Dzisiaj pomyślałam sobie, że dawno nie było na blogu ''denka''. Odkąd wprowadziłam tę serię w pokoju zalega mi zawsze sporo pustych opakowań - na domiar złego zamiast grzecznie wkładać je w specjalnie przygotowane torby rozrzucam je w różnych miejscach (np. są w komodzie, barku, łóżku) i niepotrzebnie tylko zajmują mi miejsce.
Maska regenerująca HENNA WAX - pisałam już o niej TUTAJ wieki temu, dobra maseczka choć średnio wydajna. Nie zachwyciła mnie jakoś wybitnie, ale zaliczam do tych udanych produktów.
Szampon Johnson's Baby - według mnie bardziej pasowała by nazwa ''mały potworek''. Kupiłam jakiś czas temu by włosy odpoczęły od zwykłych szamponów, ale myślę, że dużo bardziej namęczyły się z użyciem tego dla dzieci - bardzo ciężko było nim domyć włosy, zużywał się ekspresowo (w sumie to nawet dobrze). W dodatku okropnie plątał mi włosy choć producent zapewnia na opakowaniu ułatwienie rozczesywania.
Odżywka z keratyną Artiste - taki średniaczek, dosyć długo zużywałam ostatnią butelkę jako pierwsze O w OMO. Z tego co wiem to chyba nie są już dostępne w Naturach.
Płyn do kąpieli Wellness&Beauty - przyjemny, tani, bardzo ładnie pachniał figą i różą. Niemal to samo można powiedzieć drugim żelu z tej samej firmy z tym, że ten pachniał wanilią i makadamią, a konsystencja była bardziej kremowa.
Antyperspirant ''Maximum Protection'' Rexona - jako jedna z chyba niewielu dziewczyn nie narzekałam na obecność tego typu produktów w Shinyboxach. Wiem, że ta Rexona była droższa niż zwyczajnie, ale czy faktycznie dawała jakieś lepsze rezultaty? Powiedziałabym, że raczej nie, dla mnie była przeciętna.
Mascara ''Extreme lashes'' Wibo - kiepski produkt, nie robił nic dobrego z rzęsami. Używałam dawno temu, ale nie tak znowu dawno wróciłam do niej by ostatecznie ją wykończyć - mimo, że cena była w porządku to efekt naprawdę praktycznie niewidoczny.
Mleczko do demakijażu Fitomed - bardzo dobre mleczko, szalenie wydajne - uwierzcie na słowo, nigdy nie miałam tak długo żadnego innego produktu do zmywania makijażu. Delikatny, nieco nawilżający i dodatkowo niedrogi, zwłaszcza, gdy zestawi się to z wydajnością. Moja pełna recenzja TUTAJ.
PS. Dziś opublikowałam też DRUGI POST na który zapraszam jeśli macie jeszcze chwilkę :)
Gratuluję zużyć, jeszcze nie miałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńtą Rexone uwielbiam, a Wax niestety nie sprawdza się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tego denka;)
OdpowiedzUsuńfajne denko, chociaż niczego nie znam - kiedyś lubiłam szampony Johnson's, ale tego "potworka" akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalam zadnego z tych produktow x
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/
waxa musze kupic
OdpowiedzUsuńJa miałam maseczkę Wax, ale dla włosów ciemnych i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel z Isany z figą i różą i miło go wspominam, bo ładnie pachniał:)
OdpowiedzUsuńMusze spróbować tego mleczka ziołowego, jestem strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńDzięki denkowaniu szybciej schodzą produkty :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Gdyby nie to, że moja skóra nie lubi żadnego rodzaju mleczka do twarzy, z chęcią bym je przetestowała :D
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńprodukty z marki Rossmana nie są dla mnie ciekawy blog
OdpowiedzUsuńhttp://fashionbyalexandra1999.blogspot.com/
Nic nie miałam z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńteż zużywam tą maskę z Pilomax
OdpowiedzUsuńJa robiłam ten sam błąd, myjąc kiedyś włosy szamponem dla dzieci, bo niby łagodniejszy i lepszy... A odkąd myję włosy odżywiającymi szamponami, widzę diametralną różnicę w odżywieniu i kondycji włosów! :)
OdpowiedzUsuńNiczego nie miałam:)
OdpowiedzUsuńja mam taką odżywkę WAX i jestem bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tego denka niestety :(
OdpowiedzUsuń