
Oczywiście kupiłam ją z myślą o włosach. Klasyczna wersja radziła sobie z tym dość dobrze choć zawsze narzekałam na słabe pienienie przez co zdarzało mi się nawet czasem nie domyć włosów. Liczyłam, że dzięki konsystencji tej nowości mycie stanie się łatwiejsze i bardziej skuteczne. Już podczas pierwszego użycia musiałam się nieźle nagimnastykować, piana niemal momentalnie znika przy zetknięciu w mokrymi włosami, nie da się, więc "wytworzyć" jej więcej. Chcąc dobrze umyć włosy musiałam zużyć naprawdę mnóstwo produktu. To samo odczucie miałam przy drugiej i trzeciej próbie. W kwestii myjadła do włosów pianka wypada bardzo blado, ogólnie jestem na NIE.
Do higieny intymnej:
Jest chyba jedno słowo, które określi działanie produktu w tej sferze: horror. Pianka strasznie mnie podrażniła i spowodowała pieczenie.
Do mycia twarzy:
Rozczarowana poprzednimi próbami wykorzystania pianki postanowiłam użyć ją do mycia twarzy. Tutaj sprawdzała się też nie najlepiej - po zastosowaniu miałam wrażenie ściągnięcia i klejenia się skóry.
Do mycia rąk:
Tutaj nie mam za dużych zastrzeżeń. Do mycia dłoni nadaje się całkiem dobrze choć nadal czuję tą nieprzyjemną "lepkość".
Podsumowując:
Do plusów produktu można zaliczyć ładne opakowanie, wygodną pompkę, w miarę delikatny skład i co dziwne wydajność.
Minusy to przede wszystkim działanie. Nie polubiłyśmy się, nie kupię ponownie. Poczytałam na blogach, że inne włosomaniaczki pianka również nie powaliła na kolana, choć są jednak dziewczyny będące nią zachwycone.
Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania, jeśli używałyście dajcie znać!
byłam bardzo ciekawa tej pianki,ale teraz już się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńNie skuszę się. Myślałam, że kupię do mycia włosów, ale sobie daruję.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu się jej przyglądałam ale widzę, że dobrze zrobiłam nie biorąc jej :)
OdpowiedzUsuńU mnie ani pianka ani zel Facelle sie niestety nie sprawdza, :(
OdpowiedzUsuńMiałam ją kupić zgodnie z jej przeznaczeniem, do higieny intymnej ale juz się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńTeraz już nie mam chęci jej kupić nawet do używania zgodnie z przeznaczeniem..:)
OdpowiedzUsuńnie używałam ;p
OdpowiedzUsuńIdź precz pianko! na mnie nie działą ni grama, fatalnie się pieni, ba co ja mówie, wogóle się nie pieni, włsów nie domyła, były po niej bardzo szorstkie :(
OdpowiedzUsuńaż straciłam na nią ochotę.. o ile wersja podstawowa jakoś się spisywała do mycia twarzy, tak przy myciu włosów też przeżywałam horror (nie wspominając o zmywaniu olejków...) :(
OdpowiedzUsuńmyślę by ją wypróbować, choć normalna wersja niezbyt dobrze radziła sobie z moimi włosami.
OdpowiedzUsuńNo to zostaję przy żelu :)
OdpowiedzUsuńużywam żelu i baaaardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńJej pianka patologia X.x nie kupie jej ...szkoda,że tak zadziałała bo w normalnej postaci płynu jest super O.o
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o piance, zel Facelle lubię.
OdpowiedzUsuńUżywałabym takiej pianki tylko do mycia włosów, więc nie zdecyduję się na nią.
OdpowiedzUsuńA ja miałam się na nią skusić,sam płyn mnie nie zachwycił,plątał strasznie włosy stawały się jakieś suchę i matowe i miałam nadzieje,że ta pianka będzie lepsza ale skoro podrażnia nawet twarz,to nie wyląduje w moim koszyku
OdpowiedzUsuńJa używam jej do zakwaszania (domykania łusek) - moje włosy są dzięki temu gładziuteńkie :) po myciu na minutkę nakładam jakąś prostą odżywkę i zmywam ją pianka facelle. potem już tradycyjnie maska/treściwa odżywka. po wyschnięciu macaniu nie ma końca :D
OdpowiedzUsuńKupiłam, bo żel całkiem dobrze radził sobie z myciem moich włosów (choć ostatnio spowodował łupież). Po piance była masakra, cała głowa swędziała, skórę pokryły ohydne strupy... Nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze ani płynu ani pianki :)
OdpowiedzUsuńWczoraj będąc w Rossmanie zastanawiałam się nad jej kupnem, ale jak widać dobrze, że zrezygnowałam i kupiłam tylko wodę mineralną :)
OdpowiedzUsuńOj to dobrze że nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest Facelle w piance. Ale jak widać do skóry wrażliwej - niekoniecznie...
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu , ale po Twojej recenzji jakoś nie pali mi się by go kupować ! ; )
OdpowiedzUsuńto nie kupię :) choć miałam zamiar wypróbować
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad nią ostatnio w sklepie, ale odłożyłam na półkę - na szczęscie :/ teraz to już na pewno nie kupię
OdpowiedzUsuńNie używałam nawet zwykłego Facelle w płynie, a to mnie jakoś nie kusi...
OdpowiedzUsuńNawet lubię Facelle Sensitiv Ale na tą piankę po przeczytaniu kilku recenzji już na pewno się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńA czy dałoby się jakoś inaczej wykorzystać opakowanie po tej piance? Może fajnie spieniałoby inne szampony? Próbowałaś?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale też o tym myślałam. jak wykończę piankę dam znać! ;)
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńu mnie płyn się nie sprawdził, więc nawet nie ryzykuję kupna pianki ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę piankę, ale po twojej recenzji raczej się na nią nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
a pianka jest taka "szorstka" na wlosach czy czuc takie miekkie odczucie? Bo nie lubie jak mi tak szampon skrzypi na wlosach, az mam ciarki :D z gory dzieki za odp. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, rowniez lubie takie wlosowe tematy, moze bedziesz do mnie zagladac jak sie rozkrece :)
http://wspodnicy.blogspot.com
Moim zdaniem są strasznie szorstkie. Zresztą po Facelle w żelu też są nieprzyjemne :(
UsuńAno wlasnie, dzieki za odpowiedź. Pozdrawiam!
Usuńzwykle coś "do wszystkiego" jest "do niczego"... niestety.
OdpowiedzUsuńzakukaj do nas ;)
Widzę, że jesteś ze świętokrzyskiego( to tak jak ja), gdzie mieszkasz? :D
OdpowiedzUsuńPowiat Jędrzejów, taka mała wieś :D a Ty? :))
UsuńJa też :) gmina na S, 20 km od Jędrzejowa. Chodzilam do LO do Reja :) no to ładnie :) jesteśmy z tych samych stron, muszę Cię wyciągnąć gdzieś i musisz się zgodzić :)
UsuńMała podpowiedź : gmina na trasie kolejowej Jędrzejów -Kraków :)
Usuńja jestem wierna żelowi i tak pozostanie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pianki ale po przetestowaniu tradycyjnego Facelle raczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo forma i konsystencja pianki wydaje się bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam, a po tej recenzji na pewno nie spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńMiałam zwykłą wersje i jej nie polubiłam, więc na piankę się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń