Było postowe podsumowanie roku to teraz pora na kosmetyczne. Po długim zastanowieniu udało mi się wybrać 10 najlepszych rzeczy - siedem kosmetyków i trzy akcesoria :)
1. Serum na końcówki CHI (recenzja) - bardzo wydajne, pięknie pachnie i naprawdę świetnie działa.
2. Suchy szampon Batiste, wersja cherry - wiele razy pomógł mi, gdy włosy były nieświeże, sprawdza się naprawdę bardzo dobrze choć przyznam, że tylko dwie wersje mnie zachwyciły - tropikalna, która kiedyś była moim ulubieńcem i właśnie wiśniowa, którą najbardziej lubię obecnie.
3. Paletka Sleek, au naturel (recenzja) - moje ulubione cienie, mają bardzo ładne i jak sama nazwa wskazuje naturalnie wyglądające kolory. Idealnie pasują zarówno na dzień jak i na wieczorne wyjścia.
4. Pędzel do podkładu Hakuro, h50s (recenzja) - jest świetnie wykonany i doskonale sobie radzi z nakładaniem podkładów płynnych. Z jego pomocą dużo szybciej się je aplikuje i w moim odczuciu dużo sprawniej i dokładniej niż np. posługując się gąbeczką czy palcami.
5. Puder Constance Carroll - mój ulubiony puder na zakończenie makijażu, tani, świetnie matuje i długo się trzyma. Niestety koszmarnie słabo z dostępnością, a szkoda, bo naprawdę warty uwagi.
6. Puder z jedwabiem i wit. E z Wibo - chyba najbardziej wydajna rzecz świata. Kiedyś tak średnio go lubiłam, a teraz uważam, że to zdecydowanie najlepszy róż jaki mam. Delikatny, dający naturalny efekt.
7. Poduszka do kąpieli Anatomicals - gadżet, który od jakiegoś czasu umila mi praktycznie każdą kąpiel. Dużo wygodniej leży się w wannie z taką poduszką, zwłaszcza, że często zdarza mi się spędzić w kąpieli nawet dwie godziny, gdy się zaczytam w jakimś romansidle :D
8. Płyn micelarny BeBeauty - tani, łatwo dostępny i świetnie sobie radzi ze zmywaniem makijażu. Mam w zapasie wersję matującą, która podobno nie jest już tak dobra, ale z pewnością zużyję.
9. Glinka kaolinowa Organique - genialnie oczyszcza twarz, sprawia, ze staje się promienna, rozjaśniona, gładziutka w dotyku.
10. Szczoteczka do twarzy for your Beauty (recenzja) - dawno jej nie używałam, ale zamierzam do niej wrócić. Bardzo dobrze oczyszcza twarz, powoduje, ze produkty łatwiej się pienią i lepiej działają. Niestety nie polecam wrażliwym cerom oraz osobom z trądzikiem.
Wersja wideo:
Bardzo przyjemne hity! :)
OdpowiedzUsuńPuder Constance Caroll kojarzy mi się z odległymi czasami, kiedy byłam nastolatką - podkradałam go mojej mamie ;)
Pędzle Hakuro bardzo lubię. Natomiast micel BeBeauty kompletnie się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńLubię pędzle Hakuro :)
OdpowiedzUsuńPędzle Hakuro to moje zachciewajka na ten rok :)
OdpowiedzUsuńKiedyś szafy Constance Carroll były w co drugiej drogerii. Teraz faktycznie nie widzę tych kosmetyków. Micel z Biedronki też lubię, podobnie jak serum CHI :)
OdpowiedzUsuńBatiste to i ja pokochałam:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tą szczoteczkę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńja ten pędzel z Hakuro lubię najmniej...
OdpowiedzUsuńLubię szampony Batiste, choć ostatnio coraz rzadziej ich używam. Pędzelek H50s mam (już drugą sztukę) i bardzo go lubię, fajnie się nim aplikuje podkład. Mam podobną szczoteczkę do twarzy, ale z drogerii Jasmin - świetnie się sprawdza, dobrze oczyszcza twarz, dzięki czemu kremy lepiej się wchłaniają.
OdpowiedzUsuńmicel be beauty bardzo lubię:) u mnie au naturel poszła w odstawkę na rzecz MUA undressed, a bez batiste nie wyobrażam sobie funkcjonowania:)
OdpowiedzUsuńSuchy szampon Batiste jest świetny <3
OdpowiedzUsuńMiałam jedno duże opakowanie płynu micelarnego BeBeuty i na tym skończyłam, jakoś mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka do twarzy kompletnie się u mnie nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńSerum na końcówki i suchy szampon Batiste to również moje hity tego roku :) Uwielbiam płyn micelarny BeBeauty, ale ostatnio mam problemy z podrażnionymi oczami i niestety to po jego zastosowaniu szczypią mnie oczy, choć nigdy wcześniej nie miałam tego uczucia.. Chyba winowajcą mogłoby być serum do rzęs Long 4Lashes, które odmieniło moje rzęsy nie do poznania i od niedawna ponawiam kurację, której częstotliwość muszę na chwilę obecną zmniejszyć do minimum :( Jestem mega ciekawa działania glinki kaolinowej, bo jeszcze nie miałam z nią do czynienia :)
OdpowiedzUsuńbiedrnokowy płyn bardzo lubię, szampony Batiste także skradły mi serce
OdpowiedzUsuńZnam tylko micelka z Biedry, to też mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńpędzle Hakuro bardzo lubię tak samo jak suche szampony Batiste ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Też mam tą paletkę z sleeka ale jakoś mnie nie oczarowała
OdpowiedzUsuńWiększość znam i równiez lubię :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam CHI, moje końcówki dzięki niemu żyją dłużej bez podcinania ;) Jeżeli chodzi o micela z biedronki to u mnie niestety się nie sprawdził. Całej reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam ten micel :-)
OdpowiedzUsuńBatiste, Hakuro i paletka Sleeka to również moje hity :)
OdpowiedzUsuńMuszę wyciągnąć swoją Au naturel, bo już długo jej nie używałam.
OdpowiedzUsuńPaletkę Sleek również mam, płyn micelarny z Biedronki jest jednym z moich ulubionych. Ta szczoteczka do oczyszczania twarzy wygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad kupnem szczoteczki, ale mam cerę raczej wrażliwą, chociaż w sumie może i mieszaną :?
OdpowiedzUsuńCena nie jest wygórowana więc może spróbuje;)
Czy tylko ja nadal nie wyporbowalam batiste haha ? ;)
OdpowiedzUsuńklaudiaandmylife.blogspot.com
Niestety, nie miałam żadnego...
OdpowiedzUsuńGlinka jest super:)
OdpowiedzUsuńJedwab Chi też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPaletke tez lubie ;) tak jak pedzel z hakuro i glinke z organique ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam działanie CHI:) Moje włosy także go lubią:) Sleek'a mam w innej wersji:) i jestem zakochana w niej:)
OdpowiedzUsuńCiekawe hity, u mnie pedzle Hakuro czekają w koszyku na Minti Shop i doglądają mojej wypłaty :-).
OdpowiedzUsuńBatiste i płyn miceralny sama używam i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga jeśli masz ochotę przejrzeć kilka stylizacji i poczytać trochę o włosach.
www.camesss.blogspot.com
Glinka kaolinowa coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWidzę tę maskę już nie pierwszy raz w świecie blogów i chyba się w nią zaopatrzę. :) Mam taki sam typ urody jak Ty, więc będę śledziła Twoje wskazówki urodowe. :)
OdpowiedzUsuńBatiste i mój hit ;)
OdpowiedzUsuńCHI również trafił do moich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńpędzel z Hakuro też lubię, a o paletkę ze Sleeka zamierzam kupić ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten pędzel z Hakuro. Mam te serum z CHI, jest genialne :)
OdpowiedzUsuńznam CHI :) i mam takie samo zdanie :)
OdpowiedzUsuńRóż i pędzel to też moi ulubieńcy. Kiedy pudry CC były w każdej , nawet najmniejszej drogerii, pamiętam go jeszcze z czasów gimnazjum ( kiedy to było... :) .
OdpowiedzUsuńhttp://autre-me.blogspot.com/
Kocham ten suchy szampon <3
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com
Micele z Biedry uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńHitem dla mnie okazał się również żel micelarny oraz żel peelingujący :)
Polecam :)
Palety sleeka to i moi ulubieńcy :) a poduszkę w wannie mam wmontowaną <3
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja uwielbiam pędzle hakuro :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei świetnie znam suche szampony Batiste, miałam już chyba każdy ich rodzaj. Mój ulubieniec to Batiste Strength & Shine :-)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że firma Constance Carroll już nie istnieje! muszę się za nią rozejrzeć po osiedlowych drogeriach:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWow, świetna lista hitów kosmetycznych z 2014 roku! Mnóstwo inspiracji dla każdej miłośniczki piękna. Cieszę się, że autorka podzieliła się swoimi ulubionymi produktami z tamtego roku. Teraz można zobaczyć, jakie z nich stały się klasykami, a które już nie są tak popularne. Dzięki za podzielenie się swoją opinią!