie moge sie odzwyczaic od slodyczy ,ale walcze z tym-jakies postepy sa:)
OdpowiedzUsuńClaudietta-life.blogspot.com
5 i 7 też są na mojej liście. Przyznaje nie liczylam ile tego mam ale stanowczo za dużo tym bardziej ze staram się zmienić to od dłuższego czasu. Joybox leży i czeka.. nawet wpisu nie zrobiłam o nim na bloga. Co do paznokci: przez pisanie pracy inż obżarłam wszystkie ... wstyd i hańba.
OdpowiedzUsuńpowodzenia!:)
OdpowiedzUsuńKurde wymienilas chyba wszystko z czym boryka się każda nastolatka :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńhttp://angelaendzel.blogspot.com/
Trzymam kciuki:) odnoście trądziku- to ja też ma m problem, stosowałam już tysiące kosmetyków i dalej walczę, mam nadzieję że peelingi i krem z morza martwego załatwią sprawę. A na schudnięcie to bardziej polecam fitness, tak żebyś rozciągnęła całe ciało, lub coś więcej niż przysiady :)
OdpowiedzUsuńOjej, oby udało Ci się zrealizować wszystkie postanowienia! :) Przyłączam się do większości z nich, przede wszystkim do pielęgnacji ciała, bo skupiam się na twarzy i włosach, a o peelingach i balsamach zapominam... :(
OdpowiedzUsuńspróbuj na trądzik zinerytu. drogi, ale mi pomógł :D
OdpowiedzUsuńTo życzę powodzenia:-) ja pryszcze wyłączyłem kuracja Izotekiem więc polecam :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi przypomniałaś, że miałam powrócić do olejowania :)
OdpowiedzUsuńsisumoon.blogspot.com :)
Zaproponuje rozwiązanie 2w1 na te zmiany trądzikowe.Czarne mydło pod prysznic. Kup na początek małe opakowanie. Najlepiej w formie pasty niż kostki chociaż to podobno indywidualna kwestia. Powiem tak Syn stosował po mich wielkich namowach bo ....nie jest babką i takie tam, ale teraz kiedy skóra czysta i gładka to mówi dzięki mamuś. Poza tym nie peelinguje się miejsc z aktywnym trądzikiem bo go rozniesiesz....wiem, wiem pewnie to oczywiste dla Ciebie, ale wolę przypomnieć.Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńO matko, masz na prawdę duże zapasy! Chyba mam podobne cele jak i Ty, zwłaszcza do pkt 1,2,4,8, bo niestety zapuszczenie paznokci do wakacji nie wchodzi w grę :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie i pozdrawiam :)
Co do dbania o Twarz polecam ci produkty z Mary Kay :)
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com
Wytrwałości w realizowaniu celów :)
OdpowiedzUsuń