Dwa dni temu pisałam Wam, że planuję włosową metamorfozę. Wczoraj odwiedziłam moją fryzjerkę (prywatnie ciocię), która wysłuchała wszystkich moich uwag i prośb. Pozbyłam się najbardziej zniszczonych centymetrów i włosy wreszcie odżyły.
Nie obcinałam włosów dobre pół roku, a farbowanie, które przeszły w między czasie i brak odpowiedniej pielęgnacji (matura pożera wiele czasu i energii) sprawiło, że znów stały się matowe, suche, a końce koszmarnie rozdwojone. Z pewnością nie zasłużyłam w ostatnim czasie na miano włosomaniaczki, ale nadchodzą dni poprawy! :)
Powyższe zdjęcie to taki mój mały żarcik. Podebrałam je ze strony Modne Włosy, żeby Was odrobinę wystraszyć :D Zmiany są, ale nie tak drastyczne. Możecie zobaczyć je poniżej.
Pierwsze wykonane jakieś 3 tygodnie temu, drugie wczoraj (niestety jest tak szaro za oknem, że musiałam z lampą). Według miarki straciłam około 10cm jednak tym razem nad tym nie płaczę. Zdaję sobie sprawę, że wcześniej porządnie dałam im w kość, a teraz końcówki są milusie i aż się proszę o oleje i maski żeby wyglądały jeszcze lepiej. Na razie układają się nieco słabo.
Jeśli chodzi o pielęgnację to oczywiście od teraz wprowadzam w życie kolejny plan zapuszczania (post na blogu niebawem) i będę stawiać na rożne wcierki. Ostatnio dostałam kilka, których nie miałam jeszcze okazji próbować, a zapowiadają się ciekawie (np. tonik ajurwedyjski czy antyoksydacyjny spray z kamieniem szungitowym). Cel drugi to oleje. Chyba nigdy nie udało mi się tego robić w pełni systematycznie i przez dłuższy okres, bo szczerze nie lubię się w to bawić. Żeby się zmotywować ostatnio przez dobrych parę godzin zagłębiałam się w tematykę olei na blogach, podziwiałam efekty i zachodziłam w głowę czemu zawsze tak szybko się zniechęcałam.
Aktualnie szampon koloryzujący z Loreala (na 28 myć) praktycznie zniknął z moich włosów i choć w ciemniejszych lepiej się czułam chwilowo nie zamierzam tego powtarzać. Myślę intensywnie nad kupnem henny bądź drogeryjnej farby w odcieniu średniego brązu, ale póki co dam im odpocząć, bo w zasadzie najbliższy czas i tak spędzę w domu.
Tak jak zapowiadałam mam w planach testowanie różnorakich domowych sposobów na włosy i opisywanie tego tutaj. Mam, więc nadzieję, że wreszcie uda mi się w pełni nad nimi zapanować i doprowadzić do stanu jaki przystoi prawdziwej włosomiaczce :D
Na koniec chciałam bardzo podziękować Wam za komentarze pod ostatnim postem. Nie miałam jeszcze chwili na odpowiedzi do nich, ale przeczytałam i jest mi bardzo miło, że nie będą Wam przeszkadzać takie niekosmetyczne wpisy.
Pozdrawiam i życzę Wam udanego weekendu! :)
oj moje to aż proszą się od podcięcie :)
OdpowiedzUsuńczekam na posty o domowych sposobach na włosy ;D
Będą już niebawem :)
UsuńGdy zobaczyłam te zdjęcie na górze to aż się wystraszyłam :)
OdpowiedzUsuńRóżnica widoczna ale widać, że końcówki są w idealnym stanie :)
jakie śliczne ;3 ja na swoje nie narzekam bo najgorsze nie są :3 plusy są że grzywki układać nie musze ;p ale chciałabym takie jak ty masz tylko ze proste ;3
OdpowiedzUsuńkinja-kinjaa.blogspot.com
a ja właśnie z grzywką mam trochę zachodu, bo jest teraz bardziej na czoło, lubi się wywijać, więc niestety musi znosić prostowanie :)
Usuńo kurczę !
OdpowiedzUsuńpozytywna zmiana, włosy wyglądają nawet lepiej w krótszej wersji :)
ładny kolor :)
ooo właśnie właśnie! Fryzjer. Muszę się do niego wybrać jako, że dzisiaj zakończyłam oficjalnie czas matur.. :D
OdpowiedzUsuńCo prawda, nie myślę o tak drastycznej zmianie jakiej Ty się podjęłaś, dla mnie te około 10cm to zbyt dużo. Myślę o tych 2-3 co najwyżej.. :)
Włosy świetnie się prezentują po ścięciu, nabrały u dołu takiej gęstości... ah.. chciałabym takie loczki :)
Polecam się wybrać! :)
UsuńNo, no, dużo ich ścięłaś :)
OdpowiedzUsuńRaz się żyje :D
UsuńCudowne masz włosy, powtarzam to po raz enty! Zazdroszczę skrętu! Moje włosy nie mają niestety określonego "kształtu", wywijają się w każdą możliwą stronę. I chyba też zetnę włosy, skusiłaś mnie ;P
OdpowiedzUsuńA mi się podobają Twoje! i chciałabym mieć taki kolor :(
UsuńPięknie wyglądają i mają świetny kolor! :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że wraz z zakończeniem matur wszyscy podcinają włoski. Ja również planuję,ale to dopiero za tydzień po ustnych ;/
OdpowiedzUsuńPodcięcie włosków,widać że dobrze im zrobiło :)
chyba przez to powiedzenie, że jak się obetnie między studniówką, a maturą to się nie zda :D wiem, że to głupota, ale ja się stosowałam z przezorności i właśnie przez to w głównej mierze miałam takie siano :(
Usuńpowodzenia na ustnych :*
tobie również życzę miłego weekendu :) świetny masz skręt ! chciałabym taki :D
OdpowiedzUsuńWyrównane włosy wyglądają znacznie lepiej. I te błyszczące loczki na końcach *.*
OdpowiedzUsuńMasz teraz piękne włoski:))
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie! I te urocze loczki na końcach, takie anielskie :)
OdpowiedzUsuńMatura zdecydowanie Cię usprawiedliwia;) Właśnie wczoraj poszło u mnie z 7cm i jestem bardzo zadowolona ze zmian. W końcu włosy znów się układają! A jeśli to, co jest na zdjęciu u Ciebie, nie uważasz za dobrze układające się włosy.... to ja nie wiem, czego Ty wymagasz, dziewczyno;p
OdpowiedzUsuńOd razu lepiej wyglądają :-) moje również nadają się do skrócenia ale jakoś nie moge się zebrać...
OdpowiedzUsuńej no, już się przestraszyłam że to pierwsze zdjęcie to Twoje :D uff! mega się zagęściły, piękne :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądają, zmiana jak najbardziej na plus. :)
OdpowiedzUsuńwciąż wyglądają super, a na pewno będą zdrowsze rosły ;))
OdpowiedzUsuńhttp://karolinamalickaa.blogspot.com/ zapraszam
troszkę ścięłaś włosów, ale wyglądają bardzo dobrze i jak ładnie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńWidać, że odżyły po tym podcięciu ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają końcówki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wygladają!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne masz te włosy :) Naprawdę ;) Wiele bym dała by takie mieć ;) Moje też musiały zostać podcięte- nie lubię jak z włosów robią mi się "struny" ;)
OdpowiedzUsuńdobrze zrobiłaś! widać, że się ogonek robił, a teraz jest genialnie!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu po lewej masz zdjęcie włosów, które wyglądają 10x lepiej niż moje kiedykolwiek. Zazdroszczę naturalnych fal. Moim nic nie pomaga, nawet fryzjer :/
OdpowiedzUsuńWystraszyłaś mnie pierwszym zdjęciem :P Widać że Twoje włosy odżyły po tym cięciu :)
OdpowiedzUsuńMoże to zależy od kąta, ale nawet nie widać, że to aż 10 cm:) Moje aż się proszą o cięcie, ale dopiero w czerwcu, bo muszę sprawdzić jak akcja maseczkowa Anwen wpłynie na końcówki.
OdpowiedzUsuńświetna zmiana :D
OdpowiedzUsuńDużo ich ubyło, ale za to są teraz całe zdrowe :) Ja też byłam u fryzjera dwa dni temu. Ścięłam 2cm (chociaż chciałam 1cm). No ale nie ma co płakać. Końcówki są teraz w idealnym stanie.
OdpowiedzUsuńPrzestraszyłaś mnie tym pierwszym zdjęciem ! ;) a podcięcie włosów jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńWyglądają teraz świetnie :). Moje też muszą stracić na długości- zdecydowanie. Zauważyłam, że końce są znacznie bardziej rzadkie...
OdpowiedzUsuńSuper zmiana! Też muszę się wybrać do fryzjera na podcięcie końcówek :)
OdpowiedzUsuńJa nie dawno straciłam 25 cm włosów i nie żałuje,a twoje wyglądają pięknie ,takię gęste i nawilżone :)
OdpowiedzUsuńZmiana oczywiście na lepsze. Jak się cudnie podkręcają!:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńhttp://dayafterdaysuzy.blogspot.com/
Ja obcinam raz w roku i też tracę sporo cm :p
OdpowiedzUsuńWidać, że końcówki po ścięciu wyglądają lepiej, uzyskały ładny skręt :)
Masz cudowne włosy, zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńDałam się nabrać ;) Piękne włosy, zmiana na lepsze :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy , ja też muszę podciąć włosy bo końce są w fatalnym stanie , zapraszam do mnie żeby zobaczyć moje włoski , dopiero zaczełam świadomą pielegnacje włosów , ale jestem dobrej myśli :)
OdpowiedzUsuńPo podcięciu końce wyglądają jak piękne sprężynki. ;]
OdpowiedzUsuńja to muszę wybrać się do fryzjera grzywkę ściąć i włosy ścieniować c:
OdpowiedzUsuńJa sama sobie podcinam końcówki ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy <33 też bym chciała takie mieć xx
OdpowiedzUsuńŚwietny blog
obserwuję, liczę na rewanż :))
http://mysecretjournalss.blogspot.com/
Ja dziś odwiedziłam fryzjerkę (prywatnie koleżankę) i pod nożyczki w dużej miezre poszła grzywa, a końcówki tak ciut, ciut:D
OdpowiedzUsuńCudowne włosy! :D
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy, podcięcie wyszło im na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy, dobrze, że je podcięłaś. :3 nie mogę się doczekać następnego postu.
OdpowiedzUsuńhttp://xuncool.blogspot.com/2014/06/5-no-photos-please.html
Cudowne masz włosy! No, troszkę ich ścięłaś, ale pięknie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńJa moje włosy staram się zapuszczać, ale nie wiem co z tego wyjdzie ;p
W wolnej chwili zapraszam do mnie ~ Mój blog - kliik! ♥