Mój przepis:
* pół opakowania rzewienia (25g),
* połówka cytryny,
* 1/4 szklanki wrzątku,
* łyżka oliwy z oliwek,
* łyżka rumiankowej odżywki Garnier.
Od razu dodam, że przepis możecie modyfikować według uznania. Można użyć innej odżywki i oleju, ale oczywiście kluczowy w przepisie jest rzewień i cytryna :)
Wykonanie:
Jeżeli uda Wam się nabyć sproszkowany rabarbar to świetnie, ja niestety znalazłam tylko "ziarnisty" i musiałam go kilkakrotnie zmielić w młynku do kawy. Następnie dodałam sok ze świeżo wyciśniętej cytryny, wrzątek, olej i odżywkę. Składniki trzeba dokładnie wymieszać, aby powstała jednolita "papka". Całość przed nałożeniem należy pozostawić na około 15 minut w miseczce.
Nakładanie:
W sieci wyszukałam informację, że rabarbar najlepiej nakładać pasmo po paśmie pędzlem do farbowania. Ja takowego nie posiadam i szczerze nie chciałoby mi się w to bawić, więc dłońmi zabezpieczonymi rękawiczkami dokładnie wtarłam mieszankę we włosy, założyłam foliowy czepek i pozostawiłam na 35 minut.
Uwagi:
Rabarbar ma bardzo intensywny zapach... musztardy! Bardzo długo pozostał we włosach i łazience. Rzewień naprawdę ciężko wypłukać jeśli był niedokładnie zmielony (tak jak u mnie). Silnie odbarwia tkaniny! - przed "farbowaniem" zabezpieczcie dokładnie ubrania, ja niestety przez nieuwagę zniszczyłam czarne leginsy, bo mieszanka strasznie spływała podczas nakładania.
Efekty:
Włosy delikatnie się rozjaśniły, nabrały bardziej miodowego odcienia i ładnie błyszczały. Rezultaty jednak nie były piorunujące i nie rzucały się w oczy, bo nikt nie zwrócił na to uwagi dopóki sama o tym nie powiedziałam :) Niektórzy po rzewieniu zauważyli u siebie odżywienie - ja raczej zbytniej poprawy kondycji włosów nie zauważyłam.
kolor nieco przekłamany na zdjęciu, w rzeczywistości są ciemniejsze
Moja opinia:
Dla osób chcących delikatnie rozjaśnić i ocieplić kolor z czystym sercem polecam. Na pewno jest to metoda 100% zdrowsza od farb chemicznych i nie niszczy włosów. Korzystna jest też cena, bo za 50 gramów zapłacimy ok. 3zł. Kilkakrotne przeprowadzenie zabiegu na pewno przyniosłoby lepsze rezultaty, ale chyba póki co nie chcę bardziej zmieniać koloru. Dodam jeszcze, że rabarbar czasem może powodować lekkie przesuszenie, więc warto nałożyć później treściwą maskę.
Niedługo postaram się wypróbować rzewień na siostrze - naturalnej blondynce i pokazać Wam jak sprawdzi się u niej :)
Stosowałam jak na razie tylko płukankę z rzewienia i trochę mi włosy przesuszyła. Musze jednak do tego wrócić bo efekt był super, może tylko tym razem bardziej jak farbę użyje.
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na to, że korzeń rzewienia to rabarbar. :D Rozjaśnianiem nie jestem zainteresowana, chociaż... cieplejszy odcień brązu kusi, o ile na ciemnych włosach taki zabieg zadziała. :)
OdpowiedzUsuńzrobiłabym sobie taki "zabieg" ale szczerze mówiąc chyba mi się nie chce :D
OdpowiedzUsuńMi marzą się jaśniejsze włosy, próbowałam z szamponetkami ale kolor się nie zmienił, słyszałam też że można naturalnie rozjaśnij wodą utlenioną :)
OdpowiedzUsuńA co do powyższego sposobu to mam pytanie czy rozjaśnienie zmyje się czy nie? :)
Przecież woda utleniona to właśnie główny składnik chemicznych farb. Naturalnym utleniaczem jest podobno miód dodany do papki z rzewienia i nałożony na mokre włosy, zamierzam to wypróbować.
UsuńWodą utlenioną zniszczysz włosy, szkoda włosów.. ;-)
UsuńNajlepiej naturalny sposób albo wcale :D
Muszę wypróbować bo staram się wrócić do naturalek i przydałoby się lekkie rozjaśnienie odrostów.
OdpowiedzUsuńwłosy marzenie ! ja mam z natury czarne włosy, wiec z zasady ich nie rozjaśniam, ale ostatnio stosowałam szałwię na przyciemnienie :)
OdpowiedzUsuńJa walczę o przyciemnianie ;)
OdpowiedzUsuńwow... ja bym sie bala... chodze do fryzjera regularnie... strach ze mi wyjdziecos paskudnego na glowie jest za duzy :(
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są fantastyczne, no i jeszcze ten kolor.. ahh :)) Obserwuję!
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa jak wyjdzie u siostry, bo również jestem naturalną blondynką i chciałabym spróbowac tej metody :)
OdpowiedzUsuńpokaż efekty na siostrze :D
OdpowiedzUsuńZapewne zdecyduję się na rzewień w okresie zimowym, bo wtedy mam bardzo przygaszony kolorek włosów :)
OdpowiedzUsuńMoże przy kilkukrotnym użyciu efekty byłyby lepsze? :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy!
Właśnie dzisiaj rozmawiałam o naturalnym rozjaśnianiu koloru włosów, przydatna notka ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposob, zwlaszcza ze moja Corka chce rozjasnic wlosy. Jako, ze moim zdaniem jest na to za mloda, a naturalne ma blond, wiec moze podsune Jej ta metode ;))) Masz bardzo ladne wlosy :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja bym wypróbowała Twój sposób, szkoda mi niszczyć włosy farbami ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować u siebie, zobaczymy jakie będą efekty :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawego bloga.
OdpowiedzUsuńCo Ty na to abyśmy się wzajemnie obserwowały ?:*
Pozdrawiam Aleksandra ;)
You are invited to take part in my International Giveaway sponsored by Mignon Mignon.
OdpowiedzUsuńVisit: http://beauty-fulll.blogspot.com/2013/09/international-giveaway-sponsored-by.html
jaki kolor <3 Chcęęęęęęę !!!!
OdpowiedzUsuńwow, nigdy nie słyszałam o takim 'domowym' sposobie..:)
OdpowiedzUsuńbardzo zaciekawiła mnie ta metoda na pewno ja wypróbuje;)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post ;))
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, ze rabarbar ma takie zastosowanie ;D
ciekawe :p
zapraszam
justsayhei.blogspot.com
Ja mam czarne włosy, a bardzo chciałabym je rozjaśnić bez rozjaśniaczy ze sklepów. Wątpie jednak, że wyjdzie mi tym sposobem ;c
OdpowiedzUsuńmadejwrobel.blogspot.com
kurcze, nigdy o tym nie słyszałam! chyba wyprobuję :D
OdpowiedzUsuńobserwuję!
http://eye-shadoow.blogspot.com/
Mi akurat na rozjaśnianiu nie zależy bo lubię swój kolor ale pokarzę ten wpis przyjaciółce.
OdpowiedzUsuńKto probowal rozjasniac brazowe wlosy?
OdpowiedzUsuńUkradłaś mi pytanie :) w takim razie obie czekamy na jakąkolwiek odpowiedź :))
UsuńMam ciemny brąz (naturalny) i fajnie mi się rozjaśniły przesiadując na słońcu i co chwilę psikając włosy wodą z cytryną, ale to jeszcze nie to :)