W dzisiejszym wpisie klika słów o najnowszym pudełku Shiny. Lipcowa edycja zawierała siedem produktów o łącznej sugerowanej cenie około 164,50zł. Tym razem jestem dosyć słabo zadowolona z kosmetyków, które znalazły się w środku, a jeśli jesteście ciekawe dlatego zapraszam do czytania dalej.
W tym miesiącu główną współpracą Shinyboxa była ta ze stroną twojasuknia.pl - nie wiem dlaczego, bo w pudełku nie było nawet jednej ulotki informacyjnej nie mówiąc już o rabacie dla ewentualnych zainteresowanych klientek.
1. Krem do opalania Sun Care - Etre Belle
Próbka, a właściwie większa połowa oryginalnego opakowania z jednej strony ucieszyła mnie, ale z drugiej po dłuższym przemyśleniu doszłam do wniosku, że w tym roku raczej na pewno mi się już nie przyda. O tej porze część z nas, a może i większość ma już za sobą urlopy. Moim zdaniem krem z filtrem powinien znaleźć się w boxie czerwcowym lub nawet majowym zważywszy na to, że pudełka tak naprawdę przychodzą na koniec miesiąca. W każdym bądź razie produkt jest ciekawy, a jeśli oceniać go na podstawie samej ceny (105zł za 75ml) powinien być skuteczny.
2. Pasta cukrowa Sweet Skin - Cosmoderma
Na ten produkt liczyłam najbardziej i nie mogłam się doczekać, aż go wypróbuję. Póki co pierwsza próba okazała się całkowitą porażką - pasta zupełnie nie zastygała na skórze tak by dało się ją oderwać jak plaster i nie wyrwała niemal żadnego włoska. Muszę poczytać na blogach nieco więcej na ten temat, bo produkt wydaje się być ciekawy, ale zupełnie nie umiem go poprawnie wykorzystać.
3. Sztyft ochronny - Silcatil
Kosmetyk ten ma za zadanie chronić stopy przed otarciami oraz zapobiegać powstawaniu pęcherzy i odcisków. Ja akurat mam tendencję do odcisków chociaż w to lato zainwestowałam nieco więcej niż zwykle w buty i nie mam teraz z tym problemu. Na pewno wypróbuję go jednak jesienią.
4. Peeling myjący Tutti Frutii - Farmona
Peelingi z Farmony znam od dawna i dosyć lubię. Szkoda jednak, że na jego miejsce nie dali np. cudownie pachnącego masła z Farmony lub faktycznie coś do zdzierania naskórka, ale nieco mniej znanej marki, coś co trudno byłoby zdobyć samodzielnie.
5. Krem hialuronowy - Norel
Z próbki kremu jestem zadowolona - dedykowany jest skórze suchej i normalnej, z równoczesnymi objawami odwodnienia. Ma intensywnie nawilżać uzupełniając niedobory wilgoci w skórze przez wiele godzin.
6. Dezodorant - Dove
Zwykle nie narzekam, gdy w pudełkach są produkty typu płyny do kąpieli czy właśnie antyperspiranty. Lubię też Dove, ale tym razem trafił mi się wyjątkowo nieładny zapach :(
7. Krem odżywczy do stóp - Shefoot
Produkt do stóp z Shefoot ma odżywiać i uelastyczniać przesuszoną skórę stóp i zapobiegać mikropęknięciom. Wzbogacony jest też płynną keratyną i elastyną, które mają wzmocnić płytkę paznokcia. Akurat ten krem mam już w domu, ale spokojnie poczeka na swoją kolej.
Podsumowując pudełko nie jest złe, ale jakoś bez większego szału. Perełką niewątpliwie mógłby być krem do opalania, ale nadal jestem zdania, że powinien był znaleźć się w pudełku dużo wcześniej niż na koniec lipca. Sądzę, że bywały dużo lepsze edycje i mam nadzieję, że w sierpniu poziom trochę się poprawi.
Nie zachwyca to pudełko:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie szału nie ma. Zaciekawił mnie chyba tylko krem Norel :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie znów "wrzucili" produkty łatwo dostępne, a przecież w boxie powinny być produkty słabo znanych marek. Zainteresowała mnie tylko ta pasta cukrowa, choć i ten sztyft na odciski jest bardzo przydatny! :)
OdpowiedzUsuńMi się to pudełko spodobało, głównie dlatego że w zasadzie wszystkie kosmetyki (poza antyperspirantem) będę używać :)
OdpowiedzUsuńjestem zadowolona z pudełka, ale to chyba tlyko dlatego że większość produktów akurat mi simę kończyło i mam zamienniki..
OdpowiedzUsuńPudełko nie powala na kolana, ale Dove bardzo lubię <3
OdpowiedzUsuńPasta nie ma zastygac. Musisz ja rozmazac i od razu zerwać. Kurcze szkoda ze nie nagralam jak jej używać. Teraz nie mam na czym pokazac bo nie mam włosków. Podpatrz YouTube i zapomnij o palcach. Raczej weź szpatułke.
OdpowiedzUsuńMnie się nawet box podoba ale w ogole nie kojarzy mi sie ze slubem czy wieczorem panieńskim
Fajna zawartość! :)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Na odciski i otarcia jest niezawodny sztyft compeed - 18,99 w rossmanie :D
OdpowiedzUsuńteż uważam, że szału nie ma. choć nie jest źle.
OdpowiedzUsuńświetne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńSłabiutka zawartość, cieszyłabym się tylko z filtra ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie zawartość jest średnia, jakoś nie zachwyca, ale z drugiej strony miewali gorsze pudełka.
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem bardzo zadowolona z lipcowego pudełka :/
OdpowiedzUsuńWHATEVER SEA - KLIK
Sztyft i peeling tylko mi sie spodobały :)
OdpowiedzUsuń