FOTOMIX: Lipiec 2014


Lipiec minął mi dosłownie jak jeden dzień. Podsumowując krótko to co się działo pasuje mi przede wszystkim jedno słowo -  LENISTWO. Podczas, gdy niemal wszyscy moi znajomi zaczęli już gdzieś pracę, ja siedziałam w domu i totalnie się odmóżdżałam. W tym miesiącu powstało też naprawdę malutko zdjęć, zastanawiałam się czy jest sens je tu wrzucać, ale jako, że (tak mi się przynajmniej wydaje) lubicie zdjęciową serię jakoś udało mi się stworzyć ten wpis.



1. Selfie, z którego początkowo byłam zadowolona, a teraz jest mi trochę smutno, gdy na nie patrzę. Jak mówi moja siostra ''wczesne gimbazjum'', niby to miłe, że wyglądam młodo, ale zaczyna mnie męczyć tłumaczenie się wszystkim, że owszem - jestem już pełnoletnia i to od dwóch lat. Ostatnio przy każdej głupiej sytuacji muszę machać dowodem.

2. Widok z balkonu na którym spędziłam pół miesiąca robiąc po kolei zdjęcia prawie wszystkim moim kosmetykom.

3. Taki gość w pokoju - nie dość, że śliczny to jeszcze wyjątkowo cierpliwie czekał mi na dłoni, aż mój upierdliwy aparat jako tako chwyci sytuację. Na paznokciach ukochany piasek Wibo <3

4. Pamiętacie gumkę do włosów z ostatniego FOTOMIXA? Tak właśnie wygląda na mnie, nie lubię się w związanych włosach, ale nie mogę wytrzymać w rozpuszczonych podczas takich okropnym upałów.



1. Po raz kolejny oddałam krew, ale nie wiem kiedy ponownie się na to zdecyduję. Chociaż całym sercem jestem za honorowym krwiodawstwem to ten dzień chyba nie był najlepszy. Było za ciepło, ja średnio wyspana, zrobiło mi się okropnie słabo i ledwo dotrwałam do końca. 

2. 11zł, wow - nie mam pojęcia co zrobić z taką fortuną! A tak na poważnie to zdrapki są dla mnie mega uzależniające i poważnie muszę zacząć unikać kolporterów. Tu też ciekawostka - za każdym razem słyszę - ''a mogę zobaczyć pani dowodzik?''

3. Lipiec to zdecydowanie miesiąc książek - nie zmuszałam się absolutnie do czytania, wydawało mi się wręcz, że wyjątkowo niewiele czasu poświęciłam na to w tym miesiącu. Akurat zerknęłam na swój profil czytelniczy i trochę się jednak zebrało - opowiem Wam w następnym poście :)

4. Na Instagramie zrobiła furorę - lumpeksowa spódniczka za 4zł. Naprawdę lubię chodzić w takie miejsca, ale w moim mieście to jakaś porażka - na przeważającą większość nie spojrzałaby nawet moja prababcia, mimo szczerych chęci po prostu nie da się tam ładnie ubrać. Raz na ruski rok trafi się coś ładnego, taniego i w mniejszym rozmiarze.

5. Jedna z takich miłych chwil miesiąca, szkoda, że bywają tak rzadko :) 

NA KONIEC OGŁOSZENIE PARAFIALNE - ogłaszam sierpień miesiącem Instagrama! Obiecałam sobie dodawanie przynajmniej jednego zdjęcia dziennie. Nie, nie dlatego, że każdy (no prawie) tak robi, a po to by za jakiś czas móc wrócić do takich wpisów i mieć co powspominać - wiadomo pamięć jest ulotna, a zdjęcia zostają. Jeśli macie ochotę oglądać co u mnie zaobserwuje mój INSTAGRAMOWY PROFIL i bądźcie na bieżąco :)

17 komentarzy

  1. Młodym wyglądem się ciesz, a nie martw ;-) Mnie zawsze odmładzano, ale jak się już ma 24, nikt tego nie robi i aż trochę żal :P No i odkrywa się pierwsze zmary pod oczami ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. strasznie jesteś podobna do Zooey Deschanel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam 19 i jjak mnie wkurza mój młody wygląd.. "To która klasa gimnazjum teraz?"
    Albo rok temu.. "Która klasa?" "3" "Gimnazjum?" "LICEUM". Wstyd mi:p Niektóre dzieci z podstawówki wyglądają starzej odemnie:( I za nic nie przekonują mnie te argumenty, że "za kilka lat jak będziesz starsza to to docenisz" :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też lipiec minął jak strała! Jakież to niesprawiedliwe ;p. Czas płynie tak szybko, kiedy ja się dobrze bawie, a biegnie powoli gdy ogarnia mnie nuda lub strach.

    OdpowiedzUsuń
  5. słuchajcie to,że wyglądacie młodziutko to tylko komplement bo za kilkadziesiąt lat będziecie mogły się szczycić tym ,że wyglądacie tak młodo jak na swój wiem-są minusy i plusy :D
    bardzo chętnie zajrzę na Twojego instagrama :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten ból - też wyglądam młodo. Mam 21 lat, a ostatnio, kiedy chciałam założyć kartę stałego klienta w Superpharm, ekspedientka zapytała czy mam skończone 16 lat xd Zaczęłam się śmiać, powiedziałam ile mam i obie śmiałyśmy się przez chwilę. Pytanie mnie o dowód to normalka, nie umiem kupić piwa bez tego. Ale przynajmniej nie muszę pokazywać legitymacji jak jest kontrola biletów w autobusie, bo wyglądam na kogoś, kto jeszcze długo pojeździ na ulgowym XD A motyli się okropnie boję, szczególnie tych, co Tobie się tak podobają. Gdyby taki wleciał do mojego pokoju, uciekłabym z krzykiem, brr... A spódniczka przecudnej urody, zazdroszczę bardzo. W moim lumpeksie na wycenie kosztowałaby pewnie z 15zł...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna spódniczka :) Ja też uwielbiam zdrapki, choć bardzo rzadko udaje mi się coś wygrać :D A jeśli chodzi o pokazywanie dowodu to mam to samo, mimo, że skończyłam już 23 lata. Prawie zawsze mnie o niego pytają, a znajomi mają wtedy niezły ubaw :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta lumpeksowa spódniczka wygląda świetnie.
    Młody wygląd? Ciesz się! Im więcej będziesz miała lat, tym bardziej go docenisz :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Gofr, jeju, jak mam teraz ochotę na gofra <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Z profilu masz włosy podobne do Księżniczki Anastazji :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam ten problem co Ty :D Może i fajnie, że wygląda się młodo, ale w niektórych sytuacjach denerwujące jest, że nie wygląda się na swój wiek. Mam 20 lat, a czasami Panie w sklepie oglądają mój dowód jakbym bardzo dobrze go podrobiła :P

    OdpowiedzUsuń