Bez zbędnego gadania zapraszam Was na pierwszy w tym roku fotomix, czyli styczeń w kilku zdjęciach :)
1. Wiem, że męczę tym zdjęciem wszędzie gdzie się da, ale wyjątkowo je lubię. Nie zawsze chcą się tak dobrze ułożyć zwłaszcza w taką niekorzystną pogodę jak ostatnio.
2. Olejakami też męczę, ale nawet nie wiecie jak bardzo nakręciłam się na olejowanie! Chyba podziałały na mnie tak motywująco, bo są nowe, pachnące i nawet wizualnie dobrze się prezentują. Jeżeli jeszcze nie widziałyście to o włosowym wyzwaniu pisałam tutaj.
3. Moje nowe pędzelki z Maestro. Pewnie na blogu będzie o nich coś więcej za jakiś czas, więc nie będę się rozwodzić, ale wrażenie po kilku pierwszych użyciach nawet pozytywne.
4. Kwiaty od Konrada. Miło jest dostać coś takiego bez okazji mimo, że czasem czuję się jakbyśmy byli starym małżeństwem :) Zwiędły już dawno, ale nadal nie mam serca ich wyrzucić.
5. Wielka radość spotkała mnie również 6 stycznia kiedy to znalazłam się w pierwszej pięćdziesiątce w rankingu u Lusterka. Wiadomo, że wszyscy mówią, że obserwatorzy to tylko gadżet, który niedługo i tak zniknie, ale obecność wśród najpopularniejszych blogów naprawdę cieszy i daje dużo motywacji.
6. W tym miejscu pozdrowienia dla Magdy, która biega ze mną z 6 piętra i z powrotem po niedobrą kawę z automatu w naszej szkole! Niektórych zajęć mimo szczerych chęci nie da się przeżyć bez kofeiny. Od piątku czeka mnie pierwsza sesja, panikuję jak zwykle, ale mam wrażenie, że ten semestr uciekł mi gdzieś między palcami i nic się nie dowiedziałam (mimo, że nic nie opuściłam), a teraz mam masę nadrabiania.
7. Bardzo przyjemna do czytania książka, mało ambitna, ale dobra do poczytania w zimowe wieczory.
8. Jakiś czas temu żaliłam się, że niebieska Arizona za którą większość osób szaleje mnie dość rozczarowała - teraz muszę pochwalić tę wersję ze zdjęcia, bo jest przepyszna.
9. W bibliotece udało mi się wypożyczyć część serii ''Pretty Little Liars'' na którą bardzo, bardzo długo polowałam. Za mną już dwa tomy - polecam!, a reszta czeka na koniec egzaminów. Coś czuję, że upomnienie też już na mnie czeka.
Jeśli chcecie być na bieżąco to oczywiście zapraszam do obserwowania mnie na Instagramie - wrzucam coś mniej więcej co 2-3 dni :)
PS. Pamiętajcie, że w lutym posty pojawiają się codziennie, dlatego zapraszam też na jutro :)
Piękny mixik :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nowy portal o włosach. Na dniach pojawi się u nas zakładka, w której będziemy umieszczały wywiady z blogerkami włosowymi.
OdpowiedzUsuńDodatkowo, w tej chwili trwa u nas konkurs z ciekawymi nagrodami: http://www.xn--pikne-wosy-fnb11c.pl/jak-dbasz-o-swoje-wlosy-konkurs/ czas na zgłoszenie do jutra .
Super miks, widać, że to był ciekawy miesiąc :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjątka :D :)
OdpowiedzUsuńgratuluję ze znalazłaś się w rankingu ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję znalezienia sie w 50 w rankingu! :)
OdpowiedzUsuńby-kinqa.blogspot.com- KLIK
o proszę, codziennie? :D no to bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńgratulacje miejsca w pierwszej 50! to prawdziwe wyróżnienie.
ps. masz konto na 'lubimy czytac'? chętnie obczaję :)
oo dziękuję bardzo i konto mam - http://lubimyczytac.pl/profil/139705/minthairr :)
UsuńOlejki Bielendy są świetne. Wyprobowalam awokado i niedosc, że pięknie pachnie, to jest idealny na wlosy i ciało :)
OdpowiedzUsuńksiążkę z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam ten smak z Arizony, kojarzy mi się z ubiegłymi wakacjami :D
OdpowiedzUsuńPretty Little Liars- dziś o niej czytałam :)))
OdpowiedzUsuńKwiaty bez okazji to świetny pomysł na poprawę humoru:)
OdpowiedzUsuńah piękne kwiaty! niestety mój facet nie jest zwolennikiem dawania kwiatów :(
OdpowiedzUsuńjakie piękne włosy!
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńświetny mix, śliczne kwiaty, ja również w styczniu zasłużyłam na olbrzymi pęk róż od ukochanego ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wysokiego miejsca w rankingu Lusterka :) Ja w tym roku znalazłam się tam pierwszy raz - co prawda w ostatniej pięćdziesiątce, ale to dla mnie duża radość :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać serię Pretty Little Liars! A olejek z Bielendy miałam w wersji Awokado i również polecam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam miętową (kolor butelki) Arizonę, taką najzwyklejszą. :) Ale faktem jest, że mają piękne opakowania, a skład i smak to niemal sam cukier. :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na sesji, samych piątek życzę! :)
jakie piękne róże:)
OdpowiedzUsuńpreety little liars ! <3 zabieram się za czytanie za chwilę :P
OdpowiedzUsuńpędzelki sama chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mixy zdjęć ;) super się oglądało ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Ja wolę Arizonę z granatem, a ta z miodem też mi nie smakuje :P Ja przez całe swoje studia niczego nowego się nie dowiedziałam, ale Tobie życzę, żebyś coś jednak z nich wyniosła;)
OdpowiedzUsuńWcale nie męczysz :) A kwiaty...skądś to znam :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu żonkile zdobią stół właśnie :)
Codzienne posty to spore wyzwanie. Przez grudzień-styczeń pisałam niemalże codziennie, coś o tym wiem :P
OdpowiedzUsuńMam ten olejek :)
śliczne kwiatki:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne możesz częściej robić takie posty ;]
OdpowiedzUsuńTeraz ja poluję u siebie na PLL, ale znając życie to dopiero za jakiś czas je dorwę :) A kwiaty zawsze miło dostać :)
OdpowiedzUsuńteż się czaję, żeby przeczytać tą serię książek:)
OdpowiedzUsuńKwiaty bez okazji - również uwielbiam :))))
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com
Świetny mix ! :) A pędzelki i ja bym chciała mieć takie, bo wizualnie przedstawiają się dobrze jakościowo. Ostatnio w Lidlu były świetne i za bardzo dobrą cenę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.patinn.eu/
Lubie takie mixy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny taki mix :))
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Świetny mix :) mi jakoś do gustu nie przypadła seria plotkary ale za to Gra w kłamstwa tej samej autorki już tak :) kawa kawusia musi być :)
OdpowiedzUsuń