Początkowo mój blog miał być wyłącznie o włosach, szybko jednak przerodził się w kosmetyczny. Ciągle jednak marzy mi się tu więcej mnie, więc postanowiłam prowadzić "lifestylowe soboty" choć zapewne nie będą pojawiały się tu w każdym tygodniu :)
Wczoraj po szkolnej wigilii wreszcie spełniałam swoje marzenie - odwiedziłam salon piercingu! O tragusie myślałam od dawna, ale brak mi było odwagi (jestem strasznie wrażliwa na ból, a złe wspomnienia po zrobieniu helixa nie pomagały). Pomimo znieczulającej maści wszystko mocno czułam, a ostatniej nocy cały czas się budziłam, gdy z przyzwyczajenia kładłam się na tej stronie. Choć wiem, że nie wszystkim taki kolczyk może odpowiadać ja jestem z siebie zadowolona i może wreszcie częściej będę wiązać włosy :)
Home sweet home to pierwszy z wosków jakie miałam okazję "poczuć". Ma piękny choć (jak sama nazwa wskazuje) bardzo słodki zapach. Palę go naprawdę bardzo często i jeszcze nie zużyłam nawet połowy tarty. Wyraźnie czuć przyprawy korzenne (w tym mój ulubiony zapach cynamonu) co działa rozgrzewająco, więc jest idealny na długie, zimowe wieczory. Wosk należy do tych intensywniejszych, jest naprawdę długo wyczuwalny nawet po zgaszeniu. Lubię wieczory z książką i YC, których gromadka ostatnio znów się powiększyła. HSH można nabyć np. w Goodies.
Udanego, przedświątecznego weekendu! :)*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bolał kolczyk? czytałam post ale nie zrozumiałam czy bolał wcześniejszy czy ten co robiłaś po wigili wczoraj :D
OdpowiedzUsuńBolał :( faktycznie napisałam to tak, ze nie bardzo da się zrozumieć, już poprawiam :D
Usuńnie ma to jak leniwy dzionek spędzony w domu ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie myślę o takim kolczyku, ale wygląda uroczo :-)
OdpowiedzUsuńPomysł z takimi postami mi się bardzo podoba!
Co do Goodies to czekam właśnie na paczkę, która będzie prezentem dla mamy, mam nadzieję, że w poniedziałek dojdzie :-)
Właściwie już powinien być! :)
Jak bym się bała robić "miejsce na kolczyk" w tym miejscu... Tak, że gratulacje!
OdpowiedzUsuńWow jedna tarta na raz? Nie żałujesz sobie ;)
OdpowiedzUsuńtak tylko na szybko położyłam żeby się ładnie prezentowała na zdjęciu :) kruszę ją na kawałeczki :)
Usuńteż myślałam, że tak na bogato - cały na raz ;D
UsuńBaardzo podoba mi się taki kolczyk,ale umiem się bez niego obejść i bardzo boję się tego,że ciężko by się goił :)
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają tam kolczyki, ale ja bym sobie nie zrobiła :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś bardzo chciałam sobie zrobić taki kolczyk, ale już mi chyba przeszło ;)
OdpowiedzUsuńAjaja ja bym się bała tak kolczyka zrobić.A co do YC to nie miałam jeszcze tego zapachu,ale powiem Ci,że zaskoczyło mnie to jak go palisz tak w całości,ja zawsze ułamuję po kawałku,ale może i tak wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie! To była tylko jego "poza" do zdjęcia :D też go łamię, bo cały po rozpuszczeniu nawet by się nie zmieścić w kominku, a po drugie straciłby swój zapach :(
Usuńteż się zastanawiałąm żeby zrobić tam kolczyk ;D
OdpowiedzUsuńZbiłam swój kominek :(
OdpowiedzUsuńtego zapachu nie miałam, ale zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńoo też mi się marzy taki kolczyk :) ale kurde...ja panikara jestem...jestem odporna na ból, ale boje się wszystkiego co boli :D a dziwne bo pare kolczyków i tatuaż mam za sobą :D
OdpowiedzUsuńGratuluje odwagi :)!
OdpowiedzUsuńah świetny kolczyk :)))
OdpowiedzUsuńKolejny zapach do mojej kolekcji! Lubię intensywne i słodkie :D
OdpowiedzUsuńkolczyk jest GENIALNY ! ;)
OdpowiedzUsuńHSH brzmi bardzo świątecznie, może uda mi się go jeszcze dorwać :)
OdpowiedzUsuńja też mam go w planie na przyszły rok :D ile płaciłaś za zrobienie?
OdpowiedzUsuń80zł razem z kolczykiem :) taniej już nie znalazłam :<
Usuńo wow, ja jak pytałam to w granicach 100-120zł :o w sumie zależy od salonu i gdzie sie mieści :D
UsuńPozdrawiam i życzę cudownych Świąt
OdpowiedzUsuńGratuluję kolczyka :) Bardzo mi się podoba. A co do tych wosków, to jestem ich strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńSuper kolczyk :)
OdpowiedzUsuńBrawo za odwagę;P Mimo iż nie przepadam za kolczykami ten wygląda uroczo;)
OdpowiedzUsuńKorzenno- cynamonowe woski obecnie królują w moim pokoju :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te świeczki!:D
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi i wykonania kolczyka, podoba mi się bardzo ale chyba z bojaźni sama bym się nie odważyła ;P Bardzo bolało przebicie?
OdpowiedzUsuńTego zapachu YC nie mam..
Ból bym oceniła na średni, ale najgorsze to uczucie ciągnięcia i rozrywania, brrr :< :D
UsuńŚlicznie wygląda. Też mi się marzył ale nie mam czasu podejść do salonu :/
OdpowiedzUsuńJa się upierałam, że YC nie kupie z przekory, że wszyscy je mają a własnie dostałam je w prezencie gwiazdkowym - chciałam nie chciałam a i tak do mnie trafiły :D
OdpowiedzUsuńRównież mam tragus najgorszy był okres gojenia ale da się wytrzymać wystarczy odpowiednio o niego dbać
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz palę ten wosk :)
OdpowiedzUsuńTego wosku nie miałam, ale bardzo mnie kusi :) !
OdpowiedzUsuńBrawo, za odwagę! Ja chyba nigdy nie odważyłabym się na taki krok :) Ale fakt, tragus jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za ten kolczyk! Ja bym wymiękła ;)
OdpowiedzUsuńApropos kominka- w grudniu zdecydowałam się na jego zakup ;) Okrągły z wyciętymi otworami w kształcie kwiatów. Mega mi się podoba i o dziwo mojemu chłopakowi też ;D
Bo marzenia trzeba spełniać
OdpowiedzUsuń