Dawno nie było wpisów o YC, a to dlatego, że ostatnio nie pojawiły się u mnie żadne nowości. Myślałam, że pokazałam Wam już wszystko co mam, ale ostatnio okazało się, że jakimś cudem schowałam dwie sztuki w zupełnie inne pudełko i czekały tam na mnie nietknięte :)
Mowa tu o dwóch woskach - Black Plum Blossom i Margarita Time, które zapachem bardziej pasują na lato niż na obecną jesień, ale i tak postanowiłam je wypróbować.
Pierwszy z nich, łączy w sobie aromaty kwiatu czarnej śliwki i wanilii. To wyjątkowo ładny zapach - słodki, ale nie mdły, dosyć mocny i intensywnie rozchodzący się po pokoju. W sumie to całkiem dobra opcja na obecną pogodę - jest ciepły, nieco kwiatowy i rześki - niby kojarzy się z wakacjami, ale jakoś tak pasuje mi do chłodniejszych dni.
Drugi to zdecydowanie zupełnie inna historia - jak sama nazwa wskazuje to połączenie margarity i limonki. Pamiętam, ze piłam ten drink dobre parę lat temu, ale zupełnie nie potrafię przypomnieć sobie jak smakował :) zapach po odpaleniu wosku jest naprawdę orzeźwiający, typowo cytrusowy i świeży. Szkoda, że nie używałam go w ciepłe dni, bo zdecydowanie bardziej nadaje się na lato. Jest to na pewno jeden z najbardziej rześkich i kwaśnych zapachów jakie mam.
Woski są dostępne na Goodies, a jeśli zdecydujecie się zamówić, możecie skorzystać z kodu rabatowego -10% (na nieprzecenione produkty) wpisując MINTHAIRR.
Macie u siebie te zapachy? :)
nie mam, ale wybrałabym Black Plum Blossom :)
OdpowiedzUsuńja szczególnie lubię woski i świece właśnie teraz, kiedy wieczory dłuższe i takie domowe, latem właściwie o nich zapominam :)
OdpowiedzUsuńmargarita time brzmi naprawdę kusząco! :)
OdpowiedzUsuńMargarita Time to wosk dla mnie :D Nie lubię za bardzo słodkich zapachów tej marki, wiele próbowałam i są dla mnie duszące ;(
OdpowiedzUsuńdla mnie pierwszy zapach byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Black Plum Blossom! Muszę zaopatrzyć się w kilka ulubionych zapachów na te zimowe wieczory :-) Ale wizyta w YC dopiero przede mną :-)
OdpowiedzUsuńChętnie skusiłabym się na Margaritę :)
OdpowiedzUsuńNiedawno upiłam Black Plum Blossom i po pierwszym powąchaniu nie wydawał mi się zbyt ciekawy :) Wieczorem go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOba bym chciała powąchać :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam, ale Margarita Time chyba wpasowałby się w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńoba bym wytopiła:)
OdpowiedzUsuńmargerita <3
OdpowiedzUsuńw black plum blossom zakochałam się od pierwszego powąchania:) aż kupiłam wielki słoik:)
OdpowiedzUsuńBPB jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńnie mam,ale ten pierwszy na pewno dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale myślę, że pierwszy bardziej przypadłby mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za odwiedziny. Kusisz tymi zapachami. Kocham wszelkie słodkie i waniliowe zapachy także pierwszy byłby dla mnie idealny.
OdpowiedzUsuńwciąż nie mogę przymierzyć się do zakupu żadnego wosku z YC, a kuszą mnie strasznie ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i obserwację ;)Ostatnio chciałam kupić jakiś świąteczny zapach wosku z Yankee i nie udało mi się nic wybrać :/ Na lato na pewno zaopatrzę się w Margarita time ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakochanawpasji.blogspot.com/
Na obecną porę roku wybrałabym Black Plum Blossom, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcieszę się,że spotkamy się w piatek na blogotoku! :) znalazlam Twoj adres bloga na liscie od organizatorow i juz mnie urzeklas. szkoda wielka,ze dopiero teraz go odkrylam ale cos czuje,ze nic straconego. ide zobaczyc Twoj kanal i fb, a tymczasem pozdrawiam i koniecznie znajdzmy sie w pt!:)
OdpowiedzUsuńCudowne woski, mam jeden i sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze ich nie miałam. Ciekawa jestem zapaszku margarity :)
OdpowiedzUsuń