Ostatnio tak naprawdę w pełni zauważam zmianę miesiąca, gdy piszę właśnie kolejny wpis z tej serii. Dzisiaj post będzie jak zdążyłyście pewnie zauważyć po tytule trochę o pracy i trochę o samym moim ''życiu'' na Instagramie.
1. Miło kiedy dostaje się coś bezinteresownie - takie właśnie przesyłki dotarły do mnie w listopadzie. Jestem bardzo zadowolona z lakieru do włosów Syoss o czym zresztą mówiłam w ostatnich ulubieńcach.
2. Praca ''chałupnicza'', czyli coś co pokazałam na Instagramie i znalazłam duże wsparcie. Pewnie tutaj też kogoś to zaciekawi, więc już wyjaśniam - wszystko polega na tym, że skręca się od podstaw sufitowe suszarki jakie niektórzy mają w łazienkach, jedna sztuka = jedna złotówka. Wiem, że są osoby, którym idzie to duuużo sprawniej, ale zazwyczaj działają w parze. Ja musiałam większość robić w pojedynkę - ciąć sznurki (do jednej potrzeba 12 po mniej więcej 6 metrów każdy), dowiązać je do specjalnych końcówek, spiąć ze sobą komplet rurek, dołączyć pozostałe plastikowe elementy, pakiet śrubek, który najpierw trzeba odliczyć i zapakować przy pomocy zgrzewarki, przykleić etykietę, wszystko zapakować w długą folię - masa ''dłubaniny'' jak widzicie. Robiąc to praktycznie sama (choć rodzice po pracy odrobinę mi pomogli) w 12 godzin zrobiłam 18 sztuk co daje mi po prostu 18zł.
3. Dopiero niedawno do mnie dotarło jak niewiele czasu pozostało do świąt!
4. Wspominałam Wam już jak bardzo jestem uzależniona od herbaty? :)
5. Jest ktoś, kto poznaje to miejsce? Od dwóch lat marzyło mi się zdjęcie w tej bombce :D
6. Pod koniec listopada wymyśliłam sobie przejście na dietę i ten lód z McDonald's miał być tym ostatnim grzechem. Póki co szło mi tak sobie, aż do wczoraj kiedy to z okazji mikołajek pojechaliśmy do restauracji i wcisnęłam w siebie prawie cały ogromny placek po węgiersku. Kurcze niby nie ważę dużo (53,5kg), ale przy moim malutkim wzroście (159cm) zaczyna to iść w złą stronę. Zdecydowanie przesiadywanie przez większość ostatniego czasu na tyłku przed komputerem mi nie służy.
To tyle jeśli chodzi o moje Instagramowe zdjęcia. Niedawno przekroczyłam 1000 followersów co mnie naprawdę bardzo, bardzo cieszy, bo uwielbiam Instagram i spędzam tam mnóstwo czasu. Zdjęć dodaję mało głównie przez to, że telefon z tą aplikacją to tak naprawdę taki telefon dodatkowy - wolę moją starą Nokię ze zwykłymi, ''staroświeckimi'' przyciskami - i nie korzystam z niego na co dzień. Ma też kiepski aparat i większość zdjęć robię komórką TŻ, a dopiero później pobieram je z e-maila i dodaję u siebie.
Zmieniłam też nazwę ze względu na kanał na YT (choć powoli się zniechęcam) i od niedawna można znaleźć mnie jako PAULAESVLOG.
PS. Chciałam przypomnieć Wam, że jakiś czas temu założyłam sobie konto na Ask.fm i nawet spodobało mi się odpowiadanie na pytania. Chętnie odpiszę na większość przy czym uprzedzam, że nie muszą być kosmetyczne, na takie ''życiowe'' z jeszcze większą chęcią :)
Gratuluje 1000 followersów. Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńświetny pomysł z tą pracą chałupniczą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mój blog KLIK♥
pomysł owszem w porządku, ale zarobki strasznie kiepskie :)
UsuńJak zdobyłaś tą pracę może jakiś namiar! Dziękuje za odpowiedź!
UsuńSuper fotki :) Siedzenie przed komputerem- potwierdzam, że jest to okropne... Też dużo czasu przed nim spędzam (bo mam taką pracę!!) ale jest to okropne, tylko widzę, że jest rozszerzam .
OdpowiedzUsuńPS> Też jestem uzależniona od herbaty (najlepiej z cytrynką) :)
no niestety, a nie wiem jak Ty, ale ćwiczyć mi się totalnie nie chce. takie zimno, że najchętniej ciągle pod kołdrą bym siedziała :D
Usuńoo tak, z cytrynką to już w ogóle idealnie :)
ahh wypiłabym sobie tę kawę z Mc ;p
OdpowiedzUsuńojj, ja teraz też :D
UsuńBombki pod Koroną <3
OdpowiedzUsuńtaaak :D
UsuńŚwietna ta bombka! <3
OdpowiedzUsuńteż mi się strasznie podobają <3
UsuńStrasznie mozolna robota z tymi suszarkami :( eh
OdpowiedzUsuńniestety i też raczej nieopłacalna :(
UsuńCzyżbym widziałam Rivierską choinkę? :)
OdpowiedzUsuńw Kielcach, pod Koroną :)
UsuńTa kolorowa bombka ekstra, ale niezbyt rozumiem te suszarki:/
OdpowiedzUsuńhero-dog.blogspot.com
wiem, teraz jak to czytam to chyba zbyt chaotycznie to opisałam :) ogólnie chodziło mi o to, ze praca niby w domu, ale... no ciężko, plecy bolą od takiego ''dłubania'', a stawka na godzinę jaka mi mniej więcej wyszła to 1,50zł co w sumie jest strasznie słabo :)
UsuńGratuluje 1000 followersow. A gdzie można się zapisać do tej pracy chałupniczej? Znalazłaś to jakoś przez internet?
OdpowiedzUsuńdziękuję :) nie przez internet, po prostu w niedalekiej okolicy jest zakład, który coś takiego oferuje :)
UsuńJa tez jestem uzależniona od herbaty :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem miłośniczką herbaty! A z tymi suszarkami - dobrze rozumiem, że to się w ogóle nie opłaca? :)
OdpowiedzUsuńraczej się nie opłaca niestety, tak 1,50zł za godzinę, kręgosłup ledwie mi to przeżył, a wgl zapomniałam wspomnieć jaki był nieziemski bałagan w całym domu :)
UsuńOjjj z tą pracą to bardzo kiepściutko :( wyzysk normalnie :/ żeby jako tako na tym wyjść, to w godzinę trzeba by było zrobić chociaż te 5 sztuk..masakra :D
OdpowiedzUsuńHerbatę też uwielbiam! :D
Też jestem herbatomaniaczką. Zimą szczególnie. Fajna ta bombka, robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTa bombka jest piękna, w jakim to mieście? :))
OdpowiedzUsuńKielce pod galerią Korona :)
UsuńZdjęcie w bombce jest świetne. :D Cóż, czasami trzeba pozwolić sobie na przyjemności, a placek węgierski jest mniam!! :D
OdpowiedzUsuńoj, też chcę zdjęcie w takiej bombce. Gdzie tak dają?
OdpowiedzUsuńW moim Bielsku ozdób i świateł też masa, ale takiego fajnego nie ma :)
świetny mix i jakie świąteczne zdjęcie w bombce :) Gratulacje obserwatorów ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję 1000 followersów! Świetnie, że tak dobrze komuś idzie. :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz kontynuować z tą dietą i masz ochotę znaleźć kilka wskazówek możesz zajrzeć do mnie, haha.
Poza tym, przy wzroście 159 i 53,5 kg wagi na pewno nie ma wiele do poprawiania. :)
Dodaję bloga do obserwowanych i jeszcze raz zapraszam do siebie. Pozdrawiam! :)
http://train-your-progress.blogspot.com/
Gratuluję 1000 followersów, ja ostatnio też zaczęłam pić herbatę litrami, piękne zdjęcie w bombce, też takie chcę ...:)
OdpowiedzUsuńJezu, rzuć tę pracę, bo to naprawdę jakiś żart chyba. Złotówkę za sztukę? Czemu w ogóle się na to zgodziłaś? Już lepiej idź do fast foodu, tam masz co najmniej 8zł/h, a do tego zniżki na jedzonko :P Chociaż skoro jesteś na diecie to może lepiej niepotrzebnie nie kusić losu, ale w sumie wszyscy moi znajomi, którzy pracowali w fast foodach nie mogli po jakimś czasie w ogóle patrzeć na to jedzenie ;D Życzę powodzenia w znalezieniu nowej pracy!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, a co do Twojej pracy... Nie opłaca się uwierz mi. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**