Jakiś czas temu suche szampony Batiste całkowicie skradły moje serce. Kolejnym jakim wypróbowałam był TIMOTEI pure z ekstraktem z zielonej herbaty.
Plusy:
* czasem można znaleźć go na promocji w Rossmannie za 10zł/245ml,
* ładnie pachnie,
* brak silikonów, parabenów i barwników,
* odświeża włosy (jednak na około pół dnia, max. dzień),
* włosy sprawiają wrażenie czystszych.
Minusy:
* nie zwiększa objętości,
* mocno matowi (choć generalnie taki już "urok" suchych szamponów),
* czas działania nie jest wybitnie długi,
* włosy po użyciu nadal są nieco oklapnięte.
Moim zdaniem w porównaniu do legendarnego Batiste wypada nieco słabo, aczkolwiek jeśli nie macie możliwości zdobyć stacjonarnie innych Timotei też przyda się na "awaryjne okazje" :)
Planuję za jakiś czas wypróbować także suchy szampon z Isany, gdyż ostatnio przeczytałam całe mnóstwo pochlebnych recenzji.
Miałyście? Jak Wasza opinia? :)
Ja narazie zaczynam używać tych z batiste ;)
OdpowiedzUsuńBatiste kupiłam dopiero w grudniu, ale już zdążyłam pokochać go szczerą miłością ;) Isany mam ten zielony i mimo wszystko Batiste wygrywa :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej kusi mnie Batiste i to chyba jego w pierwszej kolejności wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńna razie używam pudru babydream i jestem średnio zadowolona. Czekam aż się skończy! Później w kolejce czeka Batiste, tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie mam ochoty go próbować bo kocham Batiste :) Dla mnie to idealny szampon na awaryjne sytuacje, niestety ma alcohol denat. w składzie i zbyt często używany prowadzi do większego wypadania włosów. Uwielbiam wersję XXL Volume, ale te zwykłe też są bardzo fajne :) No i jest już dobrze dostępny w Hebe, nie muszę go zamawiać przez internet :) Ostatnio była nawet na niego super promocja - 11,90 zł. A wracając do marki Timotei to uwielbiam ich szampon do blond, złote refleksy. Na dłuższą metę nadaje włosom złoty odcień, ale moją skórę głowy podrażnia jak zbyt często go używam. Na razie przerzuciłam się na NS neutralny i stary, dobry i tani Facelle Sensitive :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego suchego szampony ale bardzo chciałabym jakikolwiek sprawdzić, ale jakoś nie potrafię się zmotywować do zakupu go.
OdpowiedzUsuńNie jestem przeciwniczką suchych szamponów ale zwolenniczką także nie. Mam w posiadaniu tylko jeden taki szampon,który użyłam może 2 razy. Przed jakimś niespodziewanym wyjściem gdy braknie nam czasu na umycie włosów jest dobrym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ;) Ale niedawno przeanalizowałam skład Isany... i doszłam do wniosku, że takich specyfików będę używać naprawdę od święta ;)
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do jakiegokolwiek suchego szamponu jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie suche szampony to ostateczność, nie znoszę ich :P
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję tego suchego szamponu od Isany, ostatnio go mijałam, ale nie wiedziałam, czy jestem pewna..
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko jeden suchy szampon z Isany i byłam zadowolona, wole jednak po prostu umyć głowę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie go testuję, ale w porównaniu z Batistem wypada bardzo słabo. Na szczęście zapłaciłam za niego 8zł w SuperPharmie na promocji więc nie żałuję.
OdpowiedzUsuńnie kupię go:)
OdpowiedzUsuńChyba zostanę przy Batiste :)
OdpowiedzUsuńMnie nawet batiste nie zachwycił ;), słyszałam jeszcze co nieco pochlebnych opinii i Isanie, może w przypływie desperacji tego spróbuję.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko Batiste i pozostanę im wierna;)
OdpowiedzUsuńPolecam ten z Isany, na promocji dorwiesz go za 6 zł jakoś tak.
OdpowiedzUsuńEfekt może nie jest aż tak zadowalający, ale jak za takie pieniądze, warto mieć go na uwadze.
Ja mam suchy szampon z Balei , i jakoś wybitnie zachwycona nie jestem :(
OdpowiedzUsuńO proszę! Nie widziałam go jeszcze, a ostatnio nawet kupiłam Batiste ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie on jest całkiem niezły ale z Batiste rzeczywiście wypada blado :) Zamiast niego już chyba wolę ten z Isany :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam żadnego suchego szamponu
OdpowiedzUsuńNie lubię suchych szamponów, po Batiste miałam włosy sztywne jak druty i niemiłe w dotyku. Po Isanie podobnie. Raczej nie wypróbuje tego od Timotei.
OdpowiedzUsuńTego suchego szamponu nie miałam ale aktualnie posiadam Batiste.
OdpowiedzUsuńOOo nawet nie wiedziałam, że Timotei ma w swojej ofercie suchy szampon :O
OdpowiedzUsuńAle po przeprawach z Isaną i Syossem, zdecydowanie zostanę przy Batiste Volume XXL - jak dla mnie jest bezkonkurencyjny! Jest z dodatkiem lakieru, więc bardzo fajnie unosi włosy u nasady i baaardzo długo podtrzymuje ich świeżość :)
W takim razie wydaje mi się, że jednak pozostanę wierna Batiste.
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt większej objętości jaki daje :)
Jakoś nie przepadam za suchymi szamponami :)
OdpowiedzUsuńJa mam awersję do suchych szamponów. Od razu z nazwy źle mi się kojarzą ;) Jak coś niedobrego dla włosów. Nie używałam i nie zamierzam.
OdpowiedzUsuńzostanę przy isanie ;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że taki jest:D
OdpowiedzUsuńNie znam tego suchego szamponu, ale pozostanę przy Batiste, on nigdy nie zawodzi mojej grzywy ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam suchych szamponów, ale muszę w końcu zainwestować. Czasem by się przydał. :)
OdpowiedzUsuńMuszę zainwestować w szampon tego typu :)
OdpowiedzUsuńjestem wierna batiste :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do suchych szamponów.. moje włosy są bardzo słabe i nie chcę kombinować, poza tym lepiej umyć włosy wieczorem i mieć spokój.
OdpowiedzUsuńprospecte-art.blogspot.com
Cześć! Nominowałam Ciebie do zabawy Liebster Blog Award! :)
OdpowiedzUsuńhttp://anaphoraa.blogspot.com/2014/01/libster-blog-award.html
Pozdrawiam :)
nie kupię go :3
OdpowiedzUsuńWłaśnie używam ! :) Przyznam się, że go nawet polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa myję włosy codziennie, więc nie potrzebuję suchego szamponu :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba♥♡♥
OdpowiedzUsuń