Nowości kosmetyczne z marca

Od pewnego czasu coraz lepiej wychodzi mi tzw. ban zakupowy. Nie narzucam co prawda na siebie jakichś konkretnych zasad, staram się jednak kupować mądrze i nie przynosić do domu kolejnych zbędnych kosmetyków. W marcu praktycznie same "dary losu", które już w większości pokazałam Wam w innych postach, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi pokazać ich razem :) 



1. Patyczki Lilibe - odkąd zaczęłam na stałe używać eyelinerów patyczki szybko mi się kończą, bo tylko dzięki nim mogę w miarę przyzwoicie poprawić niedociągnięcia. 

2. Pędzel Powder Brush z Ellite Models (więcej zdjęć tutaj) - bardzo mięciutki i delikatny. Pewnie na blogu pojawi się niebawem o nim nieco więcej, więc nie chcę się za bardzo rozpisywać, ale raczej jestem zadowolona i nie mam do czego się przyczepić.

3. Puder Constance Carroll (2. Tender Touch) - tani, bardzo jaśniutki i przyjemny w użytkowaniu puder. Ma niestety nieco słabe krycie i zdarza mu się pokreślić suche skórki, ale ja go lubię ;)

4. Puder Princess face Lovely - świetny puder, zadziwiająco dobrze kryje i zgrywa się z twarzą. Na razie schowałam go na "lepsze okazje", bo szkoda mi go używać odkąd zniknął z Rossmannów.

5. Żel pod prysznic Original Source (limonkowy) - zgarnięty na promocji w Ross za bodajże 3zł. Uwielbiam zapachy OS, ale muszę przyznać, że ten do mnie jednak nie trafia. Na początku wydał mi się przyjemnie orzeźwiający i już zaplanowałam go na wakacje, ale po kilku "wdechach" czuć coś ostrego i chemicznego.


Powyższe trzy rzeczy szczególnie mnie ucieszyły - było mi naprawdę bardzo miło, gdy dostałam e-maila z prośbą o mój prywatny adres. Bliskonatury nie zaproponowało współpracy, a prezent niespodziankę - wspaniałe uczucie zostać docenioną i obdarowaną czymś zupełnie bezinteresownie. Do tej pory nie słyszałam o olejku Monoi, ale zdążyłam doczytać dużo pozytywnych opinii :)

Czekam jeszcze na parę zamówionych przeze mnie rzeczy z Avonu, które z pewnością Wam pokażę. Ostatnio mnóstwo pieniędzy wydałam na leki od dermatologa, więc raczej nie wróży to kolejnych zakupów przez dość długi czas :)

60 komentarzy

  1. Ten pędzel bardzo "wpadł mi w oko" od razu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olejek monoi to fajna sprawa. Uwielbiam go na równi z arganowym. Jednorazowego czepka jeszcze nie miałam, ale jest dużo o nim pozytywnych opinii w necie, zobaczymy jak się sprawdzi u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne zakupki,a taki prezent to super sprawa,firma cię polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czemu ja dopiero teraz czytam o tym pudrze? :( kiedy go już nie ma..tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety to była zimowa seria Lovely i właśnie ustąpiła miejsca wiosennym lakierom itp :(

      Usuń
  5. Jaki masz rodzaj cery? Bo mam problem z doborem pudru, a tu widzę z Lovely jakiś dobry. Ale nie wiem, czy na długo będzie matował? Mam cerę mieszaną. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj w sumie ciężko mi określić :( raczej bym się skłaniała, że suchą, ale mam tendencję do trądziku i ciężko mi coś dobrać. A matuje całkiem dobrze, użyłam go parę razy przed szkołą i po 7-8 godzinach było u mnie w porządku :)

      Usuń
  6. a ja z chęcią puder z Rossmanna odsprzedam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, patyczki obowiązkowo. Ja kupuję te w Biedronce. Niestety pudry prasowane mnie zapychają, używam tylko sypkich. O olejku Monoi też sporo dobrego słyszałam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam dzisiaj Original Source kokosowy i malinowo-wanilowy :) są boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jeżeli chodzi o pędzle z ellite to przyznam, że są mięciutkie, ale jak w moim przypadku (pędzel do różu) giba się na wszystkie strony :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję prezentu niespodzianki, wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja bardziej mam tak z kupnem ciuchów niż kosmetyków ;))
    .
    Mam prośbę jeśli masz chwilkę i dobre serduszko poklikałabyś w baner i w linki w moim poście staram się o współpracę z firmą sheinside. Jest to dla mnie bardzo ważne :) http://paulinkq-my-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei nie lubię kupować ubrań :D chętnie pomogę :)

      Usuń
  12. Jestem ciekawa tego pędzelka , szkoda , że ja nie umiem się tak ograniczać xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawił mnie ten puder z Lovely, u mnie w Rossmannie jak weszła ta seria to od razu szybko się wysprzedała ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zakupy, będziesz miała co testować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten olejek Monoi jest ciekawy, fajna niespodzianka od firmy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Życzę samych przyjemności z użytkowania tych rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Podzielam zdanie na temat zapachu limonkowego OS, mocno chemiczny i trochę przypominający cytrynowe środki czystości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, po kąpieli miałam troszkę wrażenie jakbym umyła się środkiem do toalety :D ale nie lubię wyrzucać, jakoś wykończę :)

      Usuń
  18. Mam ten sam puder, jak na taki tani produkt jest boski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na recenzję olejku oraz bazy organicznej.
    Rzeczywiście miły prezent Ci zrobili!

    OdpowiedzUsuń
  20. mam ten puder z lovely i nie wiedziałam, że już ich nie ma... w sumie nie żałuję kupna :)

    lilac-fleur.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. O oleju Monoi jeszcze nie słyszałam. :D Ciekawy produkt. :P

    OdpowiedzUsuń
  22. kurcze miałam ochotę na ten puder z Rossmanna, ale w końcu nie kupiłam, czego teraz żaluję ;(

    OdpowiedzUsuń
  23. Olejek monoi jest świetny, i tak pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawe zakupy ! :) jestem ciekawa co do żeli pod prysznic

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam ten pędzel, jest przyzwoity:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też polubiłam ten puder od Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pędzel wpadł mi w oko,muszę uzupełnić kolekcję,może się skusze na ten :)
    Pozdrawiam
    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten limonkowy żel mam, ale zacznę używać latem - zapach jest niezwykle soczysty i jak się mocniej zaciągnę to aż mnie zęby bolą :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiedziałam nic o tych patyczkach :) Są super !

    Z przyjemnością obserwuję na fb i na google :)
    Może masz ochotę zobaczyć i ewentualnie zaobserwować mój blog ?
    www.madameblossom.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. O olejku Monoi jeszcze nie słyszałam, wspaniałą niespodziankę zrobił Ci sklep wysyłając taką paczuszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też od jakiegoś czasu kupuję patyczki hurtowo, bo używam ich właśnie do usuwania niedociągnięć po eyelinerze. Ciekawa jestem tego limonkowego żelu, musi pachnieć bardzo orzeźwiająco :)
    ____________________________________________
    Pozdrawiam,
    http://ettelienne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Baza - odżywka do włosów bardzo mnie ciekawi, wspaniały prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Posiadam ten puder z Lovely, ale mam mieszane odczucia co do niego. Zbyt twardy, słabo zbiera się na pędzel i chyba niestety mnie zapycha :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Super zakupy używam kilka powyższych produktów i jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  35. Paczka-prezent bardzo miły gest:)

    Ja uwielbiam Lilibe:) Niby same patyczki, waciki, itp ale no.. uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciekawi mnie ten pędzel. Czekam na recenzję :P
    Obserwuję - pinkmascarada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Uff, w końcu zażegnałam kryzys z obserwowaniem i jestem - na stałe ! :D Podoba mi się pędzel, to jest naturalne włosie czy syntetyczne ? Bo wygląda na super miękkie i milutkie :) A żele z OS pięknie pachną, ale niestety trochę wysuszają mi skórę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :* szczerze powiedziawszy to sama nie wiem jakie to włosie, a moja wiedza o pędzlach jest naprawdę malutka :( ale faktycznie jest niezwykle delikatny :)

      Usuń
  38. http://rozaliafashion.blogspot.com/
    obserwuje licze na to samo

    OdpowiedzUsuń
  39. Żele pod prysznic są genialne! Ale muszę przyznać, że ta wersja którą kupiłaś również nie pasowała mi zapachem już w drogerii, dlatego nie wylądowała w moim koszyku ;-)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  40. gratuluje niespodzianki to bardzo miłe uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja również zamówiłam kilka rzeczy z Avonu:-)

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubię pudry Constance Caroll za jasne odcienie, takim bladziochom jak ja często trudno wybrać odpowiedni kolor :)
    A żele Original Source, choć pachną przecudnie, są jakieś takie mało wydajne - przynajmniej w moim przypadku. Dopiero przy użyciu myjki czy gąbki da się coś z nim zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem strasznie blada i ten puder pasuje jak mało który :)
      Co do wydajności żeli to zdecydowanie się zgadzam, bez użycia gąbki nie wyobrażam sobie kąpieli, starczył chyba by na max 5 razy :)

      Usuń
  43. ciekawa jestem co to jest za olej monoi :)) super !!

    OdpowiedzUsuń
  44. No więc puder Princess face Lovely mam, i jest fajny ale mój obrzydliwie śmierdzi, czy tylko mój? Czy one śmierdzą tak po prostu?

    Kasieńka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat zapach nie przeszkadza, lubię go, ale faktycznie jest nieco inny niż większość znanych mi pudrów. Przypomina mi zapachem kosmetyki dla dzieci kupowane dawniej na odpustach :D ale może z Twoim akurat rzeczywiście jest coś nie tak :(

      Usuń
  45. same peręłki kosmetyczne :) pedzel wyglada cudownie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakieś 10 lat temu, kiedy jeszcze byłam w liceum używałam pudru z Constance Caroll :-) Mam sentyment do tej marki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  47. pudry mnie bardzo zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Muszę w końcu kupić jakiś żel OS, bo słyszałam że pięknie pachną. Niektórzy mówią, że wysusza, ale o tym wolę się przekonać sama, bo na każdego to działa inaczej ;) Cudownie wygląda ten pędzel :)

    OdpowiedzUsuń