SPOŁECZNOŚCIOWE
Chyba każdy z nas codziennie korzysta z aplikacji społecznościowych. Pierwszą jaką zainstalowałam w moim przypadku jest Facebook + Messenger. Nie przepadam jednak za tym zestawem, denerwuje mnie, że bez przerwy pokazują moją aktywność, gdy mam włączony internet, a wcale w tym momencie nie mam ochoty i zamiaru ''być'' na Facebooku. Ale przejdźmy do tych, które lubię:
SNAPCHAT
Dość niedawno w ogóle pomyślałam o Snapchacie - na początku zupełnie nie rozumiałam całego tego szumu, ale teraz wiernie śledzę moje ulubione profile. Strasznie spodobało mi się oglądanie ''na żywo'' codzienności osób, które często okazują się wtedy zupełnie inne niż wydawało się na pierwszy rzut oka. Sama nie dodaję za często, ale jeśli ktoś miałby ochotę mnie dodać nazywam się tam paulaes.pl :)
Instagram znam i lubię od dawna. Traktuję mój profil raczej za coś w rodzaju pamiętnika na którym publikuję jakieś ważniejsze dla mnie momenty by za jakiś czas móc do nich wrócić. Nie ma tam za wiele ''selfie'', bo zwyczajnie nie lubię siebie na zdjęciach.
CZYTANIE KSIĄŻEK NA TELEFONIE
Tutaj również zmieniłam swoje podejście - od zawsze wolałam książki papierowe, ale z bólem serca muszę przyznać, że nie są tak praktyczne jak elektroniczne wersje. Często czytam przed zaśnięciem i równie często zdarzało mi się zasnąć z zaświeconym światłem, a wiadomo, że szkoda tak tracić energię. Książki są też nieraz ciężkie, trudno je upchnąć w małą torebkę. Chciałabym też móc czytać w autobusie, ale zaraz robi mi się niedobrze - znalazłam i na to sposób - audiobooki.
ADOBE ACROBAT
Uwielbiam Acrobat, bo ma kilka cech, których zabrakło w poprzedniej aplikacji jakiej używałam - tutaj możemy wejść w daną książkę, zamknąć aplikację i wracając znów jesteśmy w tym samym miejscu. Co najlepsze możemy czytać w między czasie kilka pozycji i aplikacja przy przełączaniu nie cofa nas do początku. Możemy podać również dokładny numer strony do której chcemy przejść. W aplikacji można trzymać wiele książek, przeczytane od razu z niej usuwam - nie lubię tam chaosu. Niby proste rzeczy, ale cieszą i ułatwiają czytanie.
VOICE ALOUD READER
Aplikacja, która pozwala z każdego pliku tekstowego potrafi zrobić ''audiobooka''. Czasem właśnie jadąc gdzieś słucham książek w taki sposób, VAR świetnie też sprawdza się do przesłuchania nudniejszych notatek na zajęcia, a moja siostra bardzo go sobie chwali do przebrnięcia przez niektóre lektury. Do aplikacji potrzebny jest też dodatkowo głos, który też można za darmo pobrać ze sklepu play - do wyboru jest kilka żeńskich i męskich.
OSOBISTE
MÓJ KALENDARZYK
Każda kobieta na pewno gdzieś zapisuje terminy swoich miesiączek, a ta aplikacja naprawdę znacznie to ułatwia - wystarczy kilka kliknięć, a aplikacja sama przypomni o obliczonej dacie na dwa dni przed. Na pewno większość z Was ją zna (lub inne tego typu), ale jeśli nie macie naprawdę ułatwia życie.
ENDOMONDO
Uwielbiam używać tej aplikacji podczas jazdy rowerem, niby nic wielkiego nie wniesie do mojego życia informacja o przejechanych kilometrach czy szacunkowa liczba spalonych kalorii, ale zawsze to miło zobaczyć to co się przejechało na ekranie. Na pewno pamiętacie jak jakiś czas temu cały internet był zasypany mapkami lub tymi końcowymi statystykami z aplikacji - to akurat nie w moim stylu.
To chyba tyle - staram się za bardzo nie śmiecić telefonu zbędnymi aplikacjami i zostawiłam tylko te najpotrzebniejsze. Chętnie jednak przeczytam Wasze propozycje jeśli macie u siebie coś ciekawego co możecie polecić :)
Snapchat, instagram i kalendarzyk to konieczność na moim telefonie i tablecie :)
OdpowiedzUsuńMam kilka z tych applikacji :D
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/
Też lubię endomondo :D Najbardziej mi się podoba mapa :D później widzę gdzie przejechałam :D
OdpowiedzUsuńU mnie do tej listy dorzucam Yanosika - który przy jeździe tych 100km dziennie nie raz uratował mi (za przeproszeniem) dupę przed mandatem :)
OdpowiedzUsuńDodatkowo mobilna aplikacja banku i Track ID, który nie w każdym telefonie się znajduje, a niesamowicie się sprawdza, gdy w radiu leci piosenka i nie znamy jej tytułu.
SNAPCHAT - najlepsza aplikacja :)
OdpowiedzUsuńMój blog :* -zapraszam
insta <3
OdpowiedzUsuńNiestety byłam zmuszona zmienić telefon na taki bez androida i bardzo ubolewam nad brakiem Mojego kalendarzyka :(
OdpowiedzUsuńRównież używam tej aplikacji "Mój kalendarzyk". Bardzo fajna, a przede wszystkim przydatna :)
OdpowiedzUsuńInstagram i kalendarzyk <3
OdpowiedzUsuńInstagram i kalendarzyk też mam :)
OdpowiedzUsuńInstagram!
OdpowiedzUsuńLubię Endomondo :) Nie, nie zarzucam wszystkich moimi treningami. To jest bardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSnapchata nie mam ;p - nie wiem czy się don niego przekonam, za to z Twoich aplikacji mam Instagram, mój kalendarzyk i obowiązkowy Adobe, natomiast z Endomondo mam problem - pomimo włączonego GPS'a nie widzi, ze jakaś trasa została pokonana
OdpowiedzUsuńSnapchat - kiedyś korzystałam częściej. Teraz wysyłam mężowi do pracy Snapki z córcią na lepszy dzień:)
OdpowiedzUsuńSnap najlepszy <3
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Nie mam nic z tego, ale kalendarzyk mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńMój must have to instagram, snapchat i spotify!
OdpowiedzUsuńMAYUM *click*
Ja lubię apkę, która mi przypomina o piciu odpowiedniej ilości wody :D
OdpowiedzUsuńostatnia aplikacja mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ewamaliszewskaoff.blogspot.com
Ten do audiobooka by mi się przydał:)
OdpowiedzUsuńU mnie jest jeszcze spotify , whats up. smok-smog i uber
OdpowiedzUsuńczyli widzę lubimy te same aplikacje ;]
OdpowiedzUsuńSnapchat i Instagram uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńsnapchat polecam :)
OdpowiedzUsuńJa korzystam prawie ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńkalendarzyk i insta oczywiście mam :) po za tym polecam Ci jeszcze pinterest, whats.up :)
OdpowiedzUsuńTeraz aplikacje społecznościówki to podstawa na każdym telefonie ;)
OdpowiedzUsuńA masz taką, która ułatwia znalezienie takich rzeczy - https://www.shootingcracow.com/bon-podarunkowy/ ? To akurat voucher jako prezent na strzelnicę w Krakowie, ale interesują mnie również inne, które mogą się dobrze sprawdzić. Macie jakieś pewniaki?
OdpowiedzUsuń