Dawno, dawno temu wybrano mnie jako jedną z kilku dziewczyn, które miały okazję jako pierwsze poznać nową serię Joanny. Wieki zwlekałam z napisaniem tego wpisu, bo bardzo trudno mi było ugryźć ten temat. Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za używaniem odżywki i szamponu tej samej serii na raz, nie umiem wtedy dokładnie określić co i jak się spisuje dobrze, a co źle. To co tu widzicie starałam się używać raz łącznie, raz osobno - wszystko by należycie im się ''przyjrzeć''.
Na wstępie zaznaczam, że edycja z kolagenem morskim nie jest raczej stworzona dla moich włosów - na co dzień nie potrzebują dodatkowej objętości, bez pomocy tego typu produktów potrafią mnie zaskoczyć ''puchatym dniem''. Otrzymując je nie miałam pojęcia dla jakiego typu włosów są one dedykowane, ale w tamtym czasie niestety słowo nowość wystarczająco mnie zachęciło. Postanowiłam, więc znaleźć jakiś kompromis i wyjście z całej sytuacji używając ich przede wszystkim, gdy wiem, że będę prostować włosy - wtedy niemiłosiernie szybko opadają i wydaje się, że jest ich bardzo malutko.
SZAMPON - pachnie ładnie, faktycznie lekko morsko i świeżo. Nie będę się dokładnie rozwodzić nad innymi cechami, a od razu przejdę do tego co robi z włosami - jest znaczne zwiększenie objętości, jak dla mnie wręcz za duże, ale po wyprostowaniu na plus. Włosy są później nieco nieokiełznane, ale w połączeniu z odżywką (najlepiej inną niż ta w zestawie) można je spokojnie rozczesać. Skład nie jest zbyt dobry, choć ja wielkim znawcą nie jestem (wiem - wstyd i hańba, ale taki ze mnie leniwy człowiek) to już na przodzie widzę SLS i silikony. Z wydajnością słabo.
ODŻYWKA DO SPŁUKIWANIA - dla mnie najsłabsze ogniwo. Wydawałoby się, że odżywka to zawsze jakiś plus w pielęgnacji włosów, ale ta wyjątkowo mi nie podpasowała - włosy po niej były szorstkie, suche, źle się rozczesywały. Dodatkowo chyba nawet nie wpływała jakoś zauważalnie na tytułowe dodawanie objętości. Myślałam, że zużyję ją jako pierwsze O w OMO, ale jako zwolenniczka nieco delikatniejszych produktów jestem zmuszona większą połowę butelki upchnąć komuś w rodzinie, tym razem dalej niż w domu, bo zarówno mama jak i siostra mają gęste włosy.
ODŻYWKA W SPRAYU - i tutaj bardzo miłe zaskoczenie! O ile z wcześniejszych rzeczy nie byłam zbytnio zadowolona mgiełka zdążyła to wynagrodzić. Bardzo ładnie unosi włosy, nie skleja, nie obciąża, dodaje wizualnego blasku i nie przetłuszcza. Dobrze się sprawdza przed jak i po prostowaniu, a także np. 3 dni po myciu, gdy okazuje się nagle, że muszę gdzieś wyjść, a włosy smętnie wiszą. Ponadto używam jej także czasem po suchym szamponie, gdy muszę szybko pozbyć się jasnej poświaty, ale nie zepsuć jego działania. Ładnie też zwalcza elektryzowanie. Spray ratuje moje zdanie o tym trio i chyba tylko ją mogę tak szczerze ze sobą polecić.
MACIE JAKIEŚ DOŚWIADCZENIA
Z TĄ SERIĄ ''JOANNY''?
Hmmm... Chyba skuszę się na jedną z tych odżywek w sprayu z Joanny :)
OdpowiedzUsuńmoja mama pracuje w Joannie i mam multum kosmetyków z Joanny i naprawdę wiele z nich mogła bym polecić :)
OdpowiedzUsuńhttp://raczej-ruda.blogspot.com
ja raczej chciałabym zmniejszyć objętość :P
OdpowiedzUsuńMoim włosom niestety zwykle brak objętości, więc chętnie rozejrzę się za tą odżywką w sprayu :)
OdpowiedzUsuńodżywka w sprayu jest kusząca, szczególnie że lubie produkty pod takimi postaciami :)) Joannę jako firmę również bardzo ubóstwiam!:))
OdpowiedzUsuńnie używałam ich nigdy. ostatnio używam pianki na objętość;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie byłam zainteresowana tymi produktami, ale dobrze, że przeczytałam recenzję u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta odżywka w spray`u najbardziej mnie ciekawiła i może ją wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wszystkie produkty z tej trójeczki dobrze się spisały. Mnie ta mgiełka również wydaje się być najbardziej interesująca :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te produkty, a że objętość by się przydała, to pewnie zakupię:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresował szampon, jeśli jest coś w stanie podnieść moje włosy, chcę to mieć :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję tą odżywkę w sprayu ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa seria, nie widziałam jej jeszcze
OdpowiedzUsuńJoanna dobra firma. Produkty nie dla mnie mam gęste włosy i jest ich dużo więc objętości mam nadto
OdpowiedzUsuńJa produktów Joanny jakoś nie używam. Ale ten spray rzeczywiście jest ciekawy.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta mgiełka :) Jak ją gdzieś spotkam to chętnie ją kupię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tego trio ;)
OdpowiedzUsuńp.s świetnie uchwyciłaś moment mgiełki w ostatnim zdjęciu :D
Nie przepadam za kosmetykami joanny.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten spray :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spray nie ma w składzie alkoholu, bo może bym się nad nim zastanowiła ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, pierwszy raz ją widzę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam doświadczenia z tą serią,
OdpowiedzUsuńAle bardzo lubię tą firmę, więc może wypróbuję :)
http://panitruskaffeczka.blogspot.com/
Niestety nie znam tej serii, ale swego czasu na blogu opisywałam szampon keratynowy. Podsyłam linka, żebyś zerknęła: http://keytibeauty.blogspot.com/2014/06/t-e-s-t-szampon-joanna-z-keratyna.html
OdpowiedzUsuńciekawe czy ten spray dałby radę coś zdziałać na moich włosach:D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale raczej nie są dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzampon mnie zainteresował skoro dodaje objętości, obym go gdzieś spotkała :)
OdpowiedzUsuńskuszę się na odżywkę w sprayu;)
OdpowiedzUsuńno to tym sprayem mnie pokusiłaś :)
OdpowiedzUsuńWielu osobą spodobała się odżywka w sprayu ;) Ja tak czy siak chyba się na nią nie skuszę, nie potrzebuję większej objętości.
OdpowiedzUsuńo to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPs. u mnie konkurs :) zapraszam też do wzięcia udziału :)
http://magiclovv.blogspot.com/2014/08/rozdanie-stylefruits.html
Do tej pory miałam tylko 1 szampon z Joanny - miodowy, ale spisał się u mnie znakomicie, więc mam chęć na poznanie kolejnych kosmetyków z tej serii :)
OdpowiedzUsuń