Dzisiaj krótki przegląd pudełka Inspiredby, którego autorką była Kasia Tusk. Początkowo w pudełku miało znaleźć się 8 produktów (później zmieniono na 7), a cena pudełka wyniosła 169zł. Dziewczyny, które zdecydowały się akurat na tę wersję skusiły się z pewnością przede wszystkim ze względu na zapowiedziane perfumy Daisy Dream.
Już same perfumy przekraczają wartość całego pudełka - flakonik 30ml wg rozpiski kosztuje, aż 199zł. Zapach według mnie jest absolutnie piękny i bardzo trwały.
Drugim kosmetykiem jest szminka w kredce Soft Sensation Astor. Szczęśliwie jest to inny kolor niż ten, który pokazywałam Wam przedwczorajszym poście, bo tym razem trafił mi się numerek 008.
Już same perfumy przekraczają wartość całego pudełka - flakonik 30ml wg rozpiski kosztuje, aż 199zł. Zapach według mnie jest absolutnie piękny i bardzo trwały.
Drugim kosmetykiem jest szminka w kredce Soft Sensation Astor. Szczęśliwie jest to inny kolor niż ten, który pokazywałam Wam przedwczorajszym poście, bo tym razem trafił mi się numerek 008.
W boxie swoje miejsce znalazła maskara Big & Beautiful Eternal Muse Astor. Jak najbardziej cieszy mnie fakt, że pojawił się tusz, bo sama ich nie lubię kupować, a dostać zawsze miło.
Poza kosmetykami w paczce była też książka ''Lekcje Madame Chic" Jennifer L.Scott. Przejrzałam już kilka stron i wydaje się być interesująca.
Poza kosmetykami w paczce była też książka ''Lekcje Madame Chic" Jennifer L.Scott. Przejrzałam już kilka stron i wydaje się być interesująca.
Kolejny kosmetyczny produkt to peeling Love Me Green. Mam z tej serii maseczkę nawilżającą i jest bardzo dobra.
Pianka zwiększająca objętość Goldwell - w tym przypadku całkowicie nie trafiona rzecz, mi się nie przyda, bo raczej nie chcę dodatkowej objętości. Miałam w tej firmy m.in. lakier i był naprawdę mega mocny.
Carmex miałam już kilka razy i raczej lubię. Szkoda tylko, że to taka standardowa wersja, a nie np. ta z kolorem czy jedna z tych nowych w sztyfcie.
Podsumowując pudełko udane, wartość kosmetyków przekracza koszt paczki, już same perfumy są droższe niż niż cały box (choć w drogeriach internetowych kosztują mniej). Myślę, że jeśli komuś szczególnie zależało na Daisy Dream naprawdę opłacało się zamówić taką wersję.
Dajcie znać co sądzicie i czy kupiłyście dla siebie taką wersję :)
Pianka zwiększająca objętość Goldwell - w tym przypadku całkowicie nie trafiona rzecz, mi się nie przyda, bo raczej nie chcę dodatkowej objętości. Miałam w tej firmy m.in. lakier i był naprawdę mega mocny.
Carmex miałam już kilka razy i raczej lubię. Szkoda tylko, że to taka standardowa wersja, a nie np. ta z kolorem czy jedna z tych nowych w sztyfcie.
Podsumowując pudełko udane, wartość kosmetyków przekracza koszt paczki, już same perfumy są droższe niż niż cały box (choć w drogeriach internetowych kosztują mniej). Myślę, że jeśli komuś szczególnie zależało na Daisy Dream naprawdę opłacało się zamówić taką wersję.
Dajcie znać co sądzicie i czy kupiłyście dla siebie taką wersję :)
Pudelko wydaje się być naprawdę bardzo fajne, zdecydowanie warte swojej ceny chociażby ze względu na te perfumy :)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
Dla samych perfum warto ;)
OdpowiedzUsuńhmm... ja osobiście nie kupiłabym. Być może dlatego, że nie znam tych perfum...
OdpowiedzUsuńJa tez nie skusiłabym się na pudełko w ciemno,bo mam bardzo wybredny nos ;)
UsuńDużo osób chwali sobie to pudełko, jednak ja zostanę przy Shinybox. Perfumy mam już swoje jedyne u kochane (coco mademoiselle) i nie poszukuję innych :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto :)
OdpowiedzUsuńOj, te perfumy! :)
OdpowiedzUsuńciekawe to pudelko :) Carmex to moj najbardziej sprawdzony kosmetyk, nigdy mnie nie zawiodl, a czesto miewam mega problemy z ustami. :)
OdpowiedzUsuńbeda pojawiac sie jeszcze posty z serii Bye Bye June, July itp? :) fajnie bylo poczytac u Ciebie cos o ksiazkach :)
Raczej bym nie kupiła, nie za taką cenę.
OdpowiedzUsuńfaktycznie ten zapach musi był nieziemski ;P
OdpowiedzUsuńZa tą cene na 100% bym nie kupiła...
OdpowiedzUsuńJuż ze względu na same perfumy bardzo trafione pudełko :-)
OdpowiedzUsuńNie kupiła bym go, nie lubię kupować tz. kota w worku :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że znam lepsze sposoby, żeby zainwestować 170 zł :P O ile zgadzam się z ideą boxów za 50 zł, to każdy droższy to głupi żart PR-owców. O, przepraszam, był jeden Shiny/Glossy z odżywką RevitaLash, ten był sensowny :P Z InspiredBy nic nie przypadło mi do gustu, zarówno te droższe jak i tańsze są przereklamowane.
OdpowiedzUsuńfajny box, mnie ta pianka Goldwell by się akurat przydała, ale wiem, że był też jakiś produkt Moroccanoil
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym box tylko dla perfum:)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem Box całkiem fajny, same perfumy powodują ze warto go kupić :) czytałam ta książkę, jak dla mnie ok :)
OdpowiedzUsuńCarmex uwielbiam, ale to akurat drobny dodatek do tego pudełka ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! ;)
OdpowiedzUsuńZawartość fajna, ale nie skusiłam się ;)
OdpowiedzUsuńto sa perfumy daisy, czy woda toaletowa???
OdpowiedzUsuńsprawdziłam - woda toaletowa :)
Usuńdziękuję :) pzd
UsuńKupiłabym tylko ze względu na perfumy :) :) Książka świetna taka lekka, szybko się ją czyta :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że też skusiłyby mnie te perfumy. Uwielbiam każdy zapach od Jacobsa!
OdpowiedzUsuń