Listopad w zastraszającym tempie dobiegł końca. Pod względem nowości kosmetycznych ten miesiąc był bardzo bogaty. Po szaleństwie w Rossmannie i Super-Pharmie obiecałam sobie całkowity zakaz wchodzenia do drogerii, ale.. coś tam jeszcze udało mi się nabyć :))
1. Kremowy żel pod prysznic wanilia i makadamia Wellness Beauty - powtórzę się, ale strasznie lubię wanilię :)
2. Suchy szampon Batiste wiśniowy - pierwszy raz moje włosy po 3 dniach wyglądały tak świeżo! Czuję, że będzie mi często towarzyszył.
3. Pasta i maść cynkowa - coś strasznego dzieje się z moimi plecami, póki co próbuję to opanować tanimi środkami :(
4. Piaskowy lakier WIBO nr 3 - był pierwszy na mojej liście zakupów podczas promocji w Rossmannie, ale oczywiście szybko sprzątnięto mi go sprzed nosa. W ostatnim dniu dołożono kilka sztuk :)
5. Pomadka z Monster High... a tak serio to gumka do ścierania, ale nie mogłam się oprzeć i musiałam ją mieć :D
Wczoraj kilka godzin spędziłam na przeglądzie moich kosmetyków i jestem w szoku, że tyle ich mam. Macie może ochotę na serię postów z moimi zdobyczami? :)
PS. Niedawno mój TŻ obraził się na mnie, że nie wspomniałam, że to właśnie on zainwestował w moje poprzednie zakupy. Tym razem, więc publicznie dziękuję :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U mnie Batiste kompletnie się nie sprawdził. Baardzo elektryzował mi włosy.
OdpowiedzUsuńLakiery piaskowe są naprawdę śliczne, podobają mi się wszystkie odcienie ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten lakier Wibo, a Batiste uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier z Wibo i jest naprawdę piękny :) Chciałam inne odcienie np. 1 i 4, ale nie zastałam ich w czasie promocji :( Szybko wykupili je...
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię w Liebster Blog Award, bardzo chciałabym zobaczyć odpowiedzi na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńhttp://by-the-glasses.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award.html
Baaaardzo lubię tą wersję Batiste :)
OdpowiedzUsuńmaść cynkowa jest dobra na opryszczkę, ale na wypryski średnio działa, miała taki problem jak Ty z plecami, tylko jak kończyło się wystawiane w lato ich na słońcu miałam masakre, poszlam do dermatologa, przepisał mi robiony `elikir`, za który zapłaciłam ok 5 zł w aptece :D krostki znikały jak za dotknięciem różdżką ! i teraz już nie mam w ogóle tego problemu!
OdpowiedzUsuńzapraszam !
http://teklowaspowiedzkosmetykowa.blogspot.com/
Muszę wypróbować ten suchy szampon ;D
OdpowiedzUsuńhttp://kasia-chocolate-and-chili.blogspot.com
Tez mam ten szamoon batiste i rowniez u mnie tak dziala,bedziesz z niego zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńMaść cynkowa zawsze sprawdza się u mnie świetnie. Maść kładę na noc, a rano zmywam to wodą i jeśli jeszcze coś jest to przemywam alkoholem. Żadne krostki nie mają przy tym szans. Oczywiście jeśli u Ciebie ten problem występuje na plecach to może być to trudne do zrealizowania, ale nie jest to niemożliwe ;) ostatecznie możesz załatwić plecy alkoholem. Wysuszy, ale wydaje mi się, że powinno pomóc :)
OdpowiedzUsuńmam tę maść cynkową i zawsze ratuje mnie, gdy wyskoczy mi jakiś niezapowiedziany gość, np. opryszczka..
OdpowiedzUsuńteż używam maści cynkowej:)
OdpowiedzUsuńTen piasek chodzi za mną już dłuższy czas, jednak po -40% w R. chyba szybko nie uda mi się go kupić ;)
OdpowiedzUsuńmiałam paste cynkową , bardzo skuteczna!
OdpowiedzUsuńA jezeli chodzi o wanilie to też ją uwielbiam <3
http://youwillneverbeminee.blogspot.com/
Batise jest świetny. To chyba najlepszy z suchych szamponów jakie używałam, ale ten Isany też jest niezły. Na maści cynkowej się zawiodłam, zarówno jeśli chodzi o trądzik jak i o opryszczkę :(
OdpowiedzUsuńhttp://mloda9305.blogspot.com/
Kochana! Uważaj na plecki! Z tym nie ma żartów... Ja borykałam się z trądzikiem w tym miejscu przez całe gimnazjum. Nic nie pomagało, żadne domowe specyfiki, ani maści od dermatologów. W końcu trafiłam na dobrego dermatologa, ale w tym momencie stan pleców (i dekoltu) był na tyle straszny, że teraz muszę przyjmować doustne antybiotyki przez pół roku. Właściwie non stop chodzę z szalikiem/apaszką pod brodą i nie ma szans na chociażby niewielką ekspozycję dekoltu od czasu do czasu. Zapalenie meszka włosowego/inne dolegliwości związane z trądzikiem na plecach, z czasem rozwijają się. Szukaj DOBREGO dermatologa zanim będzie za późno, u mnie w mieście niestety nie było zdolnych ekspertów. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńgdzie kupiłaś szampon z Batiste?
OdpowiedzUsuńja polowałam na piaskowy lakier z Wibo nr 4 - i też w kilku Rossmannach go nie było, ale w końcu udało mi się go kupić :P
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę sobie kupić ten suchy szampon... :)
Piaski z Wibo są na prawdę bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńGumka wymiata ;D
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona wersja Batiste :)
OdpowiedzUsuńostatnio też kupiłam ten żel, tak łaaadnie pachnie :D
OdpowiedzUsuńbatiste jestem ciekawa;D
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś z czasów nastoletnich pasty cynkowej na krostki - ślicznie wszystko podsuszała i już na drugi dzzień wyglądało lepiej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maść cynkową, kosztuje grosze, można ją łatwo kupić w każdej aptece i przede wszystkim działa:)
OdpowiedzUsuńTen Batiste jest genialny! I cudnie pachnie! Troszkę droższy jak inne suche szampony, ale warty!
OdpowiedzUsuńBatiste mnie kusi już od dawna, tylko nie chce mi się nigdy jechać po niego na drugi koniec miasta :P ;)
OdpowiedzUsuńBatiste wiśniowy mój ulubiony zapach. A pastę cynkową zawsze mam w domowej apteczce. Tanie ale dobre:-).
OdpowiedzUsuńmnie ostatnio udało się nabyć po raz pierwszy batiste i trochę żałuję, że nie kupiłam tego wiśniowego tylko tropikalny, ale wszystko przede mną ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach wiśniowego Batiste! ;)
OdpowiedzUsuńNa kłopoty ze skórą w takiej porze roku dobra jest maść z witaminą A. Skóra nie szczypie po niej a i szybko się regeneruje ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie pomyślałam o Wibo podczas promocji:/ muszę to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel! Zapach ma po prostu cudowny! :)
OdpowiedzUsuńna plecki z krostkami najlepszy Brevoxyl ;) niezmienny od wielu lat, zawsze dzała! naprawdę polecam! ja teraz smaruję profilaktycznie przed studniówką ;D pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuń