Są takie produkty, które są dobre choć nie zachwycają, ale są też takie, które od pierwszego użycia podbijają nasze serce. Właśnie o dwóch takich moich ostatnich ''perełkach'' będzie dzisiejszy post.
Pisząc to pomyślałam, że ostatnio bardzo dużo u mnie było o kosmetykach z Garniera (np. TOP 3 odżywek) i dzisiaj będą kolejne dwa produkty - uprzedzam osoby, które mogą pomyśleć, że to jakaś spora współpraca - wszystkie rzeczy z tej firmy kupiłam sama :)
Zacznę od kremu BB - jakiś czas temu zaczęłam bardzo intensywnie używać podkładów co niedawno zaowocowało mi zapchaną skórą. Mimo, że tak naprawdę nakładałam je na twarz max. 2-3 razy w tygodniu to, gdy miałam je prawie cały dzień następnego już zdarzało się, że pojawiały się niemiłe ''niespodzianki''. W końcu pomyślałam sobie, że może wcale nie potrzebuję na jakieś zwykłe wyjścia takiej tapety i kupiłam drugi w swoim życiu krem BB (o pierwszym niewypale pisałam tutaj).
Przechodząc do sedna zdecydowałam się na BB krem z Garniera, który wreszcie został wprowadzony w wersji dla cery bardzo jasnej i idealnie pasuje do mnie. Kolor bardzo dobrze trafiony - ani za ciemny, ani za jasny. Tuż po nałożeniu byłam trochę w szoku, bo twarz cała się świeciła, ale po chwili wszystko ładnie się wtopiło (nie wiem jak to poprawnie nazwać), skóra wyglądała niewiarygodnie naturalnie, a jednocześnie drobne plamki, niedoskonałości czy zaczerwienienia stały się praktycznie niewidocznie. W dodatku cera wyglądała na nieco rozświetloną i taką bardziej zdrową. Stosowałam go już kilka dni pod rząd i zdecydowanie nic mnie nie zapycha ani nie podrażnia. Udało mi się również trafić na promocyjną cenę w Rossmannie - około 15zł.
Przy używaniu kremu źle sprawdzają mi się zarówno pędzle do podkładu (nawet mój ulubiony Hakuro h50s) jak i gąbeczka, dlatego nakładam go po prostu palcami.
Druga rzecz to serum do końcówek Goodbye Damage Garnier Fructis - nie jest to rzecz, którą kupiłam ostatnio, bo mam ją aż od czerwca, ale dopiero niedawno wreszcie otworzyłam. Na pewno nie uwierzyłam w śmieszną obietnicą producenta o magicznym sklejeniu końcówek, ale po pierwszych kilku zastosowaniach muszę przyznać, że jestem zachwycona po pierwsze genialnym zapachem, po drugie gładkością, miękkością i blaskiem jaką nadaje włosom, a po trzecie faktycznie końcówki wydają się być dobrze chronione przed uszkodzeniami. Moja mama już dawno wykończyła swoją buteleczkę i również była bardzo zadowolona.
To tyle jeśli chodzi o moje pierwsze wrażenia, jestem jak najbardziej na tak i oby moje zdanie nie uległo zmianie w trakcie dalszego używania :)
PS. Zapraszam jeszcze na wczorajsze polecane linki lutego w urodowej blogosferze.
Mam to serum ale też leży nieotwarte i czeka aż zużyje serum z Marc Anthonny :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o krem BB to zgadzam się z Tobą w 100%. Też go mogę polecić. Używam go od dłuższego czasu i jestem z niego bardzo zadowolona. Świetnie wyrównuje koloryt skóry do tego ślicznie pachnie. :)
OdpowiedzUsuńSerum z Garniera chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSerum na końcówki mnie kusi od dawna. Garniera bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuńU nie ten krem z Garniera to totalna klapa niestety :(
OdpowiedzUsuńwidzialam wiele negatywnych opinni na temat tego kremu bb x
OdpowiedzUsuńklaudiaandmylife.blogspot.co.uk
ja też, ale widziałam też dużo pozytywnych dlatego się skusiłam gdy odkryłam, że zrobili bardzo jasną wersję :)
UsuńCzy to serum ma w składzie proteiny? Bo wolałabym nie, a chciała bym je dopisać do mojej wishlisty, gdyż miałam maskę (zwie się kuracją, czy coś takiego, ale ja to nazywam po swojemu maską) z tej serii i cudnie pachniała. A ja uwielbiam jak włosy ładnie pachną! :) Miało mi to zapewnić serum Kerastase o zapachu Coco Chanel Mademoiselle, ale mnie rozczarowało. Teraz czas na Garniera! :)
OdpowiedzUsuńz tego co mi się wydaje to tylko silikony, zapach i amlę, ale zawsze byłam niestety kiepska jeśli chodzi o składy :D też mam tę maskę i rzeczywiście pachnie super i działa też fajnie :)
UsuńO... muszę spróbować ten krem BB. Też niestety męczę się by znaleźć coś idealnego. I też mi podkłady buzię zapychają. :<
OdpowiedzUsuńTakże pora się wybrać na zakupy..
U mnie serum z firmy garnier się nie sprawdza - szkoda, bo lubię odżywki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad zakupem tego 'serum' ale jenak zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńMam to serum fructisa i też jestem mega zadowolona:) teraz chcę wypróbować różową wersję " gęste i zachwycające" jestem ciekawa zapachu!
OdpowiedzUsuńTo serum do końcówek również mam w swoich zbiorach, ale miałam wrażenie że niszczy mi włosy i robi je coraz bardziej sianowate. :(
OdpowiedzUsuńZnam to serum, jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNa Fructis na pewno się skuszę ♡
OdpowiedzUsuńW moim przypadku ten krem BB to totalny bubel. Zapycha i na dodatek krycie ma minimalne w porównaniu do innych kremów BB. Jednak prawda, że każdemu służy co innego :) To serum wydaje się być ciekawe, musze się za nim rozejrzeć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Garnier, ciekawi mnie serum chętnie bym wypróbowała u siebie :)
OdpowiedzUsuńSerum nie miałam a BB jakoś tak średnio
OdpowiedzUsuńJa nie polubiłam się z tym kremem BB. Rzeczywiście skóra się po nim świeciła, ale u mnie ten efekt nie znikał :(
OdpowiedzUsuńJa mam ten BIBI i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMam ten krem BB, mnie również nie zapycha i jest całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńten krem BB (nie wiem czy to ta sama wersja - moja jest rozświetlająca) lubię używać latem, jest wyjątkowo lekki i dla mnie właśnie latem to minimalne krycie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie za kremami BB nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMiałam ten BB i u mnie niestety nie zdał egzaminu:( przy mojej mieszanej cerze po kilku godzinach świeciłam się jak żarówka;(
OdpowiedzUsuńPolecam również krem tonujący z Ziaji do cery jasnej z filtrem SPF, jest moim zdaniem lepszy nawet od BB Garniera, którego również jestem zwolenniczką. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów. Ale na serum się chyba skuszę, gdy tylko gdzieś wypatrzę :)
OdpowiedzUsuńgarnier wygląda strasznie zachęcająco!
OdpowiedzUsuńbb mnie zaciekawił lubie czasem taki delikatny efekt
OdpowiedzUsuńGarnier bb znam ale niestety nie nadaje się dla mojej cery drugiego produktu nie znam ale to z tego powodu że używam bardzo mało rzeczy do włosów
OdpowiedzUsuńTestowałam dwa kremy BB Garniera, ale były paskudne. Akurat tego nie miałam, a obiecująco brzmi "bardzo jasny" :) Tamte były obydwa do jasnej cery, a wyglądały na mnie jak samoopalacz :P
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany blogowe :) Szkoda, że jest mało odcieni bb :(
OdpowiedzUsuńa no tak, naszło mnie na zmiany wreszcie :D
UsuńKrem bb dobry, na uwagę zasługuje również bb z under20 :)
OdpowiedzUsuńwiele osób chwali to serum :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie używałam jeszcze żadnego z nich ;(
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com
Nie słyszałam wiele dobrego o kremie BB z Garniera, ale serum miałam i spisało się u mnie świetnie
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam zdjęcie, to w pierwszej chwili pomyślałam, że uwierzyłaś w magiczną moc sklejania końcówek :P Uff :)
OdpowiedzUsuńA samego serum nie używałam, do zabezpieczania stosuję teraz oleje :)
Kiedy wyniki konkursu?
OdpowiedzUsuńw poście z konkursem napisałam, że będą 24 lutego na fanpage i są :)
Usuńhttps://www.facebook.com/minthairr
Również posiadam krem BB i mogę się na jego temat wypowiedzieć w samych superlatywach:)
OdpowiedzUsuńSerum wręcz kocham ;]
OdpowiedzUsuńRównież nie jestem przekonana do podkładów i od jakiegoś czasu używam kremu CC z Bielendy- polecam Ci go z ręką na sercu.
OdpowiedzUsuńDopasowuje się na każdego typu cery (po wyciśnięciu jest zielony, ponieważ opiera się na maskowaniu naczynek. Ja co prawda nie mam z nimi większych problemów, ale jego działanie jest jak najbardziej na plus) i pozostawia naturalny look na skórze :)
mnie te produkty nie przekonują i pewnie nie będę próbować przez wcześniejsze zrażenie się, ale dobrze, że u Ciebie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam zadowolona z tego serum z Garniera :)
OdpowiedzUsuń