Calathiel ostatnio zadała mi pytanie odnośnie mojego mierzenia włosów. Nie wiem czy metoda będzie dla Was pomocna, bo nie jest zbyt precyzyjna. Akurat miałam chwilkę, więc nagrałam ekspresowy filmik i wrzucam tu jako odpowiedź na pytanie + taką zbędną, włosową ciekawostkę :)
Na wstępie: włosy są poczochrane i nieświeże, bo nie myłam ich już parę dni (uroki siedzenia bez przerwy w domu) - nie zwracajcie na to uwagi.
Jak dla mnie najlepszą metodą ever, była ta z patentem na kolorowe pasemko, którą opisałam TUTAJ. Dla mnie to było świetne rozwiązanie, bo mogłam na bieżąco sprawdzać powiększający się odrost. Pasemko było ukryte pod innymi włosami, więc nie było zbyt widoczne dla innych. Chwilowo jestem biednym człowiekiem i nie stać mnie na rozjaśniacz :D
A Wy jak mierzycie włosy? :)
Ja robię tak. Mam przedziałek na środku, więc przykładam początek miarki krawieckiej do niego tuż przy linii nasady włosów z przodu. Trzymam palcami taśmę i włosy i kieruje je w dół. "Lecę" palcami po włosach i taśmie tak długo w dół, aż włosy przestaną dotykać taśmę. Robię tak po obu stronach włosów :) Mam nadzieję, że zrozumiale napisałam xd Moje włosy obecnie moim sposobem mierzą 47 cm. ;]
OdpowiedzUsuńMierzyłam włosy podobnym sposobem, ale z racji tego, że mój przedziałek lubi się przemieszczać, wyniki wychodziły różne. Czytałam, że bardzo popularny jest też sposób na mierzenie włosów przykładając miarkę do czoła (tam gdzie się zaczynają włosy, a po zmierzeniu odjąć -10 cm.
UsuńTwoim sposobem, Amelia, wyszło mi ostatnio 54 cm. W co osobiście nie wierzę, bo mam dziwny przedziałek xD
Usuńja mierzę włosy dokładnie tak jak Amelia :) moje włosy mają aktualnie 59 cm, jeszcze trochę brakuje do mojej wymarzonej długości!
UsuńDziękuję za odpowiedź :D Też tak ostatnio zmierzyłam włosy, tzn bez robienia kucyka, ale mierząc dolną warstwę i również mi wyszło 34 cm :D Dzisiaj podcięłam sobie sama włosy maszynką, więc jest już pewnie 32-33 cm. Dla pewności - bo nie mam pewności czy je ścięłam równo - podetnę jeszcze trochę, zmierzę, zrobię zdjęcie i się zgłoszę oficjalnie do konkursu :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno pytanie - jaką grubość ma Twój kucyk? Obstawiam, że coś około 8,5-9 cm. :)
OdpowiedzUsuńMój kucyk ma grubość 7 cm (mam rzadkie włosy z natury), a gdy miałam kiedyś wycieniowane było to niecałe 5 cm :<
Przed chwilą zmierzyłam kucyk pierwszy raz, więc nie wiem czy na 100% jest ok :) wyszło mi właśnie 9cm. Oj tak, znam ten ból włosów po cieniowaniu. Dawniej tak robiłam bez przerwy, a później narzekałam, że jest ich mało :(
UsuńCzyli zgadłam :D
UsuńZ taką różnicą, że ja już zeszłam z cieniowania. A dalej jest mało (ale jest dużo lepiej niż kiedyś). No ale nic nie poradzę na geny, a niestety rzadkie włosy (i podatne na kręcenie się) odziedziczyłam po ojcu. Szkoda, że kolor już nie (zawsze mi się marzyło być blondynką choćby na 1 dzień :D).
Ja nie umiem mierzyć, za każdym razem wychodzi mi inny wynik
OdpowiedzUsuńJa przykładam miarkę do linii czoła, potem robię zdjęcie i odczytuje wynik
OdpowiedzUsuńja mierzę włosy od czubka głowy lub od początku włosów czyli od czoła,tam gdzie zaczynają się włosy. Różnica jest 10 cm,ale ogólnie jakoś dużej wagi nie przywiązuję,aby te włosy mierzyć ;)
OdpowiedzUsuńJa mam pasemka, więc po odrostach zawsze widzę :D
OdpowiedzUsuńja mierzę na grzywce przyrost, bo w sumie tylko on mnie interesuje. Ważne żeby rosły i nie stały w miejscu ;)
OdpowiedzUsuńja miałam czerwone:) bo szamponetka kosztuje 3 zł a jaki kolor wyjdzie to wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńJa robię podobnie jak Ty, ale póki co ich nie mierzę, bo wpadam w jakąś obsesje xD
OdpowiedzUsuńJa mierze po odrostach - aktualnie mam blond więc widać ile urosło :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mierzę w ogóle włosów :D
OdpowiedzUsuńJa nie mierzę swoich włosów,ale są długie i grube więc jestem z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja jeszcze nigdy nie mierzyłam włosów- przyrost oceniam "na oko" ale może czas zacząć;) Z tym pasemkiem faktycznie dobry pomysł ;D Może też tak zrobię, moje pasemko pewnie będzie kolorowe ;D
OdpowiedzUsuńSpróbuję ten patent na mierzenie włosów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda by mi było rozjaśniać włosów - nawet pasemka.
UsuńKiedyś mierzyłam od przedziałka z tyłu ale lubił się przemieszczać i różne wyniki wychodziły :/ Teraz przykładam miarkę do linii włosów na środku czoła i robię zdjęcie z tyłu - staram się statyw ustawiać zawsze tak samo. Od długości jaką widzę na zdjęciu odejmuję 13cm i wychodzi mi długość od przedziałka :) Dodatkowo mam ten komfort, że mogę zmierzyć przyrost po odroście zgadza się z tym mierzonym drugim sposobem :)
OdpowiedzUsuńDlugosci wlosow nie potrafie zmierzyc, ale przyrost miesieczny owszem ;) Mierze z przodu od danego punktu na ciele ;)
OdpowiedzUsuńWow! Twoje wlosy sa piekne. Dobry sposob na mierzenie, musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńNa farbowanych włosach zawsze najlepiej widać odrost :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHej !
Masz bardzo ciekawy blog. Chciałam Cie zaprosić na mój blog. Jeśli tylko chcesz możemy dodać się do obserwowanych. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com.
ja nie mierzę włosów
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę mało wiarygodna metoda bo włosy z czubka głowy są znacznie dłuższe i ja właśnie mierzę od czubka i mam aktualnie metodę na pasemko :D tylko że czerwone i w innym miejscu :D
OdpowiedzUsuńNie znałam tego sposobu i chyba zacznę go stosować, bo na razie mierzę od czoła, a to trochę oszukane jednak :D
OdpowiedzUsuńJa mam 28,5 :) z racji tego, że podcinałam włosy około 2 miesiące temu i to dość sporo :)
OdpowiedzUsuń