Wreszcie zabrałam się za post, o który dostałam niezliczoną ilość próśb. Poniżej znajdziecie spis metod i produktów, które mogą być pomocne w walce o długie włosy, czyli kompleksowy poradnik zapuszczania.
CIERPLIWOŚĆ i SYSTEMATYCZNOŚĆ - bez tych dwóch pojęć ani rusz. Sama dobrze wiem, że jak to jest - chciałybyśmy by włosy z krótkich zmieniły się w długie w zaledwie kilka dni, ale to jest fizycznie niemożliwe i im szybciej to zaakceptujemy tym lepiej dla naszego ogólnego samopoczucia. Systematyczność jest równie istotna, bo nieważne jak wiele zapłacimy za ''przyśpieszacz'' to bez regularnego stosowania nie będzie w stanie nic zdziałać.
WEWNĘTRZNIE
1. DIETA - zanim sięgniecie po apteczne suplementy warto przyjrzeć się najpierw temu co jemy na co dzień. Bardzo ważne by dieta była bogata m.in w cynk, żelazo, krzem, witaminę A, B i E.
2. SUPLEMENTY NATURALNE - to co można brać wewnętrznie, ale jeszcze nie jest to ''apteczna chemia'':
* skrzypokrzywa - nazywamy tak połączenie dwóch ziół - skrzypu i pokrzywy. Możecie wybrać je w formie torebek/herbatek ekspresowych (bardziej praktyczna opcja) lub w formie ziół sypanych, które uważane są za bardziej wartościowe. Mieszankę należy zaparzyć i pić codziennie od miesiąca do trzech. Polecam też ewentualnie pić zioła pojedynczo jeśli z jakichś powodów nie możecie pić ich razem.
* drożdże - niezwykle popularny i ponoć skuteczny sposób (ja jednak źle się po nich czułam). Wszystko polega na tym by pić 1/2 bądź 1/3 kostki drożdży (polecam Drożdże Babuni - w moim odczuciu najbardziej znośne w smaku i najlepiej się rozpuszczają) zalane wrzątkiem. Uwaga na początku mogą wywołać ''wysyp'' wyprysków na twarzy - dzieję się tak dlatego, że skóra się oczyszcza.
* siemię lnianie / len - o tym jakie właściwości ma len dokładnie rozpisałam się w TYM wpisie. Metody przyjmowania siemienia są różne, ale generalnie ważne jest by raczej zdecydować się na siemię w ziarenkach zamiast mielonego. Możecie gotować łyżkę w wodzie na gazie przez 15min (najlepiej w 350ml wody, bo trochę może odparować) bądź zalać ziarna wrzątkiem i pozostawić na kilka godzin.
* jabłko i natka pietruszki - blendujemy pokrojone, nieobrane jabłko, nać pietruszki i wodę. Taki sok pijemy codziennie minimum przez miesiąc - poza przyśpieszeniem przyrostu włosów owocuje również dużą ilością nowych, małych włosków, czyli przy okazji można zagęścić fryzurę.
3. SUPLEMENTY APTECZNE
* przykłady suplementów - Calcium Pantothenicum Jelfa, Merz Spezial, Vitapil, Skrzypovita bądź drożdże w tabletkach np. Humavit Z (ale u mnie się nie spisał - pisałam o tym tutaj). Osobiście z czystym sercem polecam Wam pierwszy suplement, czyli CP - nie tylko znacząco przyspieszył porost włosów, ale i hamował wypadanie, a także powodował pojawianie się nowych włosów.
___
UWAGA! Nie należy przyjmować tego wszystkiego razem! Najlepiej ograniczyć się do jego ''przyśpieszacza''.
ZEWNĘTRZNIE
1. WCIERKI - jest jeden z najbardziej skutecznych sposobów (przynajmniej w moim przypadku). Wcierki pobudzają ''do życia'' cebulki włosowe dzięki czemu włosy szybciej rosną. Tak jak w przypadku suplementów aptecznych możliwości wyboru jest całe mnóstwo:
* przykłady wcierek - dwie, które szczerze polecam (u mnie sprawdziły się najlepiej) to woda brzozowa firmy Kulpol i wcierka Radical. Inne, które możecie wypróbować to: tonik Babuszki Agafii, Jantar, kuracja Joanna Rzepa. Wcierki najlepiej stosować po myciu, gdy włosy są jeszcze mokre.
* olej na skórę głowy - wcieranie na kilka godzin oleju, a następnie dokładne spłukanie. Swego czasu bardzo chwalonym olejem był Khadi stymulujący wzrost włosów - niestety nadal jego cena jest dość wysoka. Drugi bardzo popularny olej tego typu to olej rycynowy - dostępny w każdej aptece po ok. 5zł (jest on jednak bardzo gesty i ciężko go domyć!).
* napar z kozieradki - zmieloną kozieradkę możecie kupić za kilka złotych w sklepach zielarskich. Łyżeczkę proszku należy zalać wrzątkiem i pozostawić do wystygnięcia - powstały płyn, oczywiście bez ''fusów'', które opadną na dno wcierać w skórę głowy. Kozieradka pomaga również na wypadanie, ma jednak bardzo intensywny zapach... rosołu.
2. MASAŻ SKÓRY I DBANIE O JEJ DOBRY STAN - świetnym sposobem jest też masaż skóry głowy np. palcami bądź specjalnym masażerem. Najlepiej robić to tuż po aplikacji wcierki lub np. podczas mycia głowy. Aby włosy rosły niezwykle ważne jest również to by skóra głowy była odpowiednio zadbana. Raz na jakiś czas wykonaj peeling (łatwy domowy przepis - do odrobiny szamponu dodaj łyżkę cukru i umyj nim skórę), a także czasem nałóż też na nią odżywkę/maseczkę by zapewnić odpowiedni poziom nawilżenia.
3. PODCINANIE I ZABEZPIECZANIE KOŃCÓWEK
* podcinanie końcówek - jeżeli masz zniszczone końcówki bardzo ważne jest by je podcinać! Rozdwojone rozwarstwiają się coraz wyżej, kruszą i wówczas opóźniamy zapuszczanie. Ponadto zniszczone włosy wyglądają źle, a długie, ale niezadbane zamiast dodawać nam uroku odejmują go.
* zabezpieczanie końcówek - żaden produkt nie jest w stanie scalić/skleić zniszczonych końcówek (nie wierzcie w kłamstwa producentów), ale dzięki używaniu tego typu kosmetyków możemy dłużej cieszyć się końcami w dobrym stanie. Od siebie polecam np. serum CHI, Natura Sik, Marion kuracja z olejkiem arganowym (przede wszystkim nie wybierajcie produktów z ''alkohol denat'' w składzie - wysusza).
4. WYELIMINUJ CZYNNIKI NISZCZĄCE WŁOSY - to ważny punkt, o którym przeważnie zapominamy.
* farbowanie - najzdrowiej byłoby przestać, ale doskonale rozumiem, że nie każda z nas czuje się dobrze w naturalnym kolorze. Warto jednak pomyśleć nad np. zmianą farby na taką bez amoniaku.
* wysoka temperatura - ogranicz suszarkę, jeśli masz taką możliwość pozwól wyschnąć włosom naturalnie. Jeżeli prostujesz i nie chcesz przestać, bo w takich włosach czujesz się lepiej - koniecznie kup produkty termoochronne (tutaj też wystrzegałabym się w składzie nazwy ''alkohol denat'').
* wiąż włosy na noc - luźny warkocz czy kok to naprawdę dobry pomysł, dzięki temu można zapobiec niszczeniu ich podczas snu.
JAK SZYBKO ROSNĄ WŁOSY?
Włosy przeciętnie rosną około 1cm miesięcznie, czyli nieco ponad 0,3mm dziennie. Oczywiście zdarzają się osoby, które osiągają znacznie większy miesięczny przyrost naturalnie, ale przykładowo ja należę do tej pierwszej, mniej szczęśliwej grupy. Dzięki suplementacji, stosowaniu wcierek, masażom itd. można zapewnić sobie dużo szybszy przyrost - nawet do 5cm.
DLACZEGO MIMO WSZYSTKO WŁOSY NIE ROSNĄ?
Jeśli mimo tego, że stosujecie różne kosmetyki i suplementację Wasze włosy nie rosną możliwe, że borykacie się z którymś z poniższych problemów:
* zły stan końcówek - tak jak wspomniałam już wyżej być może końcówki są w tragicznym stanie i tak bardzo się łamią, że nie zauważacie przyrostu, który mimo wszystko jest. Lekarstwo już znacie - ostre fryzjerskie nożyczki (absolutnie nie domowe nożyczki np. do papieru - miażdżą zamiast ciąć), a następnie systematyczne zabezpieczanie.
* zbyt częste podcinanie - nie ma też co przesadzać w drugą stronę - jeśli będziecie obcinać więcej niż co miesiąc przybywa nie będzie wizualnych efektów zapuszczania.
* ''magiczna granica'' - niektóre osoby mają genetycznie uwarunkowaną długość do której urosną włosy. Może być to np. do łopatek bądź np. do pasa. Proces związany jest z cyklem wzrostu włosa - jeśli faza anagenu trwa u nas krótko możliwe, że nie uda się osiągnąć wymarzonej długości.
* nasz wiek - włosy najszybciej rosną u dzieci, nastolatków i młodych dorosłych. Po trzydziestce tempo wzrostu znacznie spowalnia i możemy nawet nie zauważać, że stają się dłuższe.
* problemy zdrowotne - jeżeli włosy nie rosną, a nawet wypadają i wyglądają źle mimo prowadzonej pielęgnacji być może coś niedobrego dzieje się w organizmie. Warto wtedy udać się do lekarza i wykonać chociaż podstawowe badania krwi - często po porostu brakuje nam konkretnych witamin itp.
PODSUMOWANIE
Na koniec chciałam zaznaczyć, że na każdego dany suplement/kosmetyk/metoda może działać inaczej - mocniej lub słabiej, a ja nie mogę dać nikomu gwarancji, że pomoże. Warto jednak próbować na sobie i wybrać takie sposoby, które sprawdzą się najlepiej. Pamiętajcie, że efekty nie pojawią się od razu! Miesiąc jest optymalnym czasem, po którym dopiero można ocenić rezultaty. Kuracje powinno się kończyć najpóźniej po trzech miesiącach, w przeciwnym razie organizm zbytnio przyzwyczai się i przestanie reagować na dany przyśpieszacz.
I już zupełnie na końcówkę moje efekty zapuszczania. 2012 i 2015 - oczywiście w między czasie kilkanaście razy podcinałam włosy (nawet po 10cm), ale mam nadzieję, że choć trochę zmotywuje to osoby, które właśnie męczą się z zapuszczaniem!
Jeśli macie jakieś pytania piszcie w komentarzu - postaram się odpowiedzieć w ciągu 24 godzin.
ODWIEDŹ MNIE TEŻ TUTAJ
Właśnie, najważniejsze to się nie zniechęcać. Włosy zapuszczam rok są już dosyć długie, ale wymarzonej długości spodziewam się jeszcze dopiero za rok! :)
OdpowiedzUsuńmyślę,że cierpliwość jest tu kluczowa :) fajny,dobrze napisany post :) niech włosy nam rosną jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńCześć - mam takie pytanie nt. loków/fal. Podoba mi się taka fryzurka:
OdpowiedzUsuńhttp://cdn6.celebrityhairstylez.com/wp-content/gallery/martina-stoessel/martina-stoessel-natural-hair.jpg
http://ilmondodipatty2.altervista.org/blog/wp-content/uploads/2013/04/martina-stoessel-hoysomosmas.jpg
Violetta rlz. (y)
Mam prawie identyczną długość włosów, jak na obrazku 2. Moje są minimalnie dłuższe.
Wiesz może jak mogłabym uzyskać takie loki/fale? :D
Lokówką kochana. :) Najlepiej stożkową lub jeśli masz zwykłą to użyj jak stożkowej, jednak najlepiej sprawdzi się gruba. :) Jeśli lokówka będzie niezbyt gorąca i niezbyt długo potrzymasz ją przytrzymasz powinno wyjść coś takiego. Przynajmniej u mnie wychodzi mimo zwykłej i cienkiej. :) Aha, i nie nakładam lakieru ani pianki jeśli wyjdą zbyt mocno kręcone, wtedy po godzince się same ułożą. :)
UsuńJa zawsze zapuszczałam włosy, podcinałam i podcinam je regularnie, w pewnym momencie tak skupiłam się na tym wzroście, że wydawało mi się, że one wcale nie rosną. Kiedy włosy były bardzo długie stwierdziłam, że na wiosnę się ich pozbędę, bo po zimie nie wyglądały najlepiej. Uważam, że były za długie, nie pasowały do mnie. Takie zapuszczanie na siłę też jest głupotą. Zapuszczamy byleby były długie nie zwracając uwagi na to, co nam pasuje i w jakim stanie są włosy. Wszystko z głową! :)
OdpowiedzUsuńMoje są już dosyć długie, ale chciałabym żeby zdrowiej wyglądały :D Więc będę musiała podciąć tak czy siak ;/ :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam jednym tchem :-) świetny post !
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tymi słowami :)))
UsuńInformacje na pewno przydatne pn. moje włosy rosną bardzo wolno, więc na pewno z czegoś skorzystam.
OdpowiedzUsuńBlog Maddy -> klik
jestem w trakcie zapuszczania ale jakoś nigdy nie używałam do tego specjalnych preparatów :) ogólnie nie mam problemu z włosami. Jedyny ich minus to przetłuszczanie :)
OdpowiedzUsuńja teraz po rozjaśnianiu włosów widzę jak szybko mi rosną i bardzo mi się to podoba :)
OdpowiedzUsuńoj cenne rady :) to lubie;)
OdpowiedzUsuńTaką długość chcę osiągnąć! :) teraz piję len, drożdże niezbyt się u mnie sprawdziły, a na suplementy apteczne szkoda mi pieniędzy :/ mam mieszane uczucia co do wcierki Radical, za to Rzepa była świetna! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym że najważniejsza jest cierpliwość. Zaczęłam właśnie zapuszczać włosy, ten wpis bardzo mi się przyda :)
http://karolina-bieniasz.blogspot.com/
co z tym http://www.paulaes.pl/2015/02/zadaj-mi-pytanie.html#more postem? ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy.:) Jak stosowałaś to? Jedna wcierka, jeden suplement naturalny i jeden z apteki?
OdpowiedzUsuńPiłam skrzyp i pokrzywę, dodatkowo wcierałam kozieradkę przez około miesiąc. Musiałam odstawić, bo bardzo przetłuszczały mi się włosy.:/ Chciałabym zacząć od nowa, bo widziałam różnicę i zależy mi na dłuższych włosach..
Ja już taaak dłuuugo zapuszczam i wciąż do talii mi daleko, to chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńVitapil niestety jest słaby :( wole skrzyp firmy Swanson!
OdpowiedzUsuńMasz cudowne włosy. Ja mam średnio grube i średnio-geste w kierunku rzadkich :( Chciałabym mieć takie cudnie kręcone końce, ale moje włosy są niestety złośliwie proste.
OdpowiedzUsuńJa do zapuszczania używałam olejku Siberica Natura - koktajl olejków na porost włosów, udało mi się osiągnąć 2 cm. Wcierałam potem sok z naturalnej rzepy, czyli czysty, niczym nie rozrzedzony, ale efekty były marne. Chciałabym pić skrzypokrzywe, ale czytałam o wysypach. Ja mam taką cerę, że każda czekoladka się na niej odznaczy, a co dopiero zioła. Po CP miałam kilkanaście bolesnych guli, po oleju lnianym krostki przez 3 tygodnie :( Bardzo bym chciała wspomagać kłaczki od wewnątrz, ale to co im pomaga, szkodzi okropnie cerze.
Ja na szczęście należę do osób którym włosy rosną w szybszym tempie :) Z czego bardzo się cieszę :) Może dlatego, że jestem jeszcze przed 30 ? :D Ale lubię dodatkowo używać różnych sposobów które tu przedstawiłaś :) Kiedyś zażywałam suplementy natomiast teraz jeśli już to używam tylko oleje na skórę głowy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sie przymierzam do zapuszczania włosów... narazie szukam odpowiednich metod :) bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńmitt-nye-liv.blogspot.com
Genialny post! Pomimo tego, że mam włosy cienki i raczej mało, to zapuszczam, bo obiecałam sobie, że chociaż raz w życiu będę miała długość poniżej linii biustu. Potem ścinam do ramion i pewnie tak zostaną ;) Aktualnie łykam skrzypowitę, wcieram jantar, dbam o końcówki jak tylko mogę i staram się mieć je jak najczęściej związane, żeby nie ocierały się o ubrania. Idzie powoli, ale idzie! ;) Takie zdjęcia jak Twoje są wielką motywacją, chociaż wiem, że włosów z 2 pierwszych zdjęć nigdy nie będę miała, bo takie mam geny i nie dane mi ładne, gęste, grube włosy.
OdpowiedzUsuńMoje niestety rosną żółwim tempem - 1 cm miesięcznie na zwykłych wcierkach, ok. 2 cm na daktarinie czy maści końskiej.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy prezentują się pięknie - widać, że są wypielęgnowane i zadbane.
OdpowiedzUsuńSama zaczynam teraz walczyć o cm - stawiam na CP, wcierkę i olej musztardowy.
Pozdrawiam :)
Ja jestem na etapie zapuszczani, ale moje nawet jeszcze uszów nie zakrywają...ale jestem dzielna i się nie poddaję, łykam witaminki, mam radical, szampon z rzepą i inne cuda;)
OdpowiedzUsuńWcierki to u mnie podstawa - n to głównie się nastawiam zapuszczając włosy.
OdpowiedzUsuńŚwietny i pomocny post!!!
OdpowiedzUsuńMoje włosy są z tych upartych co nie chcą rosnąć, ale i stan zdrowia ma u mnie znaczemie :(
Bardzo fajnie wszystko zebrane ;)
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście, że włosy rosną mi bardzo szybciutko! :)
OdpowiedzUsuńMój Blog odwiedź mnie - klik!
Post idealny dla mnie - ostatnio czuję, że moje włosy rosną, ale... rosną źle.
OdpowiedzUsuńGenialny wpis sama szukam sposobu na szybszy wzrost moich włosów, stosuję wcierkę z kozieradki nawet robiłam o niej wpis zapraszam. Muszę dodać że kozieradka fajnie zmniejsza przetłuszczanie się włosów :)
OdpowiedzUsuńAle świetne rady! :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja właśnie mam wrażenie, że włosy osiągnęły swoją maksymalną długość :/
OdpowiedzUsuńPróbowałam wielu rzeczy, ale chyba najlepiej się u mnie sprawdzają drożdże :)
OdpowiedzUsuńNoooo to ostatnie zestawienie fotek jest ogromnie motywujące. Aż dziwne, że na obu zdjęciach jest ta sama osoba :P
OdpowiedzUsuńMoje włosy rosną w średnim tempie, są dość długie, ale planuję je jeszcze zapuścić :)
Masz piękne włosy muszę kupić sobie jakieś wcierki
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbyalexandra1999.blogspot.com/
Moje rosną pięknie - przy kryzysowej długości (wycieniowane, kawałek za twarz) miałam wrażenie, że stoją w miejscu. Ale potem jakby ruszyły z kopyta. Teraz została już tylko cierpliwość. ;)
OdpowiedzUsuńJa własnie zapuszczam i stosuje sie do kilku z wymienionych :)
OdpowiedzUsuńWłosy nie mają maksymalnej długości. Tylko im dłuższe tym mniejszą widzisz różnice w czasie.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam włosów do pasa, chyba jestem jedna z tych z magiczną granicą. Jestem jednak gotowa spróbować Twoich rad. Zacznę od jabłka i pietruszki coś czuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ania
--------
http://london-lavender.com
Mam pytanie : czy mogę stosować skrzyp z pokrzywą , ten suplement apteczny CP , wcierke radical i olejek arganowy jako jedna kuracja ! Ważne , zastanawiam sie czy sciąć włosy bo mam zniszczone
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie zapuszcze włosów :( mam trochę za ramiona i bardzo wolno rosną + rozdwajają się na potęgę. Gdy trochę urosna muszę ściąć bo są rozdwojone. I tak w kółko. I jak tu się nie poddać :(
OdpowiedzUsuństosowałam już siemię lniane, teraz testuję wcierkę Jantar :)
OdpowiedzUsuńSkrzypokrzywy nie jestem w stanie wypić...
Bomba, może w końcu doczekam się długich ładnych włosów :ooo
OdpowiedzUsuńmoje włosy na szczęście bardzo szybko rosną. Ale co z tego jak są strasznie niepodatne na stylizację :(
OdpowiedzUsuńMega przydatny post :P
OdpowiedzUsuńja od 2 miesięcy jestem na CP oczywiście jeszcze wcierki , olejek arganowy na końcówki , i różnego rodzaju ziółka włosy średnio rosły mi jakieś 0,5 cm na miesiąc ale kiedy zaczęłam o nie dbać po miesiącu urosły 2,5 cm :)
OdpowiedzUsuńZ suplementów, który rzeczywiście zadziałał na szybszy wzrost włosów polecam L'biotica Włosy&paznokcie.
UsuńZapuszczam włosy,i dzięki twojemu blogowi wiem,co zrobić aby przyśpieszyć ich porost!Dziękuje i pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńhej, masz błąd w notce: włos rośnie 1cm na miesiąc, czyli 0,03 mm, a nie 0,3. to duuuża różnica.
OdpowiedzUsuńCiężko porozumieć się, ze swoimi włosami w sprawach zwykłej zrównoważonej pielęgnacji, przy przyśpieszaniu wzrostu trzeba pamiętać o właściwym odżywianiu ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak napisać bo w sumie pierwszy razu CIebie jestem xd Pani Paulo/ Paulo(niepotrzebne skreślić;) myślisz, że "magiczna granica" może się zmieniać z wiekiem???
U mnie świetnie się sprawdzają tabletki biotebal z biotyną, która naprawdę pobudza porost włosów. Wprawdzie efekt są dopiero po ok. 1,5 - 2 miesiącach, ale warto poczekać
OdpowiedzUsuńSwego czasu stosowałam suplementy do włosów, szampon z rzepy, wcierki i różne takie. Kuracja była długa, ale warta zachodu :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz włosy na tym zdjęciu <3 jak je wystylizowałaś? Czytałam, że często robisz koczek ślimaczek zamiast ugniatania, żeby uzyskać takie fale rozczesujesz włosy po myciu i suszysz je na prosto czy dajesz im wyschnąć naturalnie i wtedy zawijasz takie naturalne w koczek?
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik - na pewno wiele osób z niego skorzysta!
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko się zmieniło wraz ze zmianą kosmetyków na wax Pilomax.
OdpowiedzUsuńOgromne znaczenie ma tutaj pielęgnacja włosów, czyli ich nawilżenie, odpowiednie odżywienie i stosowanie produktów z dobrym składem. Nie bez znaczenie jest też dbałość o skórę głowy, no bo to przecież cebulki są odpowiedzialne za to, aby wyrastały z nich mocne i wytrzymałe włosy. Jeśli miałabym coś polecić to na pewno szampon Klorane z chininą sprawdzi się idealnie. Poza szamponem w gamie produktów są również odżywka, wcierka i suplement. Pomoże to w zapuszczaniu Waszych włosów.
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że dużym problemem może być wypadanie włosów, dlatego trzeba sobie z tym radzić, jeśli tylko jest okazja! Ja przy takim problemie mogą Wam polecić Anaphase+. To szampon firmy Ducray i tylko on dał mi odpowiednie efekty. Ma świetny skład, a włosy po nim są mocne i wypada ich znacznie mniej.
OdpowiedzUsuń