Dzisiaj kolejne podsumowanie miesiąca, czyli mniej i bardziej ciekawe wywody o wszystkim. Mam nadzieję, że uda mi się napisać to w miarę pozytywnie choć jesień mnie dobija, ale w końcu wrzesień już dawno za nami :)
WYDARZENIA
1. Kupiłam aparat! Wyśniony i wymarzony Canon jest już ze mną. Nie jest to jednak wersja, którą chciałam najbardziej, a jego aktualizacja - 700d. Był naprawdę drogi, zbieranie na niego zajęło mi całą wieczność + duża pomoc TŻ, miałam, więc wiele wątpliwości. Ostatecznie go mam i chyba mogę powiedzieć, że jestem zadowolona.
...zastanawiałam się co może być wydarzeniem numer dwa, ale chyba nie było nic szczególnego. Ogólnie całe moje życie ostatnio to nadal jedna wielka rutyna. Siedzę w domu, bez pacy, bez chęci na cokolwiek. Totalnie nie wiem co dalej i to naprawdę dobijające uczucie.
Wiecie, że ostatnio miałam pewne dylematy odnośnie tego bloga (pisałam o tym TU). Zastanawiałam się czy to ma sens, szczerze to w ogóle nie miałam ochoty tu zaglądać. Sytuacja się poprawiła głównie dzięki Waszemu wsparciu, naprawdę dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze! Właśnie kiedy już trochę nawróciłam się na pisanie nastąpił moment grozy - będąc na uczelni wpadłam na chwilę na blog przez telefon, a tam... BLOG USUNIĘTY! Zawał serca na miejscu. Musiałam jakoś przeżyć kilka godzin w niepewności co będzie dalej, wiedziałam jedynie, że wg Google ''na koncie wykryto nieprawidłowości'' - totalnie nie wiem o co mogło chodzić.
Ostatecznie wystarczyło potwierdzić numer telefonu i zmienić hasło by wszystko wróciło do normy. Chyba to była dla mnie taka próba, która mi pokazała, że ciężko byłoby się pogodzić z taką stratą. W końcu to miejsce było moją główną radością przez ponad dwa lata. UF!
FILMY I SERIALE
1. Step Up 2 - to było moje drugie podejście do tego filmu. Pierwszą część zobaczyłam już dawno, bardzo mi się podobała i nabrałam ochoty na kolejne, ale następna niezbyt przypadła mi do gustu. Teraz po roku oglądało mi się znacznie przyjemniej aczkolwiek, nie porwał mnie zbytnio.
2. Zbuntowany anioł - większość osób, którym o tym mówię się ze mnie śmieje, ale ja naprawdę uwielbiam ten serial! :D Oglądałam go z doskoku, gdy byłam małą dziewczynką, a teraz po latach wreszcie mogę bliżej przyjrzeć się historii Ivo i Milagros. Wiem, że ani to ambitne ani mądre, ale najchętniej oglądałabym go bez przerwy. Wreszcie udało mi się nadrobić na YT odcinki i teraz kontynuuję po jedynym dziennie na Pulsie.
PRZECZYTANE KSIĄŻKI
We wrześniu czytałam naprawdę malutko, zresztą teraz w październiku jest jeszcze gorzej. Jakoś spada mi chęć na książki, jesienna chandra jest mocniejsza i najchętniej tylko bym spała albo gapiła się w sufit.
1. ''Nadzieja'' Anna Juszczyk - zapowiadała się całkiem dobrze, ale później stała się dla mnie całkowitym nieporozumieniem. Nie przemyślana, napisana chyba tak pod wpływem chwili, wszystko opisane jakoś tak ''po macoszemu''. Moim zdaniem słabo, ale może ma swoich fanów.
2. ''Lisia dolina'' Charlotte Link - zdecydowanie na tak! Zawsze unikałam kryminałów i tego typu powieści, a tu proszę - całkowite wow. Bardzo się wciągnęłam w tajemnice, zagadki, obstawiałam różne teorie. W sumie nie było tu skomplikowanych wątków, ale naprawdę wyjątkowo mnie zaintrygowała.
3. ''Wszystko co wiem o miłości'' Kate Le Vann - lekka, przyjemna książka, którą, aż chce się czytać. Ma też trochę smutnych momentów, ale ogólnie jestem zadowolona, że ją wybrałam. Główna bohaterka trochę młodziutka, ale znacznie mądrzejsza niż ta w ''Greckich wakacjach''.
4. ''Bezsenność we dwoje'' Sarah Dessen - część osób, gdy pokazałam ją na drugim blogu pisała, że to nudy i w ogóle. Faktycznie była nieco monotonna, ale jak dla mnie czytanie jej było naprawdę w porządku.
5. ''Grzechy Joanny'' Joanna Marat - pierwszy raz odkąd mam konto na Lubimy Czytać musiałam dać książce jedynkę. Mimo, że ja lubię czytanie i wszędzie staram się dopatrywać czegoś pozytywnego nawet, gdy książka nie rzuca mnie na kolana i ogólnie staram się nie zniechęcać od początku to tutaj... jak dla mnie beznadziejna, jakoś niespójna, nudna, wręcz odrzucająca. Może komuś się spodoba, ale jak dla mnie to największe rozczarowanie miesiąca.
Mam już w domu kilka nowych sztuk ostatnio przyniesionych z biblioteki. Mimo, że niby się wydaje, że czas mam to jednak prawie cały spędzam przy komputerze by nadrobić moje wszystkie zaległości i tchnąć trochę życia w moje blogi, a książki leżą i się kurzą.
a jaki model planowałaś kupić? ja jak już się nastawiłam na 600d to okazało się, że ciężko go stacjonarnie dostać :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie 600d, ale jak już uzbierałam to okazało się, że jest wycofany ze sprzedaży także online :(
UsuńMi jeszcze trochę brakuje a pewnie w grudniu juz nic nie będzie :( a 700d juz jedna trochę droższy wiec zbieranie się wydluzy...
UsuńJa też uwielbiam ,,Zbuntowanego anioła" - to moje dzieciństwo :) Dobrze, że sprawa z usunięciem bloga się wyjaśniła, musiałaś przeżyć niezłe chwile grozy!
OdpowiedzUsuńJa też teraz oglądam Zbuntowanego anioła. :D Tzn. jeśli akurat nie jestem na uczelni. :)
OdpowiedzUsuńJejku, współczuję tej akcji z usunięciem bloga! Masakra...
OdpowiedzUsuńOj Zbuntowany Anioł jest świetny ;D teraz nie mam czasu oglądać, ale jak byłam młodsza to chyba wszystkie odcinki obejrzałam!
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam " usunięcie bloga" pomyślałam " rany, następna". Na szczęście to nie ten wirus :)
OdpowiedzUsuńhahaha też tak myślałam :D
UsuńJeszcze trochę zostanę :D gdzie ja bym wtedy mogła narzekać na wszystko jak nie tu :( :D
UsuńZbuntowany Anioł...pamiętam jaki szał był na ten serial...byłam wtedy w podstawówce:)
OdpowiedzUsuńCannony są genialne. Ja dzięki, już 5 letniemu, 500D zostałam fotoreporterką hokeja na lodzie :D Świetna sprawa. Jeśli masz jakąś drużynę sportową w okolicy to możesz popytać czy kogoś do robienia zdjęć nie potrzebują, bo można zarobić nawet fajne pieniądze (a na samych początkach nawet nie wymagają świetnego obiektywu). :D
OdpowiedzUsuńO, pomysł świetny! Nie słyszałam w sumie, ale rozejrzę się, dziękuję :)
UsuńPolecasz jeszcze przeczytanie jakiś książek ?
OdpowiedzUsuńCiężko coś polecić, bo w sumie każdy ma inny gust, ale jeśli o mnie chodzi to z ostatnich książek, które mi się podobały to - Gwiazd naszych wina, Pomiędzy nami, Listy pisane miłością, I wciąż ją kocham, Ostatnia piosenka, Jesienna miłość, Od pierwszego wejrzenia, Wszystko co wiem o miłości :)
UsuńZbuntowany Anioł - oj też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPlanuje u siebie wprowadzenie właśnie takich postów <3
I bloga też bym nie mogła usunąć :D
Zbuntowanego Anioła również lubiłam oglądać :)
OdpowiedzUsuńNo to była akcja z tym "usuniętym blogiem"...dobrze,że wszystko wróciło do normy :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma czasami takie chwile ... zawsze przechodzą i jest lepiej, jaśniej, słoneczniej i weselej ;) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńZbuntowany anioł- i przypomina mi się młodość :)
OdpowiedzUsuńNa początku blogowania miałam też problem z usunięciem bloga, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło :) Zbuntowanego Anioła też oglądała, ale już wieki temu i sympatycznie wspominam :) Na "Lisią dolinę" mam ochotę, oj, mam :)
OdpowiedzUsuńZbuntowany Anioł także uwielbiam :D Ostatnio oglądałam stare odcinki na Pulsie :)
OdpowiedzUsuńNiech mówią co chcą "Zbuntowany anioł" to był hicior nad hiciory, dzięki niemu zakochałam się w tego typu produkcjach i języku hiszpańskim:) Jak leciał miałam 11 lat.
OdpowiedzUsuń"Step up 2" to zdecydowanie najlepszy film z tej serii. Najnowszego nawet nie chcę oglądać, bo to jak odgrzewanie kotleta. Nie wiem czy jestem jakaś dziwna, ale nigdy przenigdy nie oglądałam "Zbuntowanego Anioła".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
jak zobaczyłam tytuł posta to pomyślałam "koniec, a więc jednak zostanie usunięty" a tu na szczęście to tylko nieporozumienie :)
OdpowiedzUsuńJ.
też uwielbiałam Zbuntowanego Anioła :) dzieki temu serialowi jak byłam mała potrafiłam kilka zdań po hiszpańsku powiedzieć. Z książek to polecam trylogię Leningradzką Paulliny Simons - jeżdziec miedziany, Tatiana i Aleksander i Ogród Letni, czyta się jednym tchem.
OdpowiedzUsuńoj, ten zimny prysznic z usunięciem bloga dobrze zadziałam, nie będziesz już miała tych idiotycznych myśli, Kochana - całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńSuper, że zostajesz w blogosferze ! :)
OdpowiedzUsuńCo do ,,Zbuntowanego Anioła'' to też go lubię. Nie pamiętam ile miałam lat, kiedy pierwszy raz emitowali ten serial w telewizji, ale od tamtego momentu Natalia Oreiro była moją idolką. A teraz, również czasem oglądam go na pulsie i stwierdzam, że wielu wielu scen nie pamiętam i mam czasem wrażenie, że to jakieś nowe akcje :D
Mi serial Zbuntowany Anioł kojarzy się z dzieciństwem i też bardzo go lubię, mam do niego sentyment :)
OdpowiedzUsuńZbuntowany anioł <3
OdpowiedzUsuńCharlotte Link to moja ulubiona pisarka. Przeczytałam wszystkie jej książki i jestem pełna podziwu jej twórczości.. Z każdą przeczytaną książką zaskakuje mnie coraz bardziej. Serdecznie polecam Ci przeczytanie ,, Wielbiciela" lub ,,Obserwatora" :) Jak dla mnie są one najlepsze :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń